«Da taho, čym zajmaŭsia ŭ mirnym žyćci, u mianie ciapier antypatyja». Bajec pałka Kalinoŭskaha raskazaŭ, što adbyvajecca ŭ Bachmucie i apisaŭ taktyku rasijskaha vojska
Małyja hrupy vahnieraŭcaŭ-śmiarotnikaŭ vyjaŭlajuć ukrainskija ahniavyja pazicyi, hinuć, a za imi iduć užo rasijskija vajskoŭcy-prafiesijanały, raskazaŭ «Našaj Nivie» bajec bataljona «Vołat» z pazyŭnym «Mark». Ale asablivaści reljefu vakoł Bachmuta pieratvaryli horad u nieprystupnuju krepaść, na jakoj rasijskaja armija stačyła zuby. A biełaruskija dobraachvotniki atrymali kałasalny bajavy dośvied.
Fota: asabisty archiŭ «Marka»
Vajar bataljona «Vołat» z pazyŭnym «Mark» viarnuŭsia z Bachmuta ŭ Kijeŭ na niekalki dzion, kab adramantavać aŭtamabil. U adnym z samych haračych punktaŭ ukrainskaha frontu mužčyna vajavaŭ sa śniežnia. «Dla mianie za hetyja dva miesiacy prajšło cełaje žyćcio». «Mark» raskazaŭ «Našaj Nivie», što ciapier adbyvajecca ŭ Bachmucie i ŭ jakich umovach žyvuć tam vajary. A taksama apisaŭ taktyku rasijskaha vojska.
«Schudnieŭ, pazhrabnieŭ, staŭ paviarchoŭna spać»
Pierad intervju «Mark» naviedvaŭ u balnicy paranienych pabracimaŭ.
«Ź imi ŭsio dobra, hałoŭnaje, što jany žyvyja», — kaža jon.
Mužčyna na vajnie ŭžo dziesiać miesiacaŭ. Apošnija dva miesiacy, jak i ŭvieś bataljon «Vołat», — u Bachmucie.
«Dla mianie za śniežań i studzień u Bachmucie prajšło cełaje žyćcio. Schudnieŭ, pazhrabnieŭ, staŭ paviarchoŭna spać — čuju śvist snaradaŭ. Adčuvaju ŭ cełym siabie narmalna. Skončycca ramont aŭtamabila, i hatovy adrazu viartacca.
Paviazu pasyłki dla bajcoŭ, aptečki i turnikiety, jakija pieradali vałanciory, ciopłyja rečy, abutak. Zvyčajna zahružajem mašynu pa stol. U nas vialikija składskija mahčymaści, tamu nivodzin aŭtamabil pustym nie viartajecca», — kaža jon.
«Vyjaŭlajuć našy ahniavyja punkty i valać ich «miasam»
«Mark» raskazvaje, što rasijskija sałdaty vajujuć taktykaj pramacvańnia małymi hrupami.
«Spačatku vyjaŭlajuć našy ahniavyja punkty, potym imknucca zavalić ich «miasam» — adpraŭlajuć sałdat, jany hinuć, iduć nastupnyja. Hetyja dachodziać da niejkaj miažy, prynosiać niešta ź ciažkaha ŭzbrajeńnia. I adtul pačynajuć užo nakryvać našy pazicyi. Tak pa santymietry, pa santymietry jany cisnuć, ale niasuć kałasalnyja straty.
U knihach pra Druhuju suśvietnuju vajnu było apisańnie, što kala niamieckich akopaŭ było niemahčyma niešta ŭbačyć z-za vializnaj kolkaści cieł. Ciapier takaja situacyja ŭ Bachmucie. Napeŭna, rasijskaje kamandavańnie svaich sałdat za ludziej nie ličyć», — apisvaje mužčyna.
Za małymi hrupami zvyčajna iduć prafiesijna navučanyja sałdaty. «Jany zaradžanyja macniej, mohuć užo šturmavać našy pazicyi, — tłumačyć «Mark». — Atrymlivajecca, što małyja hrupy koštam svajho žyćcia vyjaŭlajuć nas, a tyja ŭžo šturmujuć.
