«Babry hryźli les, a my padbirali biarvieńnie». Biełarusy robiać u Polščy draŭlanyja cacki i nabirajuć u ciktoku miljony prahladaŭ
Biełarusy Dzima i Ania vymušana pierajechali ŭ Polšču ŭ 2020 hodzie. Pierad hetym jany ŭ Biełarusi try miesiacy viali svoj biznes— prajekt — draŭlanyja cacki. Za hety čas jany paśpieli nabrać tysiaču padpisčykaŭ u instahramie. Ale žyćcio paviarnułasia tak, što daviałosia ŭsio kinuć i źjechać. Ich historyju raskazała vydańnie Lixtar.media.
«Kali pryjechali ŭ Polšču, treba było prasiedzieć karancin. My hetyja dziesiać dzion jakraz i dumali, jak nam dalej žyć», — pačynaje apovied Dzima.
Paśla karancinu para zasialiłasia na niekalki miesiacaŭ na skvot u Varšavie. Na nastupny dzień Dźmitryj pajšoŭ na pracu elektrykam. «Heta była budoŭla. Ja papracavaŭ adzin dzień, a na druhi tudy nie pajšoŭ. Padumaŭ, što treba dalej zajmacca cackami», — raspaviadaje chłopiec.
U Dźmitryja i Hanny z usich aščadžeńniaŭ było paŭtary tysiačy złotych.
«Za tysiaču my kupili łobzik, a na skvocie znajšłasia šlifavałka. Ja doŭha šukaŭ doški, na toj momant nie viedaŭ polskaj, kab na OLX kupić niešta narmalnaje. U vyniku ŭ niejkaj kramie ja znajšoŭ dubovuju došku za sto złotych (heta vielmi doraha), pryviazaŭ došku da rovara i pryvioz na skvot. Staronku ŭ instrahramie my pierakłali na polskuju i zapuścili rekłamu. I pačali pracavać», — raspaviadaje Dzima.
Biełarus kaža, što rekłama spracavała na polskuju aŭdytoryju i z hetaj doški atrymałasia dobra zarabić. Darečy, adzin z rolikaŭ u ciktoku prajekta biełarusaŭ nabraŭ bolš za 45 miljonaŭ prahladaŭ!
Dzima kaža, što ciktok vielmi dapamoh im u zamovach.
«Praź instahram my znajšli pastaŭščykoŭ došak. Pražyli na skvocie paru miesiacaŭ. Paźniej znajomyja prapanavali žyć u ich viaskovaj chacie biaspłatna. Sam dom znachodzicca navodšybie i da najbližejšaha nastupnaha doma prykładna dva kiłamietry, da najbližejšaj sielskaj kramy kala dziesiaci kiłamietraŭ, a da «Biedronki» kala dvaccaci kiłamietraŭ. Da bankamata taksama prykładna było dziesiać kiłamietraŭ. My tam žyli i rabili cacki», — dzielicca biełarus.
Dźmitryj z Hannaj pražyli ŭ hetaj chacie ceły hod. Chłopiec kaža, što vakoł było šmat źviaroŭ — vaŭki, kazuli, zajcy, babry. A navokał byŭ les.
«My aciaplali chatu drovami. Ale ŭ domie było vodazabieśpiačeńnie. Heta byŭ toj jašče ekśpierymient. My ŭvieś čas piłavali i siekli drovy (śmiajecca). Uzimku było vielmi choładna — da minus 25. U domie z ranicy było kala piaci hradusaŭ tolki, vada ŭ trubach zamiarzała. Ranicaj ustaješ pamycca, a vady niama. I pačynaješ palić u piečy, uklučać abahravalniki. Davoli ciažka žyć, kali ni z kim nie maješ znosin tołkam, ničoha nie bačyš i nie viedaješ.
Kala našaj vioski było voziera, tam žyło vielmi šmat babroŭ, jany mocna les hryźli. I my hetyja biarvieńni źbirali, piłavali ich, sušyli i rabili cacki. Cacki ŭ asnoŭnym robim z duba i jasienia.
Pierajechać u viosku było adzinym varyjantam, kab naźbirać hrošaj. Raz na try dni my jeździli da pačtamata na rovary i advozili zakazy.
Kali była zima chałodnaja, pierad Novym hodam było šmat zamoŭ. Nam haspadary doma dali vazok rovarny dla sabaki. Niekalki dzion było śniehu prykładna pa pojas i niekalki kiłamietraŭ ja išoŭ z rovaram i kalaskaj, kab vyjści da rasčyščanaj trasy. Z toj vioski da Varšavy na ciahniku paŭtary hadziny jechać. Ale da ciahnika jašče treba było dabracca — na rovary dvaccać kiłamietraŭ. Aŭtobusaŭ tam nie było», — raspaviadaje chłopiec.
Praz hod para pierajechała ŭ Varšavu, jany nakupili stankoŭ na zaroblenyja hrošy, pierajechali znoŭ na skvot i pracavali. Zrabili heta, kab naźbirać hrošaj i ŭkłaścisia znoŭ u biznes.
«Niadaŭna my pierajechali ŭ horad Venhlavicy, niedaloka ad hor. Tut zdymajem kvateru, zdymajem vialikaje pamiaškańnie (prykładna 80 kvadrataŭ) i pracujem. U nas navat jość najomnyja rabotniki. Praciahvajem rabić cacki», — raskazvaje biełarus.
Kamientary
nuda - elektryka - heta niesurjozna. inšaja sprava - cacki