«Nichto ŭ śviecie ŭžo nie piša ramantyčnych tvoraŭ». Razmova ź piśmieńnicaj Hannaj Kandraciuk, jakaja sioleta atrymała premiju Hiedrojcia
Pieramožcaj premii imia Hiedrojcia sioleta pryznali za knihu «U pryścienku staroha lesu. Historyi ludziej ź Biełaviežskaj puščy». Radyjo Svaboda pahavaryła z łaŭreatkaj, čym jaje tak zavaražyli puščancy i les, jaki jana nazyvaje chramam.
Jak vykazałasia siabra žury, pismieńnica Śviatłana Kurs, premiju Hanna Kandraciuk atrymała «za dobra ŭdakumientavany cud». Paet Uładzimier Niaklajeŭ pryśviaciŭ łaŭreatcy vierš «Chram Hanny».
Pačynała pisać pa-polsku, ale ŭžo bolš za 30 hadoŭ piša pa-biełarusku
— Spadarynia Hanna, pra vašu knihu ciopła i pranikniona vykazaŭsia i Ŭładzimier Arłoŭ, zaznačyŭšy, što vaša słova «zaŭsiody žyvoje, šmatfarbnaje i duchmianaje, nasyčanaje hukami i vodarami darahoj ziamli». Adkul u vas takaja šykoŭnaja viaskovaja biełaruskaja mova?
— Ja karennaja žycharka Padlašša, naradziłasia ŭ vioscy Katłoŭka, dzie ŭ radyusie 20 km nichto nie havaryŭ pa-polsku. I pakul ja nie pajšła ŭ škołu, ja havaryła tolki na svajoj movie. My zachoŭvali biełaruskaść i, dumaju, heta mianie nakiravała iści svaim šlacham. Ale surjozna vyvučać litaraturnuju biełaruskuju movu ja pačała, kali mnie było 20 hadoŭ.
Pieršyja maje sproby pisać byli na polskaj movie, ale kali ja ŭžo mieła peŭny dośvied i viedy, ja zrazumieła, što niama inšaha vybaru, jak pačać pisać pa-biełarusku. Bo heta naš šlach, naša daroha, kab naš biełaruski duch zachavaŭsia. I voś užo 30 hadoŭ pracuju ŭ hetym kirunku. Ale nie tolki na Padlaššy.
Dla mianie svojeasablivym aknom była i Biełaruś, kudy ja rehularna jeździła. Ale paśla 2004 hoda jeździć tudy jak žurnalistu stała vielmi niebiaśpiečna. Nia toje kab chtości mianie pieraśledavaŭ, ale zaŭsiody za mnoj byŭ niejki «chvost», i ja časam bajałasia za ludziej, ź jakimi sustrakałasia.
Paśla niejkim natchnieńniem dla mianie była Ukraina, bo tam było pačućcio svabody. Kali čałaviek žyvie ŭ polskamoŭnym mory, pajedzie na Ukrainu i pačuje heta šmathałośsie, štości ŭ im adkryvajecca.
Ale mianie vielmi ciešyć sam tvorčy praces, kali pišu pa-biełarusku, kali danošu svaje historyi ludziam, kali ludzi mnie chočuć niešta raskazać, navat sami zaprašajuć parazmaŭlać ź imi.
«Dla nas les — heta chram»
— Što dla vas pušča? Miarkujučy pa vašaj knizie, heta nia prosta les.
