I mama kaža: niešta ŭ ciabie, dačka, žyvot padazrona raście…
U Biełarusi ŭsio čaściej zdarajecca, što dziaŭčaty naradžajuć u 13–14 hadoŭ.
Čamu mienavita Niasviž? Pra tutejšych junych mam ja daviedaŭsia z dajdžesta navinaŭ — adnym radkom było napisana, što voś, maŭlaŭ, trynaccacihadovyja naradžajuć, i ŭžo nie pieršy raz. U hateli «Niasviž» supracoŭnica na recepcyi zdziŭlena pahladzieła na mianie:
— A što tut dziŭnaha?! U naš čas heta, na žal, stała zvyčajnaj źjavaj — užo kolki razoŭ tak było…
— Tolki ŭ majoj škole ŭžo try vypadki za apošnija hady, — paćvierdziŭ mnie znajomy niasvižski nastaŭnik.
Telefanuju ŭ radzilniu.
— Ničoha vam nie skažu biez dazvołu hałoŭnaha ŭrača lakarni!.. — adkazvaje mnie zahadčyca radzilni Śviatłana Davydzienka.
— Ničoha nie viedaju, pieršy raz ad vas čuju!.. — adkazvaje mnie hałoŭny ŭrač Niasvižskaj rajonnaj lakarni Zmicier Pulak.
— Zaraz pierazvaniu ŭ radzilniu, pierapytaju.
Praz 10 chvilin.
— Vas padmanuli, — kaža mnie Zmicier Alaksiejevič. — U radzilni mnie skazali, što nivodnaha vypadku ŭ hetym hodzie nie było…
Samym daśviedčanym apynuŭsia rajvykankam. Načalnica Upraŭleńnia pa pracy, zaniatasci i sacyjalnaj abaronie nasielnictva Iryna Čamiareŭskaja hladzić u kampjutary — i kaža:
— Zaraz na ŭliku try niapoŭnahadovyja mamy, jašče niadaŭna było vosiem — pavyrastali. My ich usich viedajem, terytaryjalny centr trymaje ŭsich na ŭliku…
I ŭžo zusim davierliva Iryna Antonaŭna dadaje:
— Viedajecie, majoj dačce ciapier 15 hadoŭ… Dyk ja kali z hetymi junymi mamami sutykajusia, dumaju — choć by mianie, Boža, takaja dola minavała…
Try siońniašnija mamy na ŭliku — heta try roznyja mieładramy. Samaja śviežaja —
Druhi vypadak možna nazvać samym udałym — joj 17, jamu 21. Žyvuć u Snovie, jon pracuje na ahrakambinacie, dobra zarablaje — navat dziaržaŭnuju dapamohu nie atrymlivajuć, bo prybytak dastatkovy.
Treciaja — Kryscina ź vioski Karcevičy pad Niasvižam — sama pryjšła da mianie ŭ ruki — źjaviłasia ŭ vykankam afarmlać dakumienty na biaspłatnaje charčavańnie, kali ja hutaryŭ tam z čynoŭnikami.
Maleńkaja, pryhožańkaja, cichieńkaja, jak kotačka. Siadzić i saramliva paziraje na žurnalista, jakomu ŭsio chočacca viedać. Znajomlusia ź jaje pryjomnym baćkam Siarhiejem, naprošvajusia ŭ hosci. Darohaju pytajusia ŭ Krysciny ŭsio jak jość, pry hetym uvažliva padbirajučy słovy. Dziŭnaje adčuvańnie — razmaŭlać z čałaviekam, na 9 hadoŭ za ciabie maładziejšym, u jakoha ŭžo jość dzicia… Asabliva kali tabie samomu 23…
— Ja daviedałasia ŭsio na
— I što skazała mama?
— Mama była, viadoma, u šoku. My pryjšli dadomu i stali razmaŭlać. Mama spytała, ad kaho. Ja adkazała. Jana kaža: «Ničoha strašnaha, nie bojsia, ja tabie dapamahu».
— A ty sama što adčuvała?
— Ja sama była ŭ šoku…
— U škole jak adreahavali — adnakłasniki, nastaŭniki?
