«Abyjakavaść i nianaviść». Jak žyvie Turkmienistan — kraina, palityčnuju sistemu jakoj kapijuje Łukašenka
Bierdymuchamiedaŭ-baćka staŭ kiraŭnikom Usieturkmienskaha narodnaha schodu, Bierdymuchamiedaŭ-syn — prezidentam. Abmiežavany dostup da internetu, stabilnaść prapahandy i ludzi, jakich prymušajuć zadavolvacca pravam na žyćcio, ježu i papsovyja zabavy. I ŭsio heta vydajecca za «tradycyjnyja kaštoŭnaści». Mienavita takaja centralnaazijackaja madel dziaržavy budujecca, amal zbudavanaja, i ŭ Biełarusi. Jak žyvuć i vyžyvajuć u takoj dziaržavie hramadzianie? Ci isnuje ŭ krainie prastora dla apazicyi? Ci možna žyć u takim hramadstvie i być svabodnym ad jaho? Čym biełarusy mohuć dapamahać tym turkmienam, jakija apynajucca ŭ Biełarusi? «Naša Niva» pahutaryła ab hetym z Rusłanam Miacijevym, hałoŭnym redaktaram niezaležnaha vydańnia Turkmen.news, jakoje niadaŭna vykryła masavy ŭdzieł turkmienskich studentaŭ u kantrabandzie mihrantaŭ u Biełarusi.
Turkmienistan źjaŭlajecca adnoj z samych zakrytych i tatalitarnych krain śvietu, jakoj voś užo amal dva dziesiacihodździ kiruje kłan Bierdymuchamiedavych. A pierad imi byŭ jašče bolš žorstki dyktatar Saparmurat Nijazaŭ, jaki źniščyŭ ŭsiu arhanizavanuju apazicyju ŭ krainie.
Dynastyčnaja i palityčnaja sistema Turkmienistana robić krainu vielmi padobnaj da Paŭnočnaj Karei, dzie ułada taksama pieradajecca ad baćki da syna, a čynoŭniki i śpiecsłužbisty pilna sočać za tym, što ludzi kažuć i dumajuć, kudy chodziać, jak apranajucca.
Pra niekatoryja asablivaści siońniašniaha žyćcia ŭ Turkmienistanie «Našaj Nivie» raspavioŭ Rusłan Miacijeŭ, hałoŭny redaktar niezaležnaha i pravaabarončaha vydańnia Turkmen.news.
«Usio było zroblena nastolki publična i pakazalna, što va ŭsialakaha adbiła žadańnie vystupać suprać hetaj ułady»
«Naša Niva»: Turkmienistan zaŭsiody byŭ dyktaturaj?
Rusłan Miacijeŭ: Nie, nie zaŭsiody. Kaniec vaśmidziesiatych i samyja pieršyja hady niezaležnaści krainy byli adnosna svabodnymi. U miascovaj presie adkryta aśviatlalisia samyja vostryja prablemy hramadstva, što niemahčyma ŭbačyć siońnia. Pačynajučy z 1995 hoda situacyja z pravami i svabodami ludziej stała tolki horšać, a paśla tak zvanaha «zamachu» na Saparmurata Nijazava (pieršaha prezidenta krainy — «NN») Turkmienistan kančatkova pieratvaryŭsia ŭ žorstkuju dyktaturu.
U 2007 hodzie z prychodam da ŭłady Hurbanhuły Bierdymuchamiedava byli niejkija prykmiety libieralizacyi, ale jany chutka syšli na ništo. Naprykład, adnym ź pieršych jaho rašeńniaŭ była ŭnifikacyja dziaržaŭnaha i rynkavaha kursaŭ valut. U časy Nijazava 1 dalar u banku kaštavaŭ 5200 turkmienskich manataŭ, a na rynku — 25 000. Pry hetym ŭ banku pa dziaržkursie kupić valutu było niemahčyma, a na rynku — kali łaska. Bierdymuchamiedaŭ zaćvierdziŭ asieradniony kurs, stali adkryvacca pryvatnyja abmiennyja punkty, źjavilisia pradprymalniki, mocny siaredni kłas. Ale paśla ŭłady zrazumieli, što možna vyznačyć «aficyjny kurs» i dazvalać abmien tolki svaim svajakam dy nabližanym čynoŭnikam. A što dziejecca na rynku i ŭ narodzie — naplavać. Ciapier aficyjny kurs znoŭ u piać razoŭ nižejšy za rynkavy i znoŭ abmien pa im dazvoleny tolki z uchvaleńnia prezidenta (ciapier im źjaŭlajecca Sierdar Bierdymuchamiedaŭ, syn Hurbanhuły Bierdymuchamiedava — «NN»).