Kamandavańnie Ukrainy cenić čałaviečyja žyćci, tamu my niasiom našmat mienšyja straty, čym ruskija. I abaraniacca zaŭsiody našmat lahčej, čym nastupać».
«Mark» miarkuje, što ŭ małych hrupach zvyčajna iduć mabilizavanyja albo vahnieraŭcy. «Dakładna nie viedaju, u trupa ž nie spytaješ, — kaža jon. — Ekipiroŭka ŭ ich vielmi prostaja. U kožnaha adzin aŭtamat, adna hranata i čatyry mahaziny, drennaj jakaści brania, šlemy i abutak. Tyja, jakija iduć nastupnyja, užo pa ekipiroŭcy bačna, što bolš surjoznyja».
«Bachmut staŭ mahiłaj dla vahnieraŭcaŭ»
Bataljon «Vołat» ciapier pracuje ŭ asnoŭnym ciažkaj artyleryjaj.
«Da pazicyj voraha nie dachodzim, ale padtrymlivajem piachotu Uzbrojenych sił Ukrainy. Znachodzimsia na adlehłaści ad samich miescaŭ bajavych dziejańniaŭ, nakryvajem ahniom.
U Bachmucie pakul prastrelvajecca tolki adna daroha. Sam horad nie ŭ atačeńni. Chutčej, u paŭkole, niedzie na 240 hradusaŭ. Tam jašče vydatna možna pavajavać», — raskazvaje «Mark».
Abarona Bachmuta pačałasia ŭ žniŭni 2022-ha. Mužčyna tłumačyć, što tak doŭha hety horad zastajecca bastyjonam ukrainskaha frontu tamu, što jon akružany vyšyniami i ŭzhorkami. Heta pieraškadžaje prasoŭvańniu voraha.
«Heta idealnaje miesca, dzie možna pieramołvać kułak, jaki ruskija sabrali dla nastupu. Ja dla siabie prykładnyja rablu padliki, dumaju, što tam kala saraka tysiač vahnieraŭcaŭ lažyć pa palach.
Voś tak nievialikaje miastečka z takim reljefam stała mahiłaj dla dosyć mocnaj hrupoŭki, jakaja pavinna była iści ŭ nastup. Pakul jany sprabavali jaho ŭziać, vielmi šmat pieramałołasia ich ludziej», — kaža «Mark».
Čytajcie taksama: «Nieprystupnaja krepaść». Hienierał USU patłumačyŭ, čamu rasijanie nie mohuć zachapić Bachmut
Ën vysoka aceńvaje stratehičnaje bačańnie ŭkrainskaha kamandavańnia.
«Mnie vielmi padabajecca, jak vajuje ŭkrainskaje vojska. Tut razumnyja kamandziry. Jany nie chočuć zavalvać horad trupami dla taho, kab u jaho prosta zajści. Dla ich čałaviečaje žyćcio kaštoŭnaje», — razvažaje jon.
«Mark» byŭ adnym z bajcoŭ, jaki bačyŭsia ź Zianonam Paźniakom padčas jaho vizitu ŭ Bachmut. Sustreču z palitykam jon apisvaje koratka.
«Maja zadača była dastavić jaho i maksimalna zaścierahčy. Z pavahaj staŭlusia da Zianona Stanisłavaviča. Jon pryjechaŭ i padtrymaŭ nas, doŭha razmaŭlali pra stanaŭleńnie nacyi i naš uniosak u vyzvaleńnie Ukrainy i Biełarusi», — raskazvaje jon.
«Mark» ź Zianonam Paźniakom. Fota: asabisty archiŭ
«Žyviom u padvałach»
Bachmut ciapier — horad biez vady, aciapleńnia, kanalizacyi i elektryčnaści. Miascovyja žychary prabivajuć u ścienach damoŭ dzirki, kab takim čynam vyvodzić piečki-buržujki.
«Z voknaŭ i ścien dzieviacipaviarchovikaŭ tyrčać truby, idzie dym. Ludzi režuć drevy ŭ dvarach, nosiać drovy. Zrazumieła, što heta žachlivyja ŭmovy. Nie razumieju, čamu jany adtul nie chočuć źjechać, niahledziačy na toje, što pracuje masa vałancioraŭ, jakija pieravoziać u biaśpiečnaje miesca, raśsialajuć. Tam užo ludzi atrymlivajuć biaspłatnaje charčavańnie, žyllo.