— Jany rabili vyhlad, što ničoha nie źmianiłasia. Dačynialisia, jak i raniej. Usio było karektna.
— Kryscina, a jak ty paviedamiła heta… baćku tvajho dziciaci?
— Paśla taho jak parazmaŭlali z mamaj, pajechali da jaho — mama sama jamu ŭsio skazała. Jaho Vadzim zavuć.
— A kolki jamu hadoŭ?
— Dvaccać vosiem. Jon, naturalna, taksama byŭ u šoku. Ale adrazu skazaŭ, što budzie dapamahać hadavać dzicia, vychoŭvać. Jon u kinateatry pracuje.
— Ažanicca prapanavaŭ?
— Tak, ale ja vyrašyła pakul nie rabić hetaha. Napeŭna, zarana.
— Kryscina, dziaciej mieć nie zarana, a žanicca zarana?!
— Ja mušu vyvučycca spačatku. Jon adkazaŭ, što budzie čakać majoj zhody.
— I ciapier vy žyviacie nie razam?
— Jon pryjazdžaje zvyčajna pa vychadnych.
— A kali nie sakret, vy z Vadzimam doŭha sustrakalisia pierad tym, jak… dzicia źjaviłasia?
— Nu, dzieści tydzień…
— A hetyja 6 miesiacaŭ, kali ty ŭžo ciažarnaja była?
— Nie, nie sustrakalisia.
Ad temaŭ amurnych pierachodzim da temaŭ materyjalnych. Kolki atrymlivaje dapamohi ad dziaržavy
— Kali naradziła, atrymała dva ź niečym miljony, — kaža Kryscina. — Ciapier vo štomiesiac pa 350 tysiač dajuć. Na tyja dva miljony adrazu nabyli vazočak za 650 tysiač, łožak dziciačy, rečy — ničoha nie zastałosia. Hetych hrošaj, 350 tysiač, taksama nie chapaje — pampiersy, charčavańnie, adzieńnie, leki… Jak choładna stała — ciopłyja rečy treba. A ŭ Niasvižy vybar nievialiki, dy i kaštujuć doraha…
— A kolki ciapier, darečy, pampiersy kaštujuć?
— Biarom tańniejšyja, za 24 tysiačy pačak — tam 60 štuk. Na dzień dziciaci
— Čym kormiš dzicia?
— Raniej cycku davała, a zaraz małako skončyłasia, dyk dziciačaje charčavańnie daju.
— U vykankamie skazali, što charčavańnie biaspłatna dajuć…
— Nie, kuplajem. My nie viedali, što biaspłatna atrymlivać možna, tolki siońnia vo zajavu napisała…
U chacie mianie vitaje mama Krysciny spadarynia Taćciana. Maładaja, 35 hadoŭ usiaho, pryhožaja, achajnaja. Zaprašaje na harbatu. Pytajusia — časam toje samaje, što i ŭ dački — kab paraŭnać adkazy…
— Taćciana, darujcie, ja nikoli ciažarnym nie byŭ, ale niaŭžo žančyna nie adčuvaje hetaha? Jak tak stałasia, što vy daviedalisia ŭsio nastolki pozna?
— U jaje byli miesiačnyja. I lekar nam skazaŭ, što ŭsio ŭ paradku. A vykryłasia ŭsio ŭžo na šostym miesiacy, kali pozna niešta rabić… U nas adrazu i kartku zabrali, kab schavać, što my źviartalisia raniej, a nam ničoha nie vyznačyli…
— Vy tak rana nie zbiralisia babulaj rabicca?
— Što vy, ja była ŭ šoku! Ciapier užo pryzvyčaiłasia… Nie kryčała na dačku, nie svaryłasia. Tak zdaryłasia, značycca, treba dumać, jak dzicia hadavać, a nie svarycca. Chaciełasia b, viadoma, kab tak nie atrymałasia. Ale ž — užo jość…
— Ja viedaju, što vy asabista paviedamili navinu baćku dziciaci. Jak heta adbyłosia?
