Mierkavańni88

Praź imhnieńnie rahatała ŭsia Kamaroŭka. Biedny Tozik

Kamierton Siarhieja Vahanava.

Napiaredadni Novaha hoda i, padvodziačy, jak byccam, vyniki hoda adychodziačaha, aptymist Tozik adniekul ź vice-premjerskich vyšyń zaklikaŭ narod uśmichacca.

Niebiaśpiečny zaklik. Bo dzie ŭśmieški, tam podych svabody. A dzie svaboda, tam moža raspačacca Majdan.

Zrešty, na Biełarusi ŭžo jość svoj Majdan — minskaja Kamaroŭka.

Nie-nie, nie chvalujciesia, usio cicha — ni tabie trybun, ni namiotaŭ, ni barykad, kali nie ličyć barykadami vysokija šklanyja pryłaŭki, ci jak tam jašče ich nazvać. Chutčej šklanyja damaviny, u jakich lažać, nibyta śpiačyja pryhažuni, niedasiažnyja kaŭbasy ci jałavičnyja jazyki…

Miž tym, prykmiety Majdanu zaŭvažyć na Kamaroŭcy nie vielmi ciažka. Nu, voś, da prykładu, čerhi. Što ni čarha, to niesankcyjanavany mitynh — pałymianyja vystupoŭcy, chamavatyja ekstremisty i zaciatyja maŭčuny…

Ale što čerhi! Dźvie-try na ŭsiu ahromnistuju handlovuju zału, što cicha-mirna šamacić papierkami, burčyć sprečkami z handlarami dy adhukajecca recham na šmorhańnie tysiač noh…

«Hladzicie! Hladzicie! Valicca!»

Pradavačka kinuła padličvać reštu, uźniała ŭvierch vočy, i razdražnionaja zakłapočanaść źmianiłasia ździŭlenaj uśmieškaj pa ŭsim tvary: «Hladzicie, i praŭda, valicca…»

Pavolna, amal niezaŭvažna, ale biezupynna chiliŭsia da padłohi druhoha paviercha vielizarny, mo mietraŭ piać u vyšyniu i zvyš za dva ŭ šyryniu, ci to Dzied Maroz, ci to Santa Kłaŭs, uźniaty da Novaha hoda pad samuju stol. Barada na ŭvieś tvar, čyrvony nos bulbačkaj, čyrvony ź biełym kaptan…

Praź imhnieńnie rahatała ŭsia Kamaroŭka. Kinuli handlavać handlary, kuplać — pakupniki. Rahatali ŭsie.

Biedny Tozik. Nie, chutčej Frejd.

«Hladzicie, sam valicca, — niesłasia z usich bakoŭ, — i trosy nie patrebny… mo zvalicca narešcie… nie, padšturchnuć treba… hladzicie, hladzicie, heta jon prabačeńnia prosić», — urešcie rešt Santa Kłaŭs utyknuŭsia hałavoj u padłohu, schavaŭšy tvar i trochi nachabnyja vočki…

«Heta žyćcio naša valicca… Z nadychodziačym!» Ja ahledzieŭsia. «Nie paznajacie?» — «Joryk?» — «Tak. Žonka chvareje, johurtu paprasiła dy paru mandarynak…»

Paznać jaho nie toje što było ciažka — naŭprost niemahčyma. Zaŭždy ŭ niejkaj padranaj kurtcy, rvanych čaravikach, pa jakich błytajucca raźviazanyja šnurki. A tut prystojnaja vopratka, zaplamleny, ale ž sapraŭdny kaŭbojski kapialuš… Tolki voś padrapany łob dy maleńkija, vadzianistaha błakitu vočki… «Kaliści i ja byŭ Dziedam Marozam, a žonka — Śniahuračkaj, — uśmichnuŭsia «Joryk». — U Domie kultury pracavali, daŭno, hadoŭ tryccać…»

Upieršyniu ja ŭbačyŭ jaho ŭ sakaviku, kali pa zavułku, vakoł jakoha lepiacca haražy, roznyja składy dy handlovyja bazy, išła… čyhunnaja vanna. Zrobić dva-try kroki, prypynicca, adpačnie trochi i znoŭ kałdybaje pa kałdobinach, začerpvajučy ź jaminaŭ brudnuju viesnavuju vadu… «Dapamahčy?» — dahnaŭšy, ja zazirnuŭ niesunu ŭ vočy. «Nie, — jon matnuŭ hałavoj, — sam». Voś tady ja i źviedaŭ jahony pohlad, što blisnuŭ z-pad zašmalcavanaj viazanaj šapački — hetkuju sumieś žabrackaj hodnaści ź vinavataściu za niaŭdałaje žyćcio.