Siońnia ŭ hazietach i pa TB tolki ružovyja poni i adzinarohi, jakija biehajuć pa viasiołcy: pryznańnie inicyjatyŭ baćki Sierdara ŭ AAN (naprykład, Suśvietny dzień rovara, choć heta i nie była ideja Bierdymuchamiedava), nibyta rost ekanomiki krainy, nibyta rost dabrabytu nasielnictva, nibyta adsutnaść złačynnaści.
Nasamreč ža Turkmienistan — zakrytaja kraina, dzie isnuje žorstki vizavy režym z usimi krainami śvietu, dzie adsutničaje svaboda słova, presy, palityčnaja kankurencyja, dzie paŭnavartasny internet dastupny tolki dla abranych.
Zamiežnikam tudy trapić vielmi składana, a tyja, chto pryjazdžajuć, robiać heta tolki pa zaprašeńni ŭrada. Adsiul i mif, što Turkmienistan — nibyta raj na Ziamli.
«NN»: Apazicyja, hramadzianskaja supolnaść u jakim-niebudź vyhladzie isnuje ŭ Turkmienistanie? Kolki zastałosia valnadumcaŭ? Što ŭjaŭlajuć saboj dyjaspary?
RM: Apošniaja apazicyja była razhromlena ŭ 2002-2003 hadach paśla nibyta «zamachu» na Nijazava. Usio było zroblena nastolki publična i pakazalna, što ŭ luboha adbiła žadańnie vystupać suprać hetaj ułady.
Niezaležnaj hramadzianskaj supolnaści ŭnutry krainy niama. Niama nivodnaj niedziaržaŭnaj siły, jakaja mahła b sačyć za vykanańniem pravoŭ i svabod nasielnictva (naprykład, źniavolenych, žančyn, dziaciej abo invalidaŭ) chacia b častkova.
U Turkmienistanie jak byccam niama biednaści, niama biazdomnych, niama ludziej z zaležnaściami. A raz usiaho hetaha niama, to nie patrebnyja i hramadskija arhanizacyi, jakija pracujuć pa hetych kirunkach.
Asobnych aktyvistaŭ, jakija, naprykład, pasyłajuć infarmacyju niezaležnym resursam, možna pieraličyć pa palcach. Usie jany pracujuć unutry krainy pry poŭnaj ananimnaści, inakš ryzykujuć apynucca za kratami.
Dyjaspary ž pradstaŭlajuć ź siabie niekalki hrup aktyvistaŭ z roznym vidam dziejnaści: naprykład, pravaabaronaj, raspaŭsiudam infarmacyi.
Zvyčajnyja ludzi, jakija źjazdžajuć z Turkmienistana nazaŭždy, u asnoŭnym chočuć zabycca hetuju krainu jak strašny son. Mała chto ź ich dałučajecca da isnujučych za miažoj turkmienskich arhanizacyj ci žadaje čymści dapamahčy. Kožny zaniaty svaimi kłopatami.
«NN»: Što pryviało Turkmienistan da takoha stanu spraŭ? Čamu dyktatura ŭ Turkmienistanie bolš žorstkaja, čym u susiednich krainach?
RM: Kali koratka, to da hetaha pryviało šmat faktaraŭ: nieźličonyja pryrodnyja bahaćci nietraŭ Turkmienistana, mif pra toje, što turkmieny zaŭsiody žyli pad žorstkim praŭleńniem pravadyroŭ-sierdaraŭ, vielmi nizki ŭzrovień adukacyi nasielnictva i naŭmysnaje abałvańvańnie moładzi ŭ 90-ja hady.
Mienavita ŭ 90-yja Nijazaŭ dadumaŭsia skaracić siaredniuju adukacyju da dzieviaci hadoŭ, a vyšejšuju — da dvuch. U vyniku vypuskniki turkmienskich škoł nie mahli pastupać u zamiežnyja VNU biez prachodžańnia padrychtoŭčych kursaŭ, kab adpaviadać chacia b minimalnym adukacyjnym patrabavańniam Kyrhyzstana, Tadžykistana, Uźbiekistana, Rasii, Biełarusi i inšych krain.