— Jak? Ledźvie nie adłupili! Jon ašaleŭ kankretna. Paŭtaraŭ tolki: «Nu što zrobiš?» Prapanavaŭ žanicca, ale my vyrašyli, što vyvučyć spačatku dziaŭčynu treba.
— 350 tysiač chapaje na maleńkaje dzicia?
— A jak vy dumajecie? Pampiersy, charčavańnie, adzieńnie…
— Dzicia było pačało kašlać, dali recept, ja pajšoŭ u apteku, — ustupaje ŭ razmovu Siarhiej, muž Taćciany. — Pytajusia, kolki kaštuje. 47 tysiač! I ni lhotaŭ, ni palohkaŭ!
— Taćciana, a jak vy vyrašyli pytańnie sa škołaj?
— Kryscinka chodzić ciapier u škołu, u dziaviaty kłas, ja z dziciem siadžu. Parazmaŭlali z dyrektarkaj škoły, jana da nas prychodziła. Paraiła nam Kryscinu paśla ŭ viečarovuju škołu addać, tam možna biaspłatna kursy buchhałtaraŭ skončyć, prafiesiju atrymać — jany adpraŭlajuć. Tak i vyrašyli. A to tut adna naradziła niapoŭnahadovaja, a paśla pajechała vučycca — dyk z druhim na rukach viarnułasia!
— Kryscinka, a ty ŭ kłasie svajho bebika pakazvała?
— Nie, maleńki jašče, kab nie suročyŭ nichto…
* * *
«Ja i ciapier, majučy dvaich dziaciej, nie hatovaja być mamaj…»
Zavitaŭ ja i jašče ŭ adnuju niasvižskuju chatu. Natałli ŭžo spoŭniłasia 19. Syna Mikitku naradziła ŭ 15, dačku Palinku ŭ 16. Žyvuć z baćkam dziaciej u babulinaj chacie, nie raspisanyja. Dramaturhija tut što treba — i baćki ciažarnuju dačku z doma vyhaniali, i małady baćka dziaciej, nie vytrymaŭšy, pačaŭ pić, i
— Natalla, ja tak razumieju, što pieršaje dzicia było ŭ vas… niezapłanavanaje?
— Tak.
— Hm… A druhoje?
— Taksama… Ščyra vam skažu — prosta nie chapiła viedaŭ… Ja dumała, raz miesiačnyja jość — značycca paradak. I tolki paśla daviedałasia, što byvaje i takoje. Razumiejecie, ja sama była jašče dziciem… Dumała paśla — čaho ja tudy ŭvohule palezła?..
— Ciapier vy žyviacie z baćkam svaich dziaciej. A čamu nie ažanilisia dahetul?
— Viedajecie, u žycci ŭsiak byvaje. Nie fakt, što my z im i dalej žyć budziem… Pa maładosci ŭsio było. Sustrakacca heta adno, a žyć… Ja jaho pryvučyła ŭsio rabić, hladzieć dziaciej, ale…
— Čovien kachańnia razbiŭsia ab pobyt?
— Tak… Ja sama mocnaja pa charaktary. A jon słaby, jaho heta ŭsio złamała, vypivać pačaŭ… Sumiesnaje žyćcio, hadavańnie dziaciej — heta ž adkaznaść. My to žyli razam, to nie žyli… A ciapier ja jamu pastaviła ŭmovu: albo kadzirujsia, albo ŭsio.
— Jon starejšy za vas?
— Jamu 24 — na 5 hadoŭ starejšy.
— Da taho, jak u vas pieršaje dzicia źjaviłasia, vy doŭha sustrakalisia?
— Niadoŭha, mo paŭhoda.
— I jak pozna vy daviedalisia, što ŭ vas budzie dzicia?
— Ja asabista daviedałasia miesiacy praz dva, a mamie skazała tolki praz paŭhoda — bajałasia.
— Kali sami daviedalisia, byli dumki pazbavicca ad dziciaci?
— Byli, viadoma ž. Ja ŭ škole vielmi dobra vučyłasia, dy i baćka ŭ mianie vielmi strohi. Kab vy viedali, kolki ja pieražyła…
— Atrymlivajecca, vy sami pryniali rašeńnie pakinuć dzicia?
