Natałka Babina: Bieraściejščyna, jakuju nam treba źbierahčy
Artykuł-kreda.
«Jšła hrupa mołodi, hovoriła biłoruśkoju. Ja obiernuvsia jim vślid ta pieriechriestiv…» — Uładzimir Leaniuk, aŭtar ukrainskaha «Słoŭnika Bieraściejščyny».
…Zdajecca, heta było ŭ mai ci červieni 2007 hodu. Tak, dakładna, u červieni. Chałodny byŭ červień, tamu viečarami kurtki nakidali. Niezadoŭha da taho my pierajechali ź Minska ŭ Ždanovičy i abžyvalisia ŭ novym domie.
Zabrachaŭ sabaka. Ja vyzirnuła ŭ vakno i pabačyła za bramkaj vysokaha sivavałosaha mužčynu. «Vidać, jašče niechta z susiedziaŭ pryjšoŭ znajomicca», — padumała ja i pajšła adčyniać.
Ale heta byŭ nie susied.
— Pani Natałko?
— Ja.
— Ja Vołodimir Leoniuk, avtor «Słovnika Bieriestiejŝini», — i niazmušana, šlachietna pacałavaŭ mnie ruku…
Tak ja paznajomiłasia z adnym z samych mocnych i pryhožych ludziej, kaho daviałosia mnie sustreć na svaim vieku.
Uładzimir Ihnatavič — moj ziamlak, z Brestčyny. Tolki jon ź Ivanaŭskaha rajonu, z Krytyšyna, a ja z Bresckaha, z Zakazanki. I jon namnoha starejšy za mianie: ja z 66-ha, a jon — z 32-ha. U 1951 hodzie, kali jon, vajenny pierastarak, vučyŭsia ŭ apošnim kłasie siaredniaj Krytyšynskaj škoły, jaho aryštavali za toje, što pisaŭ ad ruki i raspaŭsiudžvaŭ antysavieckija listoŭki ŭkrainskaj movaj.
Asudzili jaho za heta na 25 hadoŭ łahieraŭ. Škołu jon zakončyŭ užo ŭ źniavoleńni.
Pa sutnaści, jon zajmaŭsia tym ža, što ŭ toj ža čas rabiŭ i Raścisłaŭ Łapicki ŭ Miadziele. Toj taksama vučyŭsia ŭ škole, taksama pisaŭ ad ruki i raspaŭsiudžvaŭ antysavieckija listoŭki, tolki biełaruskaj movaj. Ale jaho, biednaha, zasudzili da rasstrełu i rasstralali.
Moža być, Leaniuku «pašancavała», bo savieckija emhebisty nie zmahli dakazać, što ŭ Krytyšynie isnavała antysavieckaja arhanizacyja… Uładzimir Ihnatavič raskazvaŭ, što vielmi staralisia daznacca pra hetuju arhanizacyju, ale nie ŭdałosia im, Bohu dziakavać, paklopnikaŭ nie znajšłosia…
…A na mocnych i pryhožych ludziej mnie šancavała ŭ žyćci. Ja była znajomaja ź siastroj Raścisłava Łapickaha, spadaryniaj Alenaj Šarepaj-Łapickaj.