Ale navat siońnia ŭ Turkmienistanie ŭ škołach akcent robicca nie na atrymańni viedaŭ, a na pasłuchmianaści i pakory. Maładych ludziej hadujuć pad pilnaj dziaržaŭnaj apiekaj. U VNU najstražejšy kantrol za ŭsim: za źniešnim vyhladam, za pavodzinami. Kantralujuć navat u volny ad vučoby čas.
Kiraŭnictvu VNU i śpiecsłužbam treba viedać, čym studenty zajmajucca na vakacyjach, a pierad sychodam na ich kožny student padpisvaje abaviazalnictva ź pieralikam dziasiatkaŭ punktaŭ, čaho rabić nielha. U vypadku ich parušeńnia ŭ VNU vyklikajuć baćkoŭ studentaŭ. Zatym pa miery staleńnia čałavieka taki ž kantrol jaho čakaje i na pracy.
«Zachavać valnadumstva možna, ale ŭ turmie. Prykładaŭ vielmi šmat»
«NN»: Jakoje ŭ cełym staŭleńnie naroda da ŭładaŭ krainy? Jaki ŭzrovień strachu?
RM: Z ulikam vyšejskazanaha strach vielizarny. Śpiecsłužby ŭsiomahutnyja i ŭsiudyisnyja. Na prykładzie majoj siamji mahu skazać vam, što praktyčna ŭsie našy svajaki ŭ krainie nas zraklisia, tamu što kožnamu jość što hublać: pracu, miesca va ŭniviersitecie dy navat prosta svabodu.
Praz heta ŭ narodzie niama adzinstva, navat siarod aktyvistaŭ za miažoj.
U cełym staŭleńnie prostaha čałavieka da ŭłady niešta pamiž abyjakavaściu i nianaviściu. Turkmienam šmat čaho nie treba, była b tolki stabilnaja praca i žyćcio pa pryncypie: «mianie nie čapajcie, i ja vas čapać nie budu».
Ale časam zusim nieabhruntavanyja zabarony vielmi złujuć ludziej. Naprykład, u Ašchabadzie možna mieć aŭtamabil tolki śvietłych rasfarbovak. Pry hetym biełyja mašyny, u jakich niekatoryja detali čornyja, prymušajuć pierafarboŭvać. Dachodzić navat da radyjatarnych rašotak, bampiernych abadkoŭ i pyrskavikoŭ.
Voś ujavicie, vy śpiašajeciesia ranicaj na pracu, a vas spyniaje palicejski i adbiraje vašu mašynu z-za «niapravilnaha» koleru bampiera. Aŭto na štrafstajanku, i pakul vy nie pierafarbujecie hetuju detal, mašynu nazad nie atrymajecie. Usie płany na dzień ci navat na dva capsavanyja.
Žychary Turkmienistana apalityčnyja. Jany vydatna razumiejuć, što ŭpłyvać na ŭłady jany nie mohuć, što ŭłada robić, što choča, tady navošta navat sprabavać? Bo tak možna narvacca na prablemy.
«NN»: Jak ludzi prystasoŭvajucca da isnavańnia ŭ krainie?
RM: Tak i prystasoŭvajucca: da praduktaŭ pa kartkach, da niepracujučaha internetu, da zabaron i abmiežavańniaŭ. Nichto ŭsłych nie aburajecca, bo, pamiatajecie ž, śpiecsłužby ŭsiudyisnyja.
«NN»: Ci adkrytyja miežy krainy? Ci lohka vyjechać? Ci jość sposab zachavać valnadumstva biez emihracyi?
RM: Miežy farmalna adkrytyja, ale ci zmožaš ty vyjechać, ci nie — heta jak łatareja. Na miažy čałavieka paprostu mohuć raźviarnuć biez tłumačeńnia jakich-niebudź pryčyn albo sapsavać tvoj pašpart.
U turkmienskaj movie jość časta ŭžyvajecca słova «bałanok» («nienaležna», «nielha»). Hetaje słova ŭ krainie čuješ vielmi časta: chočaš vyjechać za miažu — «bałanok», chočaš zajści ŭ šortach u jakoje-niebudź viedamstva — «bałanok», maješ čornuju detal na biełaj mašynie — «bałanok».