— Jak pryniała… Nie rašyłasia prosta na inšaje. A paśla, jak mama daviedałasia, pačalisia kryki, što heta na ŭvieś Niasviž hańba, treba rabić abort i hetak dalej. A pozna było ŭžo pazbaŭlacca…
— A jak, darečy, mama daviedałasia?
— Vielmi niezvyčajnym čynam. Pajšła da varožki, i taja navaražyła joj, što «vaša dačka narodzić da 18 hadoŭ». Mama pryjšła ŭsia ŭschvalavanaja, adrazu da mianie. A ja, zrazumieła, źbialeła, pačała niervavacca. I mama pytajecca: «Nataša, što — užo?!" I tut usio adkryłasia. Mama zrazumieła, što ja nie prosta papraŭlałasia, a ŭva mnie ŭžo dzicia…
— Natalla, vy škadujecie?
— Ja škaduju, što ŭsio zdaryłasia tak rana. I na dyskateki chaciełasia chadzić, i ź siabroŭkami hulać… Prašu mamu: «Pahladzi dzicia». A jana: «Naradziła — voś i hladzi, a nie na dyskateki biehaj». I vučycca vo pastupiła ŭ Smiłavičy na zavočnaje — buchhałtaram budu. Adnak na pracu nie pryładzicca — dośviedu niama, na rukach dvoje dzietak. Nichto takuju brać nie choča…
— Jak stałasia, što zaraz biez baćkoŭ žyviacie?
— U vas, napeŭna, niama žonki, raz pytajeciesia… Jak možna maładym z baćkami žyć? Jany i lezuć uvieś čas, i svarylisia my z chłopcam praz heta… Adzin raz baćka mianie ŭvohule z chaty vyhnaŭ, u samym pačatku. A heta vo chata majoj prababuli, mianie siudy babula pusciła žyć — jana mocna mnie spačuvaje. Ciapier z baćkami stasunki naładzilisia, jany dapamahajuć, dziaciej, kali treba, hladziać.
— A ludzi, znajomyja — šaptalisia, palcami pakazvali?
— Tak! I mama heta spaznała, i babula, i ja sama. Prychodzić mama ŭ kramu — a tam za spinaj pačynajuć šaptacca, što «heta jaje dačka ŭ 15 naradziła»… Ja sama pieršy čas ad soramu z domu nie vychodziła. A paśla padumała — u mianie cudoŭnaje dzicia, ja jaho lublu, hladžu — čaho mnie ŭžo saromiecca?..
— Natalla, što vy paraicie dziaŭčatam, jakija tak rana sutykajucca z hetym pytańniem?
— Nikomu nie raju naradžać tak rana, nie padumaŭšy. Mnie ciapier 19 hadoŭ — i ja razumieju, što i ciapier nie hatovaja była b naradžać, kab tak nie zdaryłasia… Treba ŭsio ŭzvažyć. Razumieć, što spadziavacca treba na siabie i na baćkoŭ. Kali baćki, skažam, pjanicy — jak naradžać? Na sacyjalnuju dapamohu vy zdarovaje dzicia nie vyhadujecie… I z baćkam dziciaci — ci budziecie, ci nie budziecie…
* * *
Kamientar ministerstva: «Za hety hod naradzili 917 niapoŭnahadovych…»
Hałoŭny
— Voś u mianie jakraz na stale statystyka za 9 miesiacaŭ hetaha i minułaha hoda, — hartaje papiery spadar Alaksandr. — Za 2008 hod — 903 niapoŭnahadovyja naradzili, za hety — 917. Prykładna na adnym uzroŭni. Abortaŭ u niapoŭnahadovych absalutna roŭnaja kolkaść za abodva pieryjady — pa 442 vypadki. Jak bačycie, kožnaja treciaja robić abort, astatnija naradžajuć… Inšaja reč, što ŭ nas u krainie siońnia my nie možam harantavać całkam biaśpiečny abort. Pavodle mižnarodnych