My kantaktavali ŭ apošnija hady jaje žyćcia, kali joj było kala dzievianosta, ŭ jaje było tolki try adsotki zroku i ruchacca jana mahła tolki na mylicach — ale i tady jana była mocnaj i pryhožaj; ja joj trochi dapamahała – prynosiła pradukty, brała dadomu prać bializnu… Jana vielmi hanaryłasia svaim členskim biletam BNF, za numaram 3, zdajecca… Hanaryłasia tym, što była samaj stałaj siabroŭkaj BNF, tym, što ŭdzielničała, pakul mahła, va ŭsich vuličnych akcyjach BNF… Adnojčy spadarynia Alena paprasiła zvazić jaje ŭ les, da jakoha-niebudź vialikaha murašnika – čamuści vieryła jana ŭ cudadziejnyja siły murašynych fluidaŭ. My z mužam advieźli jaje da vialikaha murašniku, što mieścicca na ŭskrajku lesu la darohi na Viazynku. Nasuprać tam vialiki łuh, na jakim kupy starych duboŭ… Jana sieła na łavačku, što admysłova pastaŭlenaja tam, paprasiła sarvać i padać joj ramonak i vałošku i nadoŭha zadumałasia, trymajučy kvietki ŭ rukach…
…U tym samym 2007 hodzie, kali ja paznajomiłasia z 75-hadovym panam Leaniukom, u Salihorsku vyklučyli sa škoły 17-hadovaha Ivana Šyłu za toje ž samaje — što raspaŭsiudžvaŭ listoŭki — była takaja podłaść hoda.
Nie mahła nie napisać pra hetaha mocnaha i pryhožaha chłopca. Dziakuj Bohu, što nie rasstralali i ŭ łahier nie pasadzili — historyja ciapier idzie pa śpirali, a nie pa kole…
…Ale ž pra Uładzimira Ihnataviča Leaniuka, pra jahonuju knihu žyćcia — «Słovnik Bieriestiejŝini», pra našu sustreču.
Jon nie byŭ havarkim — chutčej, strymanym i maŭklivym. Ale adčuvaŭsia ŭ im stryžań siły i vysakarodstva. I absalutna ničoha nie było ŭ im ad łahiera, dzie jon prasiedzieŭ 16 hadoŭ — nijakaj hrubaści, vulharnaści, chižaści; hrubych słoŭ nikoli nie čuli, nie kažučy ŭžo pra niecenzurščynu… Maje dzieci niejak adrazu paciahnulisia da jaho, cicha słuchali jahonyja apoviedy; navat Taras, chłopčyk tady vielmi saramlivy i navat krychu adludny, u pieršy ž viečar z davieram uziaŭ jaho za ruku i pavioŭ pakazvać naš sadok.
Tolki adna rysačka była ŭ jaho takaja, znak pieražytaha… Ja adrazu dyk była j nie razumieła, uśmichałasia ŭ dušy. Jon nikoli, jak heta havorycca, nie siadzieŭ «za kubkam čaju» ci za «kielicham kańjaku». Adrazu, u siekundu, jak nalješ, vypivaŭ toj kubak harbaty, toj kielich kańjaku, adrazu źjadaŭ usio, što pakładzieš jamu na talerku…
Padčyścić usio chutka, pakul my jašče tolki za videlcy ŭzialisia; vypje adrazu kavu, jakuju ja pierad usimi pastaŭlu ŭ raźliku na ŭvieś viečar… Spačatku, kažu, ja ŭ dušy padśmiejvałasia; pakul adnojčy nie zrazumieła: dyk heta zvyčka – łahiernaje klajmo, što nie vyviedzieš ničym; adtul, z łahiera, heta — źjeści i vypić usio adrazu, natalić viečny hoład, pakul jość čym, pakul nie adabrali, pakul ty žyvy… Mianie až žaram abdało, kali dajšło da mianie heta, tak soramna stała za tuju svaju ŭnutranuju ŭśmiešku.
U toj jahony pryjezd Uładzimir Ihnatavič pabyvaŭ u redakcyi «Našaj Nivy», paznajomiŭsia z žurnalistam Michasiom Skobłam z radyjo «Svaboda». Zvaziŭ muž jaho pa jahonaj prośbie i ŭ Kurapaty…
Pierad adjezdam nazad u Lvoŭ skazaŭ nam:
— A ja śohodni čuv v Minśku biłoruśku movu. Mołod́ hovoriła. Jšła hrupa mołodi, hovoriła biłoruśkoju. Ja obiernuvsia jim vślid ta pieriechriestiv…
U toj pryjezd jon raskazvaŭ, što pracuje nad druhim tomam «Słovnika Bieriestiejŝini». Pieršy tom vyjšaŭ za 10 hod da taho; ułady tady rasparadzilisia vykinuć jaho ź biełaruskich biblijatek, a ja zastupiłasia za hetu knihu ŭ presie — tak pra mianie j daviedaŭsia Leaniuk. Nieŭzabavie druhi tom vyjšaŭ u śviet.