Ludzi źjazdžajuć ciapier masava. Znachodziać lubyja padstavy: na vučobu, na pracu, na lačeńnie. Amal usie studenty ŭ Biełarusi i Rasii pracujuć, pryčym mienavita z hetaj nahody jany i vyjazdžali. Vučoba zastajecca na druhim płanie, adsiul i vysoki pracent adličeńnia.
A zachavać valnadumstva možna, ale ŭ turmie. Prykładaŭ vielmi šmat.
«Dypłamaty prama kazali, kab nie ŭmiešvalisia ŭ biełaruskija pratesty, kab stajali ŭ baku»
«NN»: Jakaja hałoŭnaja matyvacyja studentaŭ nie vučycca ŭ Turkmienistanie, jaki ŭzrovień adukacyi ŭ samoj krainie?
RM: U Turkmienistanie, pa-pieršaje, ciažka pastupić biez chabaraŭ. Pa-druhoje, vučoba ŭ krainie pieratvaryłasia ŭ katarhu, a VNU — u kałonii strohaha režymu. Studenty vykonvajuć rolu masoŭki, ich ciahajuć tudy-siudy ź luboj nahody: dziaržśviata, sustreča zamiežnaj delehacyi, praviadzieńnie niejkaha forumu.
Viedy nikoha nie cikaviać, patrebnyja tolki pakornyja vykanaŭcy. Pry hetym za studentami najstražejšy kantrol: na vulicu ŭviečary nie vychodzić, na vakacyjach nie rabić taho, hetaha, apranacca pa formie, nijakaha internetu. Z-za takich paradkaŭ i patrabavańniaŭ uzrovień adukacyi ŭ krainie vielmi nizki.
Niezdarma turkmieny, jakija majuć takuju mahčymaść, jeduć lačycca za miažu navat pry prostych zachvorvańniach. Za miažu źjechać vučycca taksama niaprosta. VNU pavinna być u śpisie uchvalenych uładami.
«NN»: Što dumaje maładoje pakaleńnie ab ciapierašnim stanie spraŭ u krainie?
RM: Bolšaja častka moładzi palitykaj nie cikavicca, a kali i maje niejkaje ŭłasnaje mierkavańnie, to trymaje jaho pry sabie. Za miažoj vučacca tysiačy našych studentaŭ i, zdavałasia b, možna było b stvarać niejkija samastojnyja hrupy, jačejki, ale ničoha padobnaha amal niama.
Voś, naprykład, byŭ vypadak z Amruzakam Umarkulijevym, turkmienskim studentam, jaki stvaryŭ u Turcyi niefarmalnuju supołku sa svaich ža suajčyńnikaŭ ź liku takich ža studentaŭ. Ale potym mnohich udzielnikaŭ hetaj hrupy pa adnym vymanili ŭ Turkmienistan, a chtości ŭciok. Tak jačejka hetaja i razvaliłasia.
Mała kamu možna daviarać, bo navat za miažoj za studentami tatalny kantrol. U luboj zamiežnaj VNU, dzie vučacca našy chłopcy i dziaŭčaty, jość tak zvany starasta abo kuratar ź liku samich ža studentaŭ, jaki rehularna ŭsio danosić da turkmienskich dypłamataŭ: chto pra što kaža, chto čytaje niezaležnuju presu, chto zachapiŭsia relihijaj, u kaho prablemy ź miascovym zakonam.
Tolki nievialikaja častka studentaŭ, jak unutry tak i za miažoj, čytaje nas i dasyłaje nam infarmacyju. My rehularna abmiarkoŭvajem ź imi niejkija prablemy, razvažajem pra šlachi ich vyrašeńnia. Ja vielmi časta pryvodžu im prykłady z žyćcia ŭ Jeŭropie, i mnohija maładyja ludzi ščyra dziviacca, što, akazvajecca, možna žyć inakš.
«NN»: Ci viartajucca jany na radzimu paśla vučoby? Jak ich prymušajuć viartacca?
RM: Bolšaść, kaniečnie, viartajecca, bo, pa-pieršaje, tam zastalisia ich rodnyja i dom. Pa-druhoje, mnohim čužy ład žyćcia ŭ toj ža Rasii ci Biełarusi praz roźnicu ŭ kulturach i relihii.
Pa-treciaje, uzrovień samastojnaści u turkmienaŭ vielmi nizki, jany nie pryvykli prymać rašeńni, bo za ich zvyčajna ŭsio vyrašajuć abo siamja, abo dziaržava.
