Kaza-vandroŭnica samastojna sieła ŭ dyziel-ciahnik i pryjechała ŭ Viciebsk
Žyŭ-byŭ u vioscy Lachi Viciebskaha rajona dzied, i była ŭ jaho kaza, zvyčajnaja bieleńkaja kozačka.
Viecier padarožžaŭ paklikaŭ kazu, i jana vyrašyła adpravicca ŭ vandravańnie na dyziel-ciahniku.
Hetu nie kazačnuju, a samuju što ni na jość sapraŭdnuju historyju raskazaŭ načalnik Viciebskaha adździeła ŭnutranych spraŭ na transparcie Siarhiej Stelmach.
Žyŭ-byŭ u vioscy Lachi Viciebskaha rajona dzied, i była ŭ jaho kaza, zvyčajnaja bieleńkaja kozačka. Kožny dzień piensijanier vadziŭ jaje na pašu, naviazvaŭ i pakidaŭ pažavać śviežaj traŭki. Ale ŭ adzin cudoŭny (dla kozy) dzień pryviaź asłabła, i kaza adčuła, što takoje sapraŭdnaja kazinaja svaboda: jasi, što chočaš, idzi, kudy chočaš. I pajšła. Praź niejki čas pryjšła jana na čyhunačnuju stancyju Łyčeŭskaha, a tut i dyziel-ciahnik Orša — Viciebsk padjechaŭ. Zalezła kaza ŭ vahon (praŭda, dalej tambura nie pajšła, moža, pasaromiełasia, što bieź bileta jedzie), i pavioz jaje pojezd u abłasny centr — za 30 km ad rodnaj vioski i ad lubimaha haspadara.
Dajechała kaza da Viciebska, a tut jaje sustrakajuć dobryja małajcy z adździeła ŭnutranych spraŭ na trasnsparcie. Akazvajecca tyja, chto jechaŭ u ciahniku, źviarnuli ŭvahu na niezvyčajnuju pasažyrku i paviedamili pra heta mašynistu. Jon, u svaju čarhu, pieradaŭ infarmacyju supracoŭnikam milicyi. Voś i sustreli jany vandroŭnicu, zaviali jaje adpačyć u bahažnaje adździaleńnie. A sami tym časam pačali šukać haspadaroŭ. Apytali pasažyraŭ, vyśvietlili, dzie prykładna kaza sieła ŭ dyziel, abzvanili viaskovyja mahaziny i daviedalisia, što piensijanier ź Lachaŭ šukaje svaju kozačku. Pryjechać za joj dziadula nie zmoh — stary. Daviałosia ŭčastkovamu milicyjanieru vieźci prapažu dadomu.
Kažuć, u darozie kaza pavodziła siabie cicha.
Haspadaru jaje pieradali pad raśpisku prama na stancyi.
Kamientary