Minpracy prakamientavała masavyja palityčnyja zvalnieńni. Što jany adkazali?
Čytačka «Našaj Nivy» patelefanavała na pramuju liniju Ministerstva pracy i sacyjalnaj abarony, kab daviedacca, kolki ludziej zvolnili pa palityčnych matyvach i što z imi budzie ciapier. Voś što joj adkazali.
«Čamu vy pytajeciesia? Heta nie ŭ našaj kampietencyi. U Pracoŭnym kodeksie niama artykuła ab zvalnieńni pa palityčnych matyvach. Kali hramadzianin ličyć, što jaho pravy parušanyja i što jon byŭ zvolnieny nie ŭ adpaviednaści z zakanadaŭstvam, jon maje prava źviarnucca pa adnaŭleńnie svaich pravoŭ u sudovym paradku. Akramia hetaha ja vam ničoha paraić nie mahu.
Takoj infarmacyi Ministerstva pracy i sacyjalnaj abarony nie maje. Nichto ŭ Respublicy Biełaruś nie moža być zvolnieny biez pravavych padstavaŭ. Niejkich zvarotaŭ da nas pa hetym pytańni nie pastupała», — adkazała Maryna Arciomienka, namieśnica ministra pracy i sacyjalnaj abarony.
Raniej paviedamlałasia, što pa «śpisach źvierchu» byli zvolnienyja pracaŭniki Biełaruskaj čyhunki, jakija ŭdzielničali ŭ akcyjach pratestu, atrymali sutki ci štrafy.
Taksama prajšli «čystki» ŭ lashasach, statystyčnym kamitecie, u śfiery achovy zdaroŭja i adukacyi, ustanovach kultury.
Ministr kultury Anatol Markievič navat nie chavaŭ, što ŭ padnačalenaj jamu halinie pravodziacca maštabnyja kadravyja čystki pa ideałahičnych matyvach.
«Nie schavaju, što pravodzili i pravodzim surjoznuju pracu pa tych našych supracoŭnikach, pracaŭnikach, jakija zajmajuć destruktyŭnuju pazicyju. Majo hłybokaje pierakanańnie, što na dvuch kresłach znachodzicca nie atrymoŭvajecca. Heta niedapuščalna. Treba vyznačycca ŭrešcie. Pa hetych mierkavańniach bolš za 300 čałaviek z našych kalektyvaŭ paprasili. I liču heta pravilnym», — kazaŭ Anatol Markievič.
Kamientary