Pa-čaćviortaje, zamacavacca lehalna ŭ toj krainie, dzie ty atrymaŭ adukacyju, niaprosta. Niekatoryja znachodziać pracu, inšyja stvarajuć siemji, trecija źjazdžajuć u trecija krainy — takoje taksama časta zdarajecca — naprykład, u ZŠA ci Jeŭropu (jak lehalna, tak i nielehalna). Ale takich mienšaść.
Jość tyja, chto zastajecca nielehalna, bo, naprykład, ich adličyli z VNU za niepaśpiachovaść, a viartacca ŭ Turkmienistan soramna. Ale heta pracuje tolki da pieršaj sustrečy z palicyjaj, a dalej — departacyja.
«NN»: Što adbyvajecca z rodnymi i blizkimi tych, chto nie viartajecca? I što adbyvajecca z tymi, chto viarnuŭsia, ale nie ŭ naležny čas?
RM: Kali student nie cikavy ŭładam, kali nie narabiŭ čahości za miažoj, to ničoha asablivaha jaho baćkam nie budzie. Ale kali viarnuŭsia nie ŭ naležny čas (parušyŭ mihracyjnaje zakanadaŭstva krainy), to jamu potym zakryjuć vyjezd z Turkmienistana na 5 ci bolš hadoŭ.
«NN»: Ci byli turkmienskija studenty, jakija brali ŭdzieł u vialikich pratestach u Biełarusi ŭ 2020 hodzie?
RM: Byli, ale niašmat. Za našymi studentami za miažoj sočać svaje ž dypłamaty i ich infarmatary siarod samich ža studentaŭ. Kali ŭsio pačynałasia, na schodach u VNU dypłamaty prama kazali, kab nie ŭmiešvalisia, stajali ŭ baku. Maŭlaŭ, vy pryjechali siudy vučycca, chutka ŭsio stabilizujecca, ułady naviaduć paradak.
Palitviaźni ŭ Turkmienistanie
«NN»: Ci jość u krainie palitviaźni? Što viadoma pra ich? Nakolki častymi ŭ krainie byvajuć aryšty, katavańni i śmierci ŭ źniavoleńni?
RM: U ciapierašni čas u turmach Turkmienistana adbyvajuć terminy Nurhieldy Chałykaŭ (4 hady za adpraŭku Turkmen.news fota pradstaŭnikoŭ delehacyi SAAZ u Turkmienistanie padčas pandemii kavidu. Ułady krainy aficyjna admaŭlajuć karanavirus), Mansur Minhiełaŭ (22 hady za skarhi na ŭžytyja katavańni), Murat Dušemaŭ (4 hady za vykaz sumnievu ŭ adsutnaści kavidu ŭ krainie), Murat Aviezaŭ (5 hadoŭ za napisańnie vierša pra ciažki los naroda) i inšyja valnadumcy.
U 2021 hodzie śpiecsłužby na 9 hadoŭ pasadzili žančynu-doktarku, jakaja damahałasia svaich pracoŭnych pravoŭ, ale praz hod jaje pamiłavali.
Akramia hetych asob u Turkmienistanie jość jašče dziasiatki, kali nie sotni palitźniavolenych. Heta, naprykład, asudžanyja pa spravie ab tak zvanym «zamachu» na pieršaha prezidenta krainy Saparmurata Nijazava ŭ 2002 hodzie. Tady ŭ zaścienkach apynulisia dziasiatki čynoŭnikaŭ i siłavikoŭ. Akramia ich, nibyta arhanizataraŭ i vykanaŭcaŭ «zamachu», pasadzili i ich svajakoŭ.
Jość jašče dziasiatki asobaŭ, asudžanyja pa relihijnych matyvach. Najlepšy prykład — sprava hrupy Bachrama Saparava (lidara adnoj z turkmienskich musulmanskich abščyn). Maładyja ludzi vyspaviadali isłam, viali zdarovy ład žyćcia, dapamahali adno adnamu i inšym. Ale ŭładam takoje nie padabajecca, takich ludziej pieraśledujuć, im staviać u vinu sprobu zachopa ŭłady i źmieny kanstytucyjnaha ładu.
Uvohule ŭ Turkmienistanie ułady nie lubiać tych, chto stroha prytrymlivajecca isłamskich kanonaŭ, choć absalutnaja bolšaść nasielnictva pryličaje siabie da musulman.