Niekatoryja kažuć: zastajusia, bo tut maja kvatera. A tam pałovy doma moža nie być. Naprykład, pieršy padjezd źniesła rakietaj, zastaŭsia druhi. Pytajemsia, za što čaplajucca? Za razvaliny?
Vadu sabie my pryvozim, elektryčnaść dajuć hienieratary. Hrejemsia z dapamohaj hazavych abahravalnikaŭ ci piečak-buržujek. Zrazumieła, što ni ŭ adnym budynku my nie možam žyć, mohuć być pryloty. Zajmajem tolki mocnyja padvały», — raskazvaje jon.
U pieršy dzień pa viartańni ŭ Kijeŭ mužčyna doŭha stajaŭ pad haračym dušam.
«Karystaŭsia dabrotami cyvilizacyi, — kaža jon. — U psichałahičnym płanie dla mianie ničoha nie mianiajecca. Źmienicca, kali my skončym hetuju vajnu. Ja pryjechaŭ vajavać, i budu heta rabić da kanca.
Naša meta — vyzvalić Ukrainu i Biełaruś. Da hetaha momantu ja nie płanuju ni rassłablacca, ni brać adpačynki. Dziesiać miesiacaŭ pracavaŭ i budu praciahvać».
«Vy nie byli na našym miescy, kab mieć prava asudžać»
Kali ŭ vajaroŭ šmat bajavych zadač, mohuć nie spać sutki. Ale zvyčajna jany dziažurać: try hadziny śpiać, try — na nahach.
«Vajna nikoli nie śnicca. Jość adčuvańnie, što ja prosta vyklučajusia i ŭklučajusia. A kali viartaješsia z zadačy, zaŭsiody šmat spraŭ: naprykład, treba pajechać zahruzicca bojekamplektam», — tłumačyć jon.
«Mark» uspaminaje, što na pieršym bajavym zadańni torhaŭsia ad kožnaha ŭzryvu i strełu. Ciapier mužčyna spakojna heta pieranosić i razumieje, «kali lacić pa im, a kali nie».
«Treba dumać u pieršuju čarhu pra toje, ci dastatkova ty na siońnia zrabiŭ dla taho, kab heta chutčej skončyłasia. Biezumoŭna, ja pryvyk da taho, što kožny dzień moža być apošnim, tamu i treba dumać, ci vykanaŭ ty maksimum na hety dzień», — razvažaje jon.
Na pytańnie, jak psichałahična zachoŭvać siabie na vajnie, «Mark» adkazvaje, što jon nie viedaje.
«Vielmi časta zhadvaju, čym ja zajmaŭsia ŭ mirnym žyćci (u Biełarusi ŭ «Marka» byŭ svoj aŭtaservis. — NN.), i razumieju, što ŭ mianie da hetaha ciapier antypatyja, — dzielicca «Mark». —
Ja žyvu tym, što hetaja vajna musić skončycca. Majo žyćcio padzialiłasia na da vajny i budzie paśla jaje. U hetym pramiežku my ŭsie pavinny zabycca pra svaje słabaści. Treba abjadnacca i pieramahčy.
Dla vyzvaleńnia Biełarusi nam patrebnaja padtrymka ludziej, jakija znachodziacca ŭnutry krainy, a nie abmierkavańnie niedachopaŭ. Vy nie byli na našym miescy, kab mieć prava asudžać.
Liču, što ŭsie ludzi, jakija chočuć pieramien, pavinny abjadnacca vakoł pałka, tamu što jon siońnia realnaja siła, bajcy, jakija kryvioj i potam dakazvajuć, što jany mohuć vyzvalić krainu».
Kamientary
ja tožie kohda-to nosiła takije. do toho, kak niemnožiečko nie vstała na hornyje łyži)
v žiźni - po-priežniemu - očki non-stop
na skłonie - linzy
p.č. očki inohda (čtob iskra ot bienhalskoho ohnia nie popała v hłaz) koniečno mohut spasti, no
v ekstriemalnoj situacii naoborot - mohut priedstavlať dopołnitielnuju opasnosť