Pamior Uładzimir Ihnatavič u śniežni 2013 hoda. U siamji my zhadvajem jaho mienavita ŭ dzień jahonaj śmierci…
I voś sioleta litaralna ŭ hadavinu jahonaj śmierci zachodžu ŭ Fejsbuk — a tam čałaviek, jakoha raniej ja pavažała, — Staś Karpaŭ, hruba, pryniźliva, z matami-pieramatami, piša pra «Słovnyk…», vyryvajučy z kantekstu i pierakručvajučy vykazvańni Leaniuka.
Niezadoŭha da taho hety ž čałaviek abvinavaciŭ mianie ŭ strašnych rečach: u žadańni adarvać Bieraścieščynu ad Biełarusi i dabicca jaje ŭvachodu va Ukrainu, u sieparatyźmie, u «miarzotnaści» ŭsiaho taho, čym ja zajmajusia.
Pakolki ton jaho vykazvańniaŭ byŭ paprostu chamskim, to j vyklikaŭ žadańnie prykładna takoje, jakoje adčuvaješ, kali sustrakaješsia z pjanym chamam na vulicy: abyści bokam dy jści svajoju darohaj, nie ŭstupajučy ni ŭ jakija dyskusii.
Ale što mianie ździvavała: pad hetymi bredniami i matami stajać łajki znajomych mnie ludziej, jakich ja ličyła biełaruskimi intelihientami i patryjotami!
Kali serca pierastała baleć, vyrašyła nie pakidać hetyja vypady biez uvahi i jašče raz vykłaści svaje pohlady, pastaraŭšysia zrabić heta maksimalna jasna.
Takim čynam. Mianie zavuć Natałka Babina, mnie amal 50 hadoŭ. Ja rodam z Bresckaha rajona Bresckaj vobłaści. Ja napisała na biełaruskaj movie niekalki litaraturnych tvoraŭ, pierakładzienych na 6 moŭ śvietu: anhlijskuju, ruskuju, polskuju, ukrainskuju, češskuju, słavienskuju.
Ja hramadzianka Biełarusi, narodžanaja pad Bieraściem, i pry hetym maja rodnaja mova — ukrainskaja.
Razam ź siabrami ja rablu toje, što liču vielmi važnym jak dla Biełarusi, tak i dla Ukrainy: namahajusia spryjać zachavańniu i raźvićciu na Brestčynie ŭkrainskaj duchoŭnaj spadčyny i ŭkrainskaj movy.
U Biełarusi mała znajuć pra ŭkrainskuju kulturu i movu ŭ hetym rehijonie.
Časam pytajucca: a chiba ŭ Biełarusi jość miescy, dzie havorać ukrainskaj movaj? Tak, jość. Karennaje nasielnictva Bresckaha, Kobrynskaha, Žabinkaŭskaha, Małaryckaha, Kamianieckaha, Ivanaŭskaha, Pinskaha, Drahičynskaha, Biarozaŭskaha, Ivanaŭskaha i častak Stolinskaha, Pružanskaha, Hancavickaha, Łuninieckaha i Ivacevickaha rajonaŭ spradvieku havaryła pa-ŭkrainsku.
Časam pytajucca: «Vy nie fiłołah, jak Vy možacie vyznačać, što heta ŭkrainskaja mova?» Dla taho, kab adroźnić movu ad movy, nie treba być fiłołaham. Dastatkova tolki mieć vušy i niepraduziataść, i Vy lohka adroźnicie ruskuju movu ad bałharskaj, polskuju — ad češskaj, biełaruskuju — ad ukrainskaj.
