«Taksist ahałomšyŭ pytańniem: «Vam čarapacha nie patrebnaja?» Kab uratavać redkuju reptyliju, chłopiec z Babrujska dajšoŭ da Akademii navuk
Historyi pra ŭratavańnie biazdomnych katoŭ i sabak mohuć uzrušyć, ale mała kaho ździviać. Dla žyvioł, jakich my pryzvyčailisia zavodzić jak chatnich hadavancaŭ, isnuje cełaja sistema dapamohi — prytułki, zoavałanciory. A jak ratavać pradstaŭnikoŭ dzikaha žyviolnaha śvietu? Da kaho źviartacca, dzie šukać infarmacyju? Babrujec Anton Čarnyšoŭ daviedaŭsia na ŭłasnym dośviedzie, kali ŭ jaho na rukach raptam apynułasia čyrvonaknižnaja čarapacha, jakuju treba było viarnuć u jaje zvyčajnaje asiarodździe i nie naškodzić, piša babrujski sajt «1387».
«Ja byŭ šakavany, ale čarapacha, napeŭna, była šakavanaja jašče bolš»
Antonu Čarnyšovu 26 hadoŭ. U jaho vielmi cikavaja adukacyja — hieaekałohija. Babrujec — mahistr hieahrafičnych navuk. Adnak ciapier jon pracuje ŭ IT-halinie. Niekatory čas žyŭ u Minsku, a ŭ pačatku hetaha hoda viarnuŭsia sa stalicy ŭ Babrujsk.
Anton nikoli nie byŭ zoavałancioram. I ahułam, što datyčyć navakolnaha śvietu — žyviolnaha i raślinnaha, ekałohii, byŭ «chutčej pazioram, čym tru».
«Ja byŭ davoli daloki ad metaŭ ustojlivaha raźvićcia, nie sartavaŭ śmiećcia, nie zajmaŭsia płocinham, nie vysadžvaŭ novyja lasy i ŭ cełym asabliva nie niepakoiŭsia pra svoj ekałahičny śled, — raspaviadaje pra siabie Anton. — Zatoje ja ščyra zachaplaŭsia ludźmi, jakim usie hetyja pryncypy byli ŭłaścivyja».
Adnak u traŭni biahučaha hoda babrujcu pradstaviłasia mahčymaść pakłapacicca pra pryrodu — daviałosia ratavać čyrvonaknižnuju čarapachu.
Na vialikija vychodnyja z nahody Dnia pieramohi Anton vyrašyŭ pajechać prahulacca pa centry Babrujska. Vyklikaŭ taksi.
«Kiroŭca, chłopiec krychu starejšy za mianie, na majo «Vitaju» pry pasadcy ahałomšyŭ pytańniem, ci nie patrebnaja mnie čarapacha, — raspaviadaje Anton. — Skazać, što ja ździviŭsia, budzie zanadta kulturna. Ja byŭ šakavany, hledziačy na žyvuju istotu pamieram z dałoń darosłaha bujnoha mužčyny, jakaja, vidać, była šakavanaja bolš za mianie, schavaŭšysia ŭ svoj damok-pancyr. Dakładniej, u karapaks, ale heta ja daviedaŭsia paźniej».
«Kupiŭ joj kurynyja sercy, bo vyśvietliŭ, što čarapachi ich lubiać»
Akazałasia, što čarapachu spačatku ŭratavaŭ kiroŭca taksi — ubačyŭ paŭzuna na darozie, kali pajechaŭ na zamovu za horad, zrazumieŭ, što chtości jaho vykinuŭ i nie zmoh prosta prajechać mima, padabraŭ i staŭ šukać jamu haspadara siarod pasažyraŭ. Antonu kiroŭca skazaŭ, što kali nichto nie choča zabrać, to jon, napeŭna, budzie vymušany vypuścić čarapachu, kudy — u voziera ci prosta na darohu — nie ŭdakładniaŭ.
«Ja, dziakujučy svajoj adukacyi, razumieŭ, što heta nie zusim pravilna i moža naškodzić čarapasie. Tak mnie nie zastałosia ničoha, jak zabrać jaje», — kaža Anton.
