«Navat kab napisać list, nie chapaje času». Eks-žurnalistka Iryna Słaŭnikava pracuje ŭ kałonii ŭ šviejnym cechu
Minuła dva hady ad zatrymańnia žurnalistki «Biełsata» Iryny Słaŭnikavaj.
Dva hady tamu, 30 kastryčnika 2021 hoda, u minskim aeraporcie zatrymali Irynu Słaŭnikavu i jaje muža Alaksandra Łojku, jakija viartalisia z adpačynku ŭ Jehipcie. Alaksandr abyšoŭsia administracyjnymi sutkami, a Irynu praź dzieviać miesiacaŭ asudzili na piać hadoŭ źniavoleńnia, pryznaŭšy jaje vinavataj va ŭdziele ŭ masavych pratestach pavodle 342-ha artykuła KK («Dziejańni, jakija hruba parušajuć hramadski paradak») i ŭ stvareńni ekstremisckaha farmavańnia (361-y artykuł KK). Sud nad žurnalistkaj prachodziŭ u zakrytym režymie. Adbyvaje pakarańnie Iryna ŭ žanočaj kałonii №4 u Homieli.
Muž žurnalistki Alaksandr Łojka, jakomu paśla vyzvaleńnia ź viaźnicy na Akreścina ŭdałosia vyjechać za miažu, paviedamiŭ «Radyjo Svaboda» apošnija źviestki pra jaje znachodžańnie ŭ kałonii.
«Skazała, što ciapier vielmi mała volnaha času. Pracuje na «šviejcy», a heta davoli ciažkaja, napružanaja praca. Stamlajecca. U dźvie źmieny pracuje. Byvaje, što i ŭ suboty. U dadatak da hetaha jaje rehularna staviać na dziažurstvy: to «kubryk» (žyły pakoj u kałonii) davodzicca prybirać, to adpraŭlajuć pracavać na kuchniu, — i praz heta volnaha času brakuje. Navat kab napisać list, nie chapaje času. Byvaje, što pačynaje list u adzin dzień, a dapisvaje ŭ inšy i vybačajecca, što nie ŭdałosia zakončyć adrazu», — raskazaŭ Alaksandr.
Pavodle muža žurnalistki, jaje zdaroŭje ŭ źniavoleńni pahoršała.
«Akramia taho, što pahoršyŭsia zrok i musiła zakazać novyja akulary, dyk adbivajecca raniejšaja chvaroba. Joj patrebna dobraja terapija. Svajaki što mohuć robiać, pieradajuć joj leki. Dobra, što leki prymajuć. A pra astatniaje… Budziem spadziavacca na lepšaje. Jana maje mahčymaść kuplać pradukty ŭ kramie, pieradačy atrymlivaje. Z hetym usio dobra, nie skardzicca», — padzialiŭsia muž źniavolenaj žurnalistki.
Na voli padčas adpačynku Iryna Słaŭnikava zajmałasia dajvinham. Pra jaje zaniatki sportam u kałonii muž nie viedaje.
«Paviedamlała, što sprabavała tam zajmacca johaj, ale nie pajšła sprava. Mahčyma, niama ŭmoŭ», — miarkuje Alaksandr.
Na sudzie Iryna nie pryznała viny i ŭ kałonii nie pisała prašeńnia ab pamiłavańni. Jaje termin zakančvajecca ŭviesnu 2026 hoda. Alaksandr Łojka padzialiŭsia dumkami žonki pra budučaje žyćcio na voli.
«Viadoma, jak usie źniavolenyja, jana maryć pra toje, kab vyzvalicca raniej. A čym niepasredna budzie zajmacca na voli, my pakul nie abmiarkoŭvali: spatkańnia ž nie było.
Za dva hady ŭ nas było tolki try videazvanki, i tyja karotkija. Apošni zvanok byŭ usiaho ciaham chviliny. Viedaju, što jana vielmi razhubiłasia z hetaj pryčyny. Zatoje za dva hady majem ad jaje kala 300 listoŭ!
Dakładna viedaju, što maryć padarožničać, jak vyjdzie na volu. Jana ž vielmi lubić vandravać. Dziakujučy joj my pabyvali ŭ šmat jakich krainach, u dalokich kutkach śvietu. Iryna vydatna ŭmieje arhanizavać takija padarožžy — jana kaliści pracavała i buchhałtaram, moža napierad dobra praličyć vydatki, usio praduhledzieć. Ale hałoŭnaja meta ŭ jaje ciapier navat nie heta, a kab zachavać u sabie čałavieka. Maryć vyjści na volu narmalnaj žančynaj, čałaviečnaj, dobraj. Nie stać ad hetych vyprabavańniaŭ, jakija źviedała, inšaj, žorstkaj».
«Dla vyzvaleńnia našych blizkich robicca niedastatkova». Rodnyja palitviaźniaŭ i byłyja viaźni źviarnulisia da mižnarodnaj supolnaści
«Dzieści abrynuŭsia režym?» Muž palitźniavolenaj žurnalistki Iryny Słaŭnikavaj źviarnuŭsia da Ofisa Cichanoŭskaj
«Adčuvaje siabie badziora». Baćkam žurnalistki Iryny Słaŭnikavaj dali sustrecca ź joj paśla razhladu apielacyi ŭ Viarchoŭnym Sudzie
Kamientary