Valaryna Kustava źjechała ź Biełarusi: Mianie evakujavali lasami dy bałotami, na mnie dźvie z chvościkam kryminałki
Paetka i televiadučaja Valaryna Kustava, da jakoj tydzień tamu prychodzili siłaviki, znajšłasia za miažoj.
«U mianie skrali Radzimu.
Ja ŭ biaśpiecy, siabry. Ciapier, kali ŭ biaśpiecy i majo dzicia — mahu ŭrešcie adhuknucca.
Ciapier ja nie tolki paet, ale dysident i navat krychu biežaniec. Nie mahu pryniać, što heta — doŭhaterminovaja emihracyja. Nie.
Da domu pryjechaŭ čorny bus i 7 siłavikoŭ u štackim uvarvalisia ŭ kvateru, dzie žyła z Dzi-Dzi. Adnačasova milicyja i HUBAZiK zavitali na maju aficyjnuju pracu i da baćkoŭ. Sutki nieviadomyja kapalisia ŭ maich rečach i praviarali susiedziaŭ. Da siońnia nie viedaju, što mienavita kanfiskavana: jość mierkavańnie — što ŭsia technika (byli sproby (biez pośpiechu) uzłamać poštu i profili z maich ža kamputaraŭ), kaštoŭnaści, srodki. Kvatera apiačatana da ciapier. I navat advakatka tudy nie maje dostupu, jak i da majoj spravy, bo SK jašče «dapracoŭvaje» jaje.
Na mnie — dźvie z chvościkam kryminałki. I vialikaja cikavaść SK, KDK, milicyi i HUBAZiK.
Tak atrymałasia, što ciaham niekalki dzion ja straciła siamju, svajo žyćcio, žytło, stabilnuju pracu. Radzimu.
Ale daviedałasia, što maju najlepšych niejmaviernych siabroŭ. U metach biaśpieki nie mahu nazyvać imionaŭ, na žal. Ale viedaju, na kaho možna raźličvać u najciažejšy čas. I heta vialikaje ščaście — mieć takich ludziej u žyćci. Jakija zdolnyja ryzykavać i achviaravać usim svaim — dziela tvajoj svabody. Addać tabie svaju sukienku, abutak i navat zubnuju ščotku, prytulić, abahreć, dać łožak i ciopłuju ježu. Kupić kvitok za sto tysiač miljonaŭ. Noč cikavać la doma na arandavanaj mašynie, matanucca niekalki razoŭ u roznyja kutki krainy za sutki, zrabić usio, kab majo dvuchhadovaje dziva ŭrešcie apynułasia poruč. Nie spać, supakojvać, padtrymlivać. Kali daješ nyrca hłybiej za dno. Kali sistema sprabuje prakrucić u svaich kryvavych žornach usio, što maje kaštoŭnaść — uratavać mohuć tolki tyja, dla kaho hałoŭny sens — hodnaść, čałaviečnaść i salidarnaść.
Niekalki sutak dabirałasia ŭ biaśpiečnaje miesca — biez telefona, rečaŭ i srodkaŭ, mianie evakujavali lasami dy bałotami. Jak jość — u čym vyjšła z chaty.
Siońnia pieršuju noč zdoleła paspać.
Akazałasia, niekalki kryminalnych artykułaŭ — nie samaje horšaje, što mianie čakaje. U mianie kanfiskavali nie prosta ŭsie rečy, a majo žyćcio na Radzimie. A ja nijak nie mahu biez majoj balučaj Biełarusi. Nijak.
Adzinaje, što jany nikoli nie zmohuć zabrać, nie zdolejuć skraści — našuju salidarnaść.
Vaša padtrymka, siabry, — toje, što daje i daść utrymacca na nahach, nie ŭpaści ŭ depresiju jašče hłybiej i nie stracić vieru ŭ ludziej i budučyniu, jakaja abaviazkova budzie ŭ našaj Volnaj Biełarusi.
Ja nikoli nie chacieła źjazdžać. I nie źjechała. Maje sny, dumki, vieršy i dziei — na Radzimie. I dziela jaje.
Ja ćviorda vieru ŭ moj narod. I pierakananaja (i heta zastałosia niaźmiennym!): biełarus biełarusu — luboŭ, padtrymka i pieramoha.
Žyvie», — napisała Valaryna Kustava ŭ fejsbuku.
Kamientary