«Maty, baťko, vin, vona, chodyty, robyty, kit, lis, čyj to kiń stojiť (ukrainskaj hrafikaj — «mati, baťko, vin, vona, choditi, robiti, diakuvati, kit, lis, čij to kiń stojiť») — luby niepraduziaty čałaviek skaža, što heta ŭkrainskaja mova. «Maci, baćka, chadzić abo chadzici, kot, les, čyj to koń staić» — biełaruskaja. Heta prostaja praŭda.
Navukoŭcy-fiłołahi taksama heta paćviardžajuć – ad viadomaha Jaŭchima Karskaha da Mikoły Tałstoha. Tak, mohuć być dyjalektnyja asablivaści, mova ŭ roznych miescach budzie trochi adroźnivacca leksična i fanietyčna — ale heta ŭsio dyjalekty toj ža ŭkrainskaj.
Dzie-kali kažuć: «Ale ž isnujuć i fiłołahi, jakija śćviardžajuć, što dyjalekty ŭkazanych Vami rajonaŭ — dyjalekty biełaruskaj». Tak, isnujuć takija vykazvańni. Moža być, jany tłumačacca pamyłkami. Moža być, zabaronaj havaryć praŭdu dziela «palityčnaj metazhodnaści», jak heta było ŭ časy Savieckaha Sajuza. Tady isnavała strohaja ŭstanoŭka fiłołaham: pisać i havaryć, što na terytoryi Biełarusi isnujuć tolki biełaruskija havorki, na terytoryi Ukrainy — tolki ŭkrainskija. Nasamreč heta nie tak i dla Biełarusi, i dla Ukrainy; u Čarnihaŭskaj i Roŭnienskaj abłaściach, prykładam, jość biełaruskija havorki. Tady ž biełaruskich fiłołahaŭ prymusili zrabić toje, što zastaniecca niepryhožaj plamaj u historyi biełaruskaha movaznaŭstva: u šmattomnym vydańni, pryśviečanym biełaruskamu falkłoru, usie materyjały, sabranyja va ŭkrainskamoŭnych rajonach, pierapisali ŭ adpaviednaści ź biełaruskaj fanetykaj: «Oj, čyj to koń staić».
Na praciahu historyi Bieraściejščyna mieła ščylnyja suviazi z Ukrainaj. Bieraście ŭvachodziła ŭ skład Halicka-Vałynskaha kniastva — i tak dalej, pieryjadyčna, až da karotkaha ŭvachodu ŭ skład Ukrainskaj Narodnaj Respubliki ŭ 1918.
Na Brestčynie zachavałasia bahataja i raznastajnaja ŭkrainskaja duchoŭnaja spadčyna. Pačynajučy z relihijnaj: zdaŭna i pa siońnia dla žycharoŭ našaha kraju adnym z najbolš šanavanych miescaŭ pakłanieńnia była Pačajeŭskaja łaŭra; časta na vyšejšych carkoŭnych pasadach va Ukrainie znachodzilisia ludzi rodam z Bresta.
Dla tradycyjnaha mastactva, architektury Bieraściejšyny blizki vałynski styl; z Brestčyny rodam bahata viadomych ukrainskich piśmieńnikaŭ (Dmytro Falkiŭski, Fiodar Odrač, Ivan Chmel, Ostap Łapski).
Vielmi aktyŭnym byŭ ukrainski ruch na Brestčynie ŭ mižvajenny čas (20-ja—40-ja hady minułaha stahodździa). Tady tut pracavali ŭkrainskija škoły, byli šmatlikija ŭkrainskija hramadskija arhanizacyi («Praśvieta») i partyi («Sielrob»), jakija vyjhravali vybary ŭ siejm. Isnavali ŭkrainskija teatralnyja hurtki, vialikaj papularnaściu karystałasia ŭkrainskaja litaratura i h.d.