praviłaŭ, heta musić rabicca miedykamientoznym čynam, a my tolki idziom da hetaha, robim zbolšaha chirurhičnym šlacham. Chaču adznačyć, što adsotak chvarobaŭ i ŭskładnieńniaŭ siarod dzietak niapoŭnahadovych mamaŭ značna bolšy, čym u darosłych žančyn… I my zaraz pracujem jak ź niapoŭnahadovymi mamami, hetak i z usimi dziaŭčatami, ich baćkami. Razmaŭlajcie ź dziećmi, raskazvajcie im, jak zaścierahacca! Našyja dzietki siońnia vielmi rana pačynajuć pałavoje žyćcio — i dumajuć, što jany ŭžo darosłyja. A viedaŭ zazvyčaj nie chapaje…
* * *
Kamientar miedyka: «U takim uzroście i naradžać niebiaśpiečna, i abort rabić niebiaśpiečna…»
Što rabić, kali dziaŭčo zaciažarała ŭ 13–14 hadoŭ? Pa taki kamientar ja źviarnuŭsia da
— Zrazumieła, što ŭ takim uzroście arhanizm dziaŭčyny nie razviŭsia da kanca, viadoma, naradžać rana! Adkul u jaje patrebnaja kolkaść małaka, kab karmić dzicia? Čysta fizijałahična dziaŭčyna hatovaja naradžać dzicia ŭ 17–18 hadoŭ. Inšaja reč — što jana jak maci daść hetamu dziciaci navat u takim uzroście? Pytańnie vielmi składanaje. Bo pry takoj rańniaj ciažarnasci ŭ dziciaci mohuć być lubyja chvaroby. A moža i całkam zdarovaje dzicia naradzicca. Sučasnaja miedycyna zdolnaja ŭbačyć bolšaść chvarobaŭ i patałohij na rańniaj stadyi ciažarnasci. Adnak kali rabić abort u takim małym uzroście, to jość niebiaśpieka, što dziaŭčyna nikoli ŭžo nie zdoleje mieć dziaciej… Tak što kali ŭžo, prosta kažučy, zalacieła — i lekary vyznačyli, što dzicia zdarovaje, ź miedyčnaha punktu hledžańnia, lepiej naradžać…
* * *
Kamientar čynoŭnika: «Raz naradziła — dziaržava musić dapamahać»
Dyrektarka Niasvižskaha rajonnaha terytaryjalnaha centra sacyjalnaj abarony nasielnictva Natalla KORSAK kaža, što nivodnaja mama nie zastajecca ŭ ich bieź dziaržaŭnaj padtrymki.
— Jak tolki ciažarnaja mama stała na ŭlik, my pačynajem pracavać ź siamjoj. Jana čakaje dziciaci — i čynoŭniki, lekary čakajuć razam ź joj. Hladzim na prybytak, kali treba vyłučajem humanitarnuju dapamohu, jak tolki narodzić — da dvuch hadoŭ atrymlivaje biaspłatnaje charčavańnie. Niapoŭnahadovyja mamy ŭ mianie zapisanyja ŭ asobnaj tečcy, ja ich usich asabista viedaju. Atrymlivajuć hrošy — u zaležnasci ad prybytku, źviartajucca pa adrasnuju sacyjalnuju dapamohu… Maja zadača jak čynoŭnika — nie razvažać, dobra heta ci drenna. Raz naradziła — dziaržava musić dapamahać.
…Na razvitańnie ja spytaŭsia ŭ Natałli, kolki jana atrymlivaje dapamohi ad sacyjalnych słužbaŭ. Vyśvietliłasia, što na starejšaha ŭžo ničoha — bo spoŭniłasia try hady. A na małodšuju Palinku — 99 tysiač, heta 50% ad ahulnaj sumy, bo taja chodzić u sadok. Znajsci pracu ŭ Niasvižy Natalla pakul nie zdoleła. Voś i atrymlivajecca: samoj 19 hadoŭ, na rukach dvoje dzietak 2,5 i 3,5 hadočka. I na traich — 99 tysiač rubloŭ. Žyvi jak chočaš.
Kamientary