Rehularna malicca, jak taho patrabuje relihija, čytać litaraturu — usio heta vyklikaje ŭ śpiecsłužbaŭ padazreńni. Na ich dumku, «narmalna» — heta kali ty i musulmanin, ale ŭ toj ža čas možaš vypivać, jeści śvininu.
Niadaŭna my apublikavali materyjał ź videa nakont katavańniaŭ i śmierciaŭ u źniavoleńni. Va ŭpraŭleńni Ministerstva nacyjanalnaj biaśpieki da śmierci zakatavali maładoha čałavieka, padazrajučy jaho ŭ pieravozcy narkotykaŭ.
Nasamreč takich vypadkaŭ šmat, prosta daloka nie ŭsie ź ich stanoviacca viadomymi. Ludzi bajacca raspaviadać padobnyja rečy praz strach pieraśledu. Na ŭsio vola Ałacha, kažuć jany, i źmirajucca.
«NN»: Jakimi ludzi stanoviacca paśla vychadu z turkmienskaj turmy?
RM: Napeŭna, jak i ŭsiudy. Turkmienskija turmy dakładna nie kurort. Z vopytam u turmie ty naŭrad ci znojdzieš pracu, tamu ludzi, jakija vyzvalilisia ź miescaŭ pazbaŭleńnia voli, časta znoŭ tudy viartajucca.
«Jak kažuć turkmieny, i na našaj vulicy budzie śviata»
«NN»: Ci žyvie ŭ turkmienskim hramadstvie niejkaja nadzieja na pieramieny, na źmienu sistemy? Kali tak, to z čym jaje źviazvajuć? Ci nazirajecie vy niejkuju dynamiku hramadskaj dumki?
RM: Kali pryjšoŭ Sierdar, ja asabista vieryŭ, što jon budzie bolš miakkim za jaho baćku niahledziačy na toje, što baćka daloka ad ułady nie syšoŭ. Ale ja pamylaŭsia. Nie Sierdar pakul kiruje krainaj, jon słaby. Kali jaho baćka zaraz adydzie ŭ inšy śviet, Sierdara adrazu skinuć.
Dyktatura tym i dobraja, što nie viedaješ, što budzie zaŭtra: pałacavy pieravarot albo śmierć dyktatara. Ale nadzieja žyvie zaŭsiody.
Pry hetym nasielnictva unutry krainy ŭ bolšaści svajoj maje nie taki aptimistyčny nastroj. Mnohija źmirylisia z takim stanoviščam spraŭ, inšyja źbirajuć valizki, a trecija ŭžo źjechali i nie chočuć navat uspaminać pra svaju byłuju radzimu.
«NN»: Ci chočacie vy što-niebudź skazać ci danieści ŭ bok biełaruskaha naroda?
RM: Jak kažuć turkmieny, i na našaj vulicy — i ŭ Biełarusi, i ŭ Turkmienistanie — budzie śviata.
«NN»: Jak biełarusy mohuć dapamahčy vašym suajčyńnikam pry sustrečy ź imi ŭ Biełarusi i ŭ inšych krainach? Jak by vy paraili mieć znosiny ź imi?
RM: Na žal, staŭleńnie biełarusaŭ da turkmienaŭ nie zaŭsiody dobraje. Mahčyma, my sami ŭ hetym vinavatyja praź nizkuju kulturu, praz toje, što my nie bačyli śviet, nie viedajem, jak pavodzić siabie ŭ inšym hramadstvie ź inšaj kulturaj.
U bolšaści svajoj našy studenty ŭ Biełarusi vielmi biednyja. Im davodzicca sumiaščać vučobu z pracaj, pražyvać pa niekalki čałaviek u nievialikich kvaterach. Časam vučoba zastajecca na druhim płanie, bo inakš niemahčyma pražyć. Chaciełasia b, kab pry pryjomie na pracu i zdačy žylla da turkmienaŭ prajaŭlali łasku.
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆ«Duchoŭnyja skrepy» pa-turkmiensku. Zabaraniajecca trymacca ŭ publičnych miescach za ruki, a žančynam nanosić makijaž
«U dyktaturach zakony — nie toje, na što źviartajuć vialikuju ŭvahu, kali dzielać uładu. I Biełaruś nie budzie słužyć vyklučeńniem u vypadku śmierci Łukašenki»
«Da źmien hramadstva viaduć nie emihranty, a novyja lidary, jakija źjaŭlajucca ŭ samim hramadstvie» — vialikaja hutarka z dyrektaram Instytuta historyi Litvy
Kamientary