U 39 hodzie Bieraściejščyna była dałučanaja da BSSR.
Z hetaha momantu ŭsio ŭkrainskaje tut — mova, škoła, kultura, historyja — stali zabaraniacca, zamoŭčvacca, vyciaśniacca. Zamiest ich stali dyrektyŭna ŭkaraniać ruskaje.
Ci było heta karysna dla Biełarusi, biełaruskaści ŭ šyrokim sensie, biełaruskaj nacyjanalnaj idei? Zdavałasia b, tak:
BSSR ža nabyła niemałuju terytoryju. Ale «pracent» biełaruskaści ŭ takoj Biełarusi źniziŭsia.
Ludzi tut byli rezka adarvanyja ad zvyčnaj im kulturnaj tradycyi i movy, a biełaruskaja tradycyja i mova nie mieli takoj pryciahalnaj siły, kab ich da siabie pryvabić, zastavalisia pa vialikim rachunku čužymi. Źjaviŭsia kulturny vakuum, u jaki adrazu linuła ruskaść, maskoŭskaść. Za prośbu adkryć ukrainskuju škołu adpraŭlajuć u Sibir — i tyja, chto zastaŭsia, pamiž biełaruskaj i ruskaj škołaj vybirajuć, kaniečnie, ruskuju. Ludzi ž, jakija moŭčki pahadžajucca z budź-čym — nie biełarusy ŭ dušy, im dalokaja biełaruskaja kultura, jany nie adčuvajuć rodnasnaści biełaruskaj movy. Dla BSSR heta nie mieła vialikaha značeńnia. Bo ŭ BSSR ułady i biełarusaŭ nie chacieli bačyć biełarusami, naadvarot, rabiłasia mnohaje dla nivielizacyi biełaruskaści pa ŭsioj krainie.
A voś dla sapraŭdnaj Biełarusi važna razumieć: adarvanyja ad rodnaj im ukrainskaj kultury i movy bieraściejcy nie stanuć aŭtamatyčna biełarusami; ale vielmi lohka jany stanoviacca adeptami ruskaha śvietu. Nidzie ŭ Biełarusi nie bačyła hetaj viasnoj stolki hieorhijeŭskich stužak i praruskich nalepak na aŭto, jak u Breście. Niezdarma mienavita ŭ Breście paru hod tamu adkryŭsia Centr ruskaj kultury dy navuki — taki samy, jak raniej adčynialisia ŭ Krymie i Danbasie…
Ź inšaha boku, na Brestčynie i dasiul časta čujecca ŭkrainskaja mova (pa maich nazirańniach, nie radziej, čym, skažam, na Minščynie biełaruskaja), ludzi praciahvajuć havaryć na joj. Inšaja sprava, što časta jany navat nie ŭśviedamlajuć, što havorać ukrainskaj. Na ŭsioj terytoryi Biełarusi siemdziesiat hadoŭ užo nie isnuje nivodnaha ŭkrainskaha kłasa — a dziasiatki aŭtaraŭ usio-roŭna pišuć pa-ŭkrainsku (kažu heta, jak člen redakcyjnaj rady biełaruska-ŭkrainskaha almanacha «Sprava»). A jašče bolš — na svaich havorkach. Časta ludzi navat nie ŭśviedamlajuć, što heta za havorki — ale nie žadajuć hublać svaju movu, a razam z hetym i hodnaść, i častku dušy.
Dyk što z hetym rabić biełarusam? Praciahvać «beeseseraŭskuju» praktyku zamoŭčvańnia ŭkrainskaści? Heta nieefiektyŭny, strausavy padychod.
Časta davodzicca čuć: «Na Bieraściejščynie j Pinščynie nichto nie ličyć siabie ŭkraincam». Heta nie tak. Ličać. I niamała. Ale hetyja ludzi ličać siabie i hramadzianami Biełarusi.