— Les — heta nia tolki drevy. U mianie takoje adčuvańnie, što pušča — heta staražytny chram. Bo my, ludzi, što žyviom u hetym padleskim pryścienku, havorym, što žyviom pad lesam. Dla nas les — heta chram, heta śfiera svabody, a taksama śfiera biaśpieki. Bo kali byli niejkija kataklizmy, vojny, ludzi chavalisia ŭ lesie, jak i ŭ filmie «Idzi i hladzi» pavodle scenaru Alesia Adamoviča. U majoj vioscy padčas vajny ludzi taksama ŭciakali ŭ les i peŭny čas tam chavalisia. Tamu ŭ tutejšych ludziej zachavałasia luboŭ da lesu, ludzi jość ekołahami. I my lubim prajaŭlać siabie ŭ mastackim, tvorčym kirunku: u našaj redakcyi «Nivy» ŭsie ludzi, jakija pracujuć, rodam albo z puščy, albo z navakolla. My, navat kali daloka źjaždžajem, znachodzimsia pad upłyvam puščy. I hetaje pryciahnieńnie nastolki mahutnaje! I heta natchniaje!
«My byli adnym narodam»
— Chto jany, «ludzi z puščy», hieroi vašych repartažaŭ?
— Raspovied u mianie atrymaŭsia z histaryčnym padtekstam: nia tolki pra toje, što adbyvajecca ciapier i zaraz. Ja metanakiravana spałučyła biełaruskuju častku, Kamianieččynu, i polskuju, Hajnaŭščynu. Znajšła ludziej, jakija naradzilisia ŭ kancy 1920-ch hadoŭ — na pačatku 1930-ch, jakija pamiatali jašče toj čas, kali nie było miažy. I ŭ hetaj knižcy jość pra toje, što było adzinstva — niahledziačy na ŭsie mury i miežy, my byli adnym narodam. Ja chacieła heta zafiksavać, bo ciapier niezrazumieła, jak budzie dalej.
Pra pušču čaściakom pišuć ludzi, jakija pryjazdžajuć zvonku. Jany jeduć na karotki čas i apisvajuć svaje ŭražańni, apaviadajuć, što bačać svaimi vačyma. A ja pišu ad siabie, ad asoby, jakaja tam vyrasła, uklučaju svaje retraśpiekcyi. Ja pišu ad imia dziciaci puščy, stałaj žycharki puščy. I adkryvaju hetyja tajamnicy. Ludzi, jakija pryjazdžajuć, pišuć ab pryrodzie, ab źviarach, ab pryhažości, a da ludziej čaściakom bajacca padyści.
Inšaja sprava, što ludzi puščy tolki na pieršy pohlad adkrytyja, haścinnyja, ale jany nie skažuć čužomu ŭsiaho, nie paviedamiać pra svaje tajamnicy. A mnie chopić i paŭsłova, kab pabačyć, adčuć, pryhadać. Mova ich žestaŭ i navat maŭčańnia dla mianie bolš zrazumiełaja. Tamu ja chacieła ŭsio heta pakazać vačyma aŭtachtonki.
— Pušča pa roznyja baki miažy, z polskaha i biełaruskaha bakoŭ, — jana adroźnivajecca? Što tyčycca i pryrody, krajavidaŭ, i mientalnaści ludziej?
— Sam les vielmi padobny. I navat adnolkavaja kolkaść zubroŭ žyvie pa abodva baki miažy.
Ale što da mientalnaści, dla pakaleńnia maich dziadoŭ i baćkoŭ pušča była adzinaj prastoraj, bieź miežaŭ. My puščanskija. I navat darohu, što idzie ź biełaruskaha Kamienca da polskaha Bielska, i pa siońniašni dzień nazyvajuć Hajnaŭskaj darohaj.
Što da mientalitetu, u nas siońnia ŭsio mianiajecca. U pušču pryjazdžajuć ludzi z Varšavy, kuplajuć damy, leciščy, navat zajmajucca ahraturyzmam. A miascovyja vyjazdžajuć u pošukach pracy ŭ vialikija harady.
Toje samaje i ŭ Biełarusi. U vioskach zastajucca tolki staryja ludzi. Maładyja jeduć u Bieraście, u Miensk. A ŭ pušču pryjazdžajuć navat z Maskvy, skuplajuć damy. Situacyja padobnaja. Majem dva roznyja śviety.