Babrujec pačaŭ vyśviatlać, jakaja mienavita čarapacha trapiła da jaho, a taksama što ź joj dalej rabić, jak viarnuć jaje ŭ naturalnaje asiarodździe. Nieŭzabavie vyśvietliłasia, što heta nie chatniaja čarapacha, a jeŭrapiejskaja bałotnaja, zaniesienaja ŭ Biełarusi ŭ Čyrvonuju knihu. Admysłoŭcy patłumačyli, što ŭ traŭni-červieni ŭ hetych čarapach — repradukcyjny pieryjad, kali jany pakidajuć bałoty i vadajomy ŭ pošukach lepšaha miesca dla kładki jajek. Situacyi, kali jany traplajuć na darohi, nie adzinkavyja.
Spačatku Anton padumaŭ, što mo i pravilna było b vypuścić žyviolinu ŭ najbližejšaje voziera ci rečku. Adnak maładziona niepakoiła dumka, što čarapacha moža być ciažarnaj, i tamu treba znajści joj bolš kamfortnaje miesca. Pakidać čarapachu ŭ siabie doma ŭ jakaści hadavanca babrujec nie źbiraŭsia, bo razumieŭ, jakaja heta vializnaja adkaznaść — kłapacicca pra istotu ź dzikaj pryrody.
Tamu jon pačaŭ telefanavać u kampietentnyja pryrodaachoŭnyja słužby, kab daviedacca, što rabić.
«Uvieś hety čas čarapaška žyła ŭ mianie ŭ dziciačaj vannačcy, dzie ja staraŭsia stvaryć joj umovy, identyčnyja naturalnym. Navat kupiŭ kurynyja sercy, bo vyśvietliŭ, što jany ich lubiać. Uvohule, heta byŭ kvest — pra ŭsio daviedacca i zabiaśpiečyć žyviolinie narmalnyja ŭmovy», — raspaviadaje Anton.
«Upieršyniu ja dzialiŭ šlach u 150 kiłamietraŭ, chadziŭ pa horadzie i jeździŭ u mietro z čarapachaju»
Telefonnyja zvanki ŭ pryrodaachoŭnyja słužby vyniku nie prynieśli. Chłopiec dajšoŭ da Ministerstva pryrodnych resursaŭ, ale tam jaho pieranakiravali ŭ rajonnuju inśpiekcyju pryrodnych resursaŭ, načalnik jakoj skazaŭ, što nie moža ničym dapamahčy.
Tady Anton napisaŭ zahadčycy kafiedry, dzie vučyŭsia, i tolki jana rastłumačyła, što rabić, i dała nieabchodnyja kantakty, dziakujučy jakim babrujec daviedaŭsia, što jon moža addać čarapachu ŭ hurtok junaha naturalista, u zaapark, ale najlepš — u NPC pa bijaresursach Nacyjanalnaj akademii navuk Biełarusi.
«U razmovie z hałoŭnym śpiecyjalistam, adkaznym za čarapach u Biełarusi, ja daviedaŭsia, što maja čarapacha ŭjaŭlaje saboj navukovuju cikavaść, bo Babrujsk — krajniaja paŭnočnaja miaža ichniaha areału, i što samaje lepšaje rašeńnie — advieźci reptyliju da ich, navukoŭcaŭ, — raspaviadaje Anton. — Surazmoŭca paabiacaŭ zabiaśpiečyć joj naležny dahlad i padčas najbližejšaj ekśpiedycyi adpuścić u naturalnaje asiarodździe pražyvańnia».
Taki padychod vyklikaŭ davier, i ŭžo praź dzień, uziaŭšy vychodny, Anton pavioz čarapachu ŭ Minsk.
«U słuchaŭkach hrała pieśnia Pašy Blazer'a i Rusłana Hranionaha «Hreta Tunbierh». Upieršyniu ja dzialiŭ šlach u 150 kiłamietraŭ z čarapachaju, upieršyniu chadziŭ ź joj pa horadzie i jeździŭ u mietro», — padkreślivaje maładzion.
Raspaviadać, jak ratavać dzikich žyvioł, treba ŭžo ŭ dziciačym sadku
Anton pieradaŭ čarapachu ŭ Akademiju navuk. Pierad pajezdkaj daviedaŭsia, što vypuskajuć ich zvyčajna ŭ Sporaŭskim zakaźniku, dzie adnaŭlajuć papulacyju.