Treba skazać, što ciažki, pa jaminach i kałdobinach, šlach da punkta pryjomu mietałałomu ŭ samym centry stalicy nikoli nie byvaje pustelnym. Adzin za adnym, što tyja murašy, a to i razam udvoch ci troch, ciahnucca pa im chto z čym bamžy i pjaniužki, padrablajuć na razhruzcy mašyn, prybirajučy, kali traplaje što karysnaje, kab potym pradać. Nie toje, kab ich było šmat — piać-šeść čałaviek, siarod ich žančyna z apuchłym barvovym tvaram, cyharetaj u rocie i brudnymi kosmami z-pad kakietlivaha, pa modzie siaredziny minułaha stahodździa, kapialušyka…

Hrošy na johurt i mandarynki dla byłoj Śniahurački jon zdabyŭ, kali zaciahnuŭ na mietałałomny punkt vializnuju, musić, ź niejkaj kramy, ladoŭniu.

Adbyłosia heta na pačatku śniežnia, kali na horad upieršyniu abrynułasia pakryŭdžanaja praciahłaj adlihaj zima. Ja zaŭvažyŭ jaho na krai darohi pobač ź niejkaj doŭhaj, padobnaj da truny, žaleznaj skryniaj. Pra toje, što heta ladoŭnia, ja daviedaŭsia krychu paźniej, kali jon advažna staŭ pichać jaje ŭpopierak aŭtapłyni i, nie ŭtrymaŭšysia na ślizhacie, pavaliŭsia na śpinu. Mašyny stali. Ja padbieh, praciahnuŭ ruku: «Ustavajcie!» — «Joryk, — jon ścisnuŭ-pacisnuŭ ruku, — biedny Joryk…» — «Lubicie Šekśpira?» — «O, Šekśpir… Nie-nie, ja sam!»

Sam dyk sam, pa ślizhacie pichać ciažkoje žaleza kudy jak zručniej, čymści ciahnuć na sabie čyhunnuju vannu — reštu ad niečaj chatniaj madernizacyi…

A ŭviečary taho dnia, kali z majdanaŭskim impetam rahatała ŭsia Kamaroŭka, a kolišni Dzied Maroz uzhadvaŭ Śniahuračku, z televizara pačułasia, jak hałoŭny čaradziej krainy iznoŭ raśpiakaje ŭrad, pahražaje kratami za žaleza, što iržavieje pa zavodskich składach, zadnich dvarach i pustečach…

Daremna, adnak, pa ŭsim śviecie punkty pryjomu mietałałomu ŭžo začynieny. Mo tolki na Biełarusi pracujuć. Čakajuć, kali «biednyja Joryki» pryciahnuć, narešcie, žaleznyja kraty.

A što ŭrad? A ničoha…

Adno jamu zastajecca: chavać uśmiešku na tvary, strašniejšym, pa aptymistyčnym pryznańni Tozika, za śmierć.

Kamientary8

Stali viadomyja pieršyja piać proźviščaŭ palitviaźniaŭ, vyzvalenych pa novym pamiłavańni7

Stali viadomyja pieršyja piać proźviščaŭ palitviaźniaŭ, vyzvalenych pa novym pamiłavańni

Usie naviny →
Usie naviny

«Milicyjanier ciaham usiaho pracesu hulaje ŭ telefon». Pačytali vodhuki na biełaruskija sudy3

Roŭna 25 hadoŭ tamu biasśledna źnikli Viktar Hančar i Anatol Krasoŭski3

Učorašniuju stralbu ŭ Fłarydzie kvalifikavali jak zamach na Trampa6

«Prosta zalivaješsia ślaźmi i dumaješ: za što?» Iryna Ščasnaja i jaje čatyry balučyja hady za kratami17

Śbierbank: Rasijanie praz telefonnych machlaroŭ pieraviali USU bolš za miljard dalaraŭ10

Kala doma Trampa ŭ Fłarydzie adbyłasia stralanina. Miljarder nie paciarpieŭ4

Tramp: Ja NIENAVIDŽU TEJŁAR ŚVIFT!52

U Baraŭlanach para zaniałasia seksam u skviery. Ciapier u kachankaŭ prablemy z zakonam10

Nazvanyja pieramožcy konkursu astranamičnaj fatahrafii FOTA

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Stali viadomyja pieršyja piać proźviščaŭ palitviaźniaŭ, vyzvalenych pa novym pamiłavańni7

Stali viadomyja pieršyja piać proźviščaŭ palitviaźniaŭ, vyzvalenych pa novym pamiłavańni

Hałoŭnaje
Usie naviny →