«Treba, kab čałaviek byŭ źviazany ź ziamloj, ź miescam, dzie jon žyvie»
— Ci jość šaniec zachavać aŭtentyku, movu, tradycyi rehijonu? Što dla hetaha treba rabić?
— My starajemsia, robim, što možam. Ludzi abjadnoŭvajucca, sami arhanizoŭvajucca, pravodziać majstar-kłasy, źviazanyja z rukadziellem, inšymi tradycyjami, kab pieradać ich moładzi. Treba pracavać, štości rabić. Jość niejkija centry pry Damach kultury (jak i ŭ vas pry sielsavietach). Źjaŭlajucca i navukovyja manahrafii, adbyvajucca ich prezientacyi Ale budučynia niepradkazalnaja. U žyćci treba być pamiarkoŭnym aptymistam. Inakš nijak.
Była niejak u vioscy Navickavičy kala Kamienca ŭ Biełarusi. Dziaŭčaty pracujuć u miascovym Domie kultury, tam adbyvajecca «pryhonščyna». Padrazajuć kryły ŭ entuzijastaŭ. Tut patrebna nie tolki śviadomaść, ale i padtrymka dziaržavy, kab heta vyratavać i zachavać pryhožaść miesca. Bo tyja, chto pryjazdžaje, jany nie buduć usiaho hetaha zachoŭvać. Tut prablema jašče i ŭ adukacyi.
Treba pryvučać z małych hadoŭ, kab čałaviek byŭ źviazany ź ziamloj, ź miescam, dzie jon žyvie, kab jon byŭ adkazny za hetaje miesca, za atmaśfieru dobrasusiedstva. Bo ad taho, jakaja tam atmaśfiera, zaležyć, zastanucca ludzi tam žyć abo źjeduć.
«U śviecie siońnia niama padziełu na mastackuju litaraturu i non-fikšn»
— Ale vierniemsia da litaratury. Vaša kniha — heta non-fikšn, dakumientalistyka albo mastackaja litaratura? Što ciapier u trendzie; što, na vaš pohlad, bolš zapatrabavanaje?
— U śviecie siońnia niama dakładnaha, strohaha padziełu na mastackuju litaraturu i non-fikšn. Bo kožny čas maje svoj styl vykazvańnia. Toje, što my źviartajemsia da dakumientacyi, nie toje što da dakumientalnaj litaratury, heta naša reakcyja na budučuju, skažam tak, «štučnuju intelihiencyju». Bo taja «štučnaja intelihiencyja» sama nie pojdzie da toj babuli i nie raspytaje pra jaje tajamnicy.
Siońnia nichto ŭ śviecie ŭžo nie piša ramantyčnych tvoraŭ. Usie žanry pierachodziać adzin u adzin, jany mutujuć, raźvivajucca ŭ svaich napramkach. Ja dumaju, što heta pošuki takoha pryziamleńnia. U toj virtualščynie čałaviek musić kročyć pa ziamli i być na svaim miescy.
— Ci spadziavalisia vy, što atrymajecie takuju prestyžnuju litaraturnuju premiju?
— Usio žyćcio ja pišu repartažy pra inšyja imprezy, pra čužyja ŭznaharody. Ab premijach, pryzach za svaju pracu nikoli nie dumała. Ale adčuła radaść. A jak žurnalistka ja mušu hladzieć na inšych, pisać, słužyć ludziam, bo heta etyka našaj prafiesii.
- Hanna Kandraciuk (Hanna Kandraciuk-Śviarubskaja) naradziłasia ŭ Katłoŭcy na polskim Padlaššy.
- Z 1993 hodu pracuje ŭ tydnioviku biełarusaŭ u Polščy «Niva».
- Jaje repartažy i knižki pierakładzienyja na polskuju i anhielskuju movy.
- Krychu raniej Hanna Kandraciuk była ŭhanaravanaja premijaj imia Alesia Adamoviča.
Kamientary