«Praź niekatory čas ja moh daviedacca pra jejny los, i mnie skazali, što pry žadańni ludziej, jakija prynosiać im dzikich žyviołaŭ, zaprašajuć na ich vypusk u pryrodu. Ale ja nie staŭ hetaha rabić, padumaŭ, što heta ŭžo zanadta budzie», — kaža babrujec.
Anton zaznačaje, što jahony vypadak — nie ŭnikalny, i niadaŭna jon čytaŭ, što hetak ža sustreli čarapachu na darozie ŭ Minsku. Babrujec pierakanany — ludziam treba raspaviadać, što rabić u takich vypadkach, jak abychodzicca z žyviołami ź dzikaj pryrody, i takuju ekałahičnuju adukacyju treba pačynać navat ź dziciačaha sadku. Dzieciam i moładzi treba pryščaplać bazavyja ekałahičnyja navyki.
«Ekałahičny padychod da žyćcia ciapier modny, jon usio bolš pranikaje va ŭsie haliny žyćcia, inšaja sprava, što moža ŭ Biełarusi pakul nie tak mocna. Mahčyma, tamu što tut nie tak šmat hrošaj, pieraškadžaje biurakratyja. Nichto nie choča brać adkaznaść. Ja ŭpeŭnieny, što moj prykład, kali ja telefanavaŭ, a mianie pieranakiroŭvali da inšych, paŭtaryŭsia b i ŭ luboj inšaj halinie, bo nichto nie choča ni za što adkazvać. Ale ja dumaju, što i heta z časam źmienicca, bo raźvićcio hramadskaj dumki nie spynić», — ličyć Anton.
Kali «chata z kraju», «składana znajści ŭ sabie moc na ŭčynak»
Pavodle našaha surazmoŭcy, raźvićciu ekałahičnaha myśleńnia mocna pieraškadžaje pazicyja «maja chata z kraju», i što ludziej cikaviać vyklučna svajo žyćcio i prablemy ŭ im.
«U takich umovach vielmi składana znajści ŭ sabie moc na ŭčynak, jaki vychodzić za zonu tvajho kamfortu — praściej zastavacca ŭ svajoj rakavinie i ničoha navokał nie bačyć, — zaznačaje Anton. —
Ale toj ža taksist — jon choć i kazaŭ potym, što vypuścić čarapachu, adnak adrazu nie prajechaŭ mima, zabraŭ jaje. Značyć, nie ŭsio tak kiepska z našymi ludźmi. Prosta va ŭsich svaje ŭmovy i resursy. Ja, naprykład, mieŭ mahčymaść uziać vychadny i pajechać u Minsk z čarapachaj, a chtości inšy nie zmoh by».
Anton paśla atrymańnia dypłomu 4 hady prapracavaŭ u halinie ekałahičnaha horadabudaŭnictva, zajmaŭsia prajektavańniem zialonych zonaŭ, haradskich parkaŭ. Chłopiec chacieŭ by dalej zajmacca hetaj spravaj, jakuju nazyvaje duža cikavaj, i nieści ekałahičnaje myśleńnie ŭ prajektavańnie haradoŭ, stvareńnie prastoraŭ dla ludziej.
Jon spadziajecca, što adnojčy padychod da ekałohii ŭ Biełarusi źmienicca, i tady stanie mahčymym viarnucca da byłoj dziejnaści i zarablać hrošy. Ciapier ža, zaznačaje Anton, zarobki vielmi małyja i niama pierśpiektyŭ dla ich rostu, bo ŭvieś rynak padzieleny pamiž dziaržaŭnymi kampanijami, a pryvatnym praz składanuju siertyfikacyju niemahčyma prabicca.
«U ekałahičnaha horadabudaŭnictva vializny patencyjał, ahułam u ekałahičnych idej ciapier vializnaja budučynia. Na žal, praz ahulny ŭzrovień ekakultury i aśviety ŭ nas heta nie vielmi cenicca, u adroźnieńnie ad Jeŭropy.
Adnak navat ciapier zaŭsiody znojdziecca toj, chto acenić. Jak, naprykład, taksist, ź jakim ja jechaŭ na vakzał, kali vioz čarapachu ŭ Minsk. Kali ja jamu raspavioŭ svaju historyju, jon z zachapleńniem zaznačyŭ — supier, małajčyna», — reziumuje Anton.
Kamientary
Nadojeli!
Nie otnimajtie u ludiej vriemia, skoro vas čitať voobŝie pieriestanu!