Pra heta parazvažali komiki i scenarysty Alaksandr Kalinkin i Maksim Kanavał.
U novym vypusku jutub-kanała Alesia Čachoŭskaha «Biełaruski vajb» Maksim Kanavał zaŭvažyŭ, što pra biełarusaŭ zaŭsiody kazali jak pra dobrych aŭtaraŭ:
«My možam niedzie akciorski nie daciahvać, ale zaŭsiody biełarusy adroźnivalisia svaimi vielmi dobrymi tekstami. Bo navat kali my biarom KVZ-kamandu BDU, kamandu «ČP», u ich zaŭsiody była ščylnaść tekstu. I kali navat tam niejkija kamandy brali skokami-tancami, biełarusy vychodzili — žart, žart, žart, «Da pabačeńnia, sustreniemsia ŭ finale».
Alaksandr Kalinkin pahadžajecca: «Ja zaŭvažyŭ heta ŭ Kijevie. Ja byŭ na «Raśśmiašy komika» i chadziŭ pa mikrafonach u Kijevie. Mnie padavałasia, što Kijeŭ bolš vialiki horad, što tam budzie vyšejšy ŭzrovień kamiedyi. (…) Adzinuju roźnicu, što ja zaŭvažyŭ — što my bolš tekstaviki, i toje, što ŭ nas nie tak šmat alternatyŭnaj kamiedyi.
My pa kłasicy vychodzim — prosta mikrafon, stojka i žartujem. A ŭ Kijevie šmat ludziej, jakija tancujuć, vychodziać z repryzami, minijaciurami. Kali ty prychodziš na minski mikrafon, ty razumieješ, što roźnica ŭ hetym zaklučajecca».
«Tam šukali mietakamiedyju, jak jašče možna rabić na scenie. A ŭ Biełarusi, kali ja pryjazdžaŭ, naprykład, vystupać u Minsk, to tam tak kłasična śmiešnyja ŭsie», — dadaŭ Maksim Kanavał pra roźnicu farmataŭ humaru ŭ Kijevie i Minsku.
Na jaho pohlad, hetaja roźnica moža być źviazana z tym, «što my nie takija pa charaktaru adkrytyja, nie takija emacyjnyja, jak ukraincy, moža, niedzie nie chapaje śmiełaści».
Komik dapuskaje, što na tradycyju biełaruskaha humaru paŭpłyvali i histaryčnyja abstaviny:
«Mahčyma, heta była naša zbroja suprać usich hetych abstavin, ź jakimi sutykałasia naša kraina. My vypracavali niejki taki pancyr u vyhladzie hetaha našaha biełaruskaha humaru».
Najlepšyja biełaruskija stendapiery — chto jany?
«Humaru ja nie hublaju. Heta mahčymaść rabić lepšymi dni abo chviliny dla kahości». Hutarka z Alenaj Zuj-Vajciachoŭskaj
«ČynČyny ŭ mundzirach». Zapuścili antyvajenny satyryčny sieryjał
Rasiejcy nie zrazumieli tłustaha humaru biełaruskaha skietča. Tvitar kipić
Kamientary
Ŭpicca kroŭju svajoj nie spadziejsia!
Možaš serca rvać, vyci i klikać,—
Možaš z serca svajho mołat vykuć,
Tolki ŭdaryć nie śmiej im, a śmiejsia!
Śmiejsia śmiecham-syčeńniem praz skrohat
Pieradśmiertny zuboŭ i raśsiejsia
Ŭ hraź žyćcia, ŭ piekła Dantava rohat!
Kab až kości ŭstrasaŭ dziki drohat,—
Na paciechu ślapoj dzičy, śmiejsia!
*
Vyryvaj ź siabie žyłu pa žyle,
Vi ŭ viaroŭku, ŭ piatlu i pavieśsia,
I, pakul u ziamlu nie zaryli,
Choć duch budzie šypieć u biaśsilli,—
Na svaich visi žyłach i śmiejsia!
Śmiejsia śmiecham-skavytam viadźmačym,
U vichrovym paśviście raźviejsia,
I nad śvietam raźjušanym, śpiačym,
Nad žyvymi trupami i płačam
Ty łunaj, vočy rvi sabie... j śmiejsia!
*
Cha-cha-cha-cha! Dušu svaju vyni,
Pałažy na dałoń i nadziejsia,
Što pavierać tabie, što nie zhinie
Ŭsia prysiaha tvaja ŭ čornaj cinie
Pierasudaŭ ludskich... Cha-cha! Śmiejsia!
Śmiejsia śmiecham — chrypieńniem bydlaci
Ź pierarezanym horłam, i hrejsia
Ŭ hetym chrapie skroź stohn i praklaćcie,
I nie važsia da serca ŭzdychaci,
Łaski ždać... Choć kryvioju, a śmiejsia!