Vidać, tut da miesca budzie pryvieści ŭryvak ź vierša, jaki my atrymali dla pieršaha numara našaha almanacha «Sprava». Tady my vyrašyli jaho nie drukavać — bo paličyli, što ŭ im aŭtar u svajoj kryŭdzie ŭsio ž zanadta abahulniaje biełarusaŭ, čym moža pakryŭdzić mnohich dastojnych. Ale zaraz ja dumaju, varta ahučyć jaho, bo jon pakazalny.
Priviz raz Zienon Stanisłavovič
Pana Chodiku do nas.
Vin našoji movi nie znajuči,
Ŝoś pliv pro jiji i śmijavś.
Politiki bieniejefovci
Počuli todi od nas:
«Nie źniŝili movu jesiesovci!
Ničoho nie vijdie j u vas!»
Živie hondie matčinie słovo,
Linuť poliśki piśni.
— Did, — čuje starij od małoho.
— Nie zhinie tut mova, ni!
(Napisana ŭ 1999 hodzie ŭ Kobrynie.)
Ja časta dumaju, što kali b spadary Paźniak dy Chadyka mienš śmiajalisia tady, to, moža, bolš śmiajalisia b ciapier…
Samaje hałoŭnaje, što varta zrazumieć: biełaruskaja i ŭkrainskaja kultura ŭ Biełarusi nie ŭzajemavyciaśniajuć, a ŭzajemapadtrymlivajuć adna adnu; jany nie kanfliktujuć miž saboj, a ŭzmacniajucca naŭzajem.
Mienavita ŭkrainski aktyvist z Małaryty Uładzimir Ivanavič Charsiuk stvaryŭ tam supołku BNF.
Mienavita ŭkrainski aktyvist ź Pinska Viačasłaŭ Jeŭcichijevič Pankaviec byŭ suzasnavalnikam tamtejšaj supołki BNF «Adradžeńnie».
Da słova, upeŭnienaja, što tak jość i z polskaj kulturaj u Biełarusi. Hramadzianin Biełarusi, jaki vyznaje siabie palakam, Andžej Pačobut zrabiŭ dla biełaruskaści bolš, čym płojma «iścinna-biełaruskich» biełarusaŭ.
Da słova, i rasiejskich siabroŭ nie varta adšturchoŭvać — takich, prykładam, jak suśvietnaviadomy historyk, aŭtar apošniaha numaru našaha almanacha «Sprava» Kanstancin Jerusalimski — aki leŭ, zmahajecca jon u svajoj Maskvie z roznymi Prachanavymi, a jaho cudoŭny tekst navat słovam nie zhadali ŭ recenzii na numar na sajcie Sajuza biełaruskich piśmieńnikaŭ (jak nie zhadali nivodnaha z aŭtaraŭ materyjałaŭ, napisanych nie pa-biełarusku, a pa-ŭkrainsku, pa-rusku i na havorkach)…
Niadaŭna adzin aŭtarytetny dla mianie čałaviek u razmovie adznačyŭ, što zaraz na Brestčynie tolki čałaviek sto havorać śviadoma pa-biełarusku ci pa-ŭkrainsku, pryčym časta heta adny i tyja ž ludzi. Z apošnim — što časta heta adny i tyja ž ludzi, ja zhodnaja. A voś kolkaść acaniła b bolš aptymistyčna: pa-mojmu, takich śviadomych ukrainskamoŭnych u rehijonie paru tysiač («nieśviadomych», tobto ludziej jakija prosta karystajucca havorkami, pryvyčnymi ź dziacinstva, nie zadumvajučysia nad tym, što heta za mova — dumaju, niekalki socień tysiač na siońnia), biełaruskamoŭnych — pad paru socień. Ale ŭsio roŭna heta ekstremalnaja situacyja! Heta — hrań. Paśla jaje — moŭnaja i śviadomasnaja prorva.
Kali zabuducca «budie ź mienie», «zahojitisia», «opinianka» (jakija jašče tam słovy my abmiarkoŭvali ŭ Fejsbuku, «dorohi moji biłoruśki druzi»?), to nie buduć maje ziemlaki havaryć «dosyć», «zahaicca», «achinanka», a buduć havaryć «chvatit», «zaživiet», «bolšoj płatok». Praz uśviedamleńnie ŭkrainskich karanioŭ ludzi na Bieraściejščynie prychodziać da biełaruskaha patryjatyzmu. Staju na tym, bo sama prajšła hety šlach.
Biez uśviedamleńnia ŭkrainskich karanioŭ, movy svaich dziadoŭ i svajoj kultury ź vialikaj imaviernaściu jany raźvivajuć mierkavańnie, što «biełaruskaja mova štučnaja», «čystaj biełaruskaj movy nidzie niama», «našy dziedy tut havaryli na sumiesi moŭ» i «ŭsie my adzin ruski narod».
Zhadany vyšej Staś Karpaŭ zaklikaŭ nie cyrymonicca z nacyjanalnymi mienšaściami, a to, maŭlaŭ, jany tut zrobiać «Danbas». Heta duraść. «Danbas» zrabili nie nacmienšaści, a «ludzi biez nacyjanalnaści», «my-adzin-narod».
Sieparatyzm uźnikaje najpierš tam, dzie ludzi niezadavolenyja. Kali ludzi žyvuć u spraviadlivaj dla ŭsich krainie, kali im nie pieraškadžajuć raźvivać svaju kulturu, to i nie ŭźnikaje nijakaha sieparatyzmu. Jak niama sieparatyzmu ŭ Polščy na Padlaššy. Pavaha da lubych nacyjanalnaściaŭ, da lubych mienšaściaŭ — prykmieta jeŭrapiejskich krain. Sproby abmiežavać inšych — prykmieta vuzkałobaha šavinizmu.
…Ci znajomaje vam adčuvańnie, što vašy miortvyja stajać za vami? Voś tut, za śpinaj, maŭkliva nazirajučy i aceńvajučy vas? Mnie — znajoma. Asabliva ŭ hetyja ciomnyja, vałohłyja listapadaŭskija i śniežańskija dni. Baba Piełahieja, Uładzimir Ihnatavič. A ciapier stała adčuvać padtrymku nie tolki miortvych, ale, Bohu dziakavać, i žyvych.
Jak kolišniaha nastaŭnika matematyki z Dyvyna, 87-hadovaha Apanasa Mikitaviča Hapanoviča. U svoj čas za toje, što patrabavaŭ zapisać jaho ŭ pašparcie ŭkraincam, hebisty vybili jamu 4 zuby. «A tiepier vsi voni povmirali, a ja — živu! A piśla śohodnišńoji zustriči proživu na diesiať rokiv bilšie! Čom vi tak dovho nie prijizdžali?» — skazaŭ jon nam paśla prezientacyi našaha almanachu…
Chacieła b skazać paryvistamu fejbučnamu krykunu: nie admoŭlusia ja z-za Vašych maciukoŭ ad movy baby Piełahiei, Uładzimira Ihnataviča, Apanasa Mikitaviča, mnohich socien tysiač maich ziemlakoŭ. Božaj łaskaj, ja pieradała jaje ŭsim svaim dzieciam. Dyk niaŭžo ja admoŭlusia ad movy maich dziaciej?! Nie, nie budzie takoha. A vam raju supakoicca i ćviaroza dumać, pierš čym pisać. Čamuści mnie padajecca, što Vaša prababula, jakaja, nakolki ja viedaju, taksama prajšła łahiery, nie adobryła b Vas u hetym vypadku.
Ukraincy Brestčyny nie vorahi biełaruskaści, a sajuźniki.
Kamientary