Pra karanavirus, parad na 9 maja i «Saakašvili pad kajfam». Vialikaja hutarka z adzinym deputatam u mascy Tenhizam Dumbadze
Tenhiz Dumbadze — čałaviek pakručystaj bijahrafii. Deputat, były televiadučy ANT, eks-kiraŭnik teleradyjokampanii Adžaryi, «biełaruski hruzin», jak jon sam siabie nazyvaje.
U vialikaj razmovie z «Našaj Nivaj» Dumbadze raspavioŭ pra svajo dziacinstva i pracu na TB, Saviecki Sajuz i biełaruski parłamient, vykazaŭsia pra parad, karancin i karanavirus.
«Naša Niva»: My razmaŭlajem z vami paśla pasiadžeńnia Pałaty pradstaŭnikoŭ. Vy vyjšli ŭ mascy. I raniej vy byli adzinym deputatam, jaki byŭ u mascy na pasiadžeńniach.
Tenhiz Dumbadze: Tak, siońnia ja taksama byŭ adzin.
«NN»: Kalehi-deputaty z vas nie śmiajucca?
TD: Chaj chto pasprabuje! (śmiajecca).
«NN»: Ale ž čamu inšyja nie nosiać? Što kažuć?
TD: Nie viedaju, heta ich ułasnyja spravy.
Ale mnohija nosiać u kalidorach. A na pasiadžeńni zdymajuć. A ja liču, što naadvarot treba rabić.
Ja byŭ u šmat jakich balnicach, my z synami pieradavali srodki abarony miedykam. Havaryŭ z daktarami, jany rajać: nasicie masku. Tak što maja maska — nie pijar-chod niejki ad Dumbadze! Dumbadze nie z takich!
Chaču jašče skazać — hałoŭnaja naša zasłuha, što padčas karanavirusa niama paniki ŭ krainie. Ja ŭ kursie, u jakich krainach jak ludzi reahujuć. I ŭ nas niama zakona, što ŭsie musiać pavalna nasić maski, chto choča, toj nosić. Ja pryvodžu Šviecyju jak anałah — skandynaŭskaja kraina, jeŭrapiejskaja. I ŭ nas, chto zaniepakojeny, toj sam vyrašaje ŭ mietro nie jeździć, na mierapryjemstvy nie chadzić, tym bolš što ich i paadmianiali. Nichto nikoha nie prymušaje. Daktary skazali: «My rekamiendujem…»
«NN»: Ale čamu heta nie skazać pa TB, kab rekamiendacyi pačuli ludzi, jakija atrymlivajuć infarmacyju tolki z teleprahram? Čamu nie skazać: babuli, dziaduli, nasicie maski! Ale tak ža nie kažuć.
TD: Nu čamu nie kažuć, kažuć. Dy i ja svaim prykładam pakazvaju. Na minułym tydni dva razy špacyravaŭ piechatoju dadomu, heta 9 kiłamietraŭ! Išoŭ u mascy!
«NN»: Dyk vas u mascy nichto nie paznaje, padumajuć, nu mužyk niejki…
TD: Nie, sa mnoju vitalisia, paznavali! Ja pakazvaju prykład!
«NN»: Sanitajzier taksama nosicie?
TD: Tak, lažyć u mašynie adzin, druhi ŭ kabiniecie.
«NN»: Vy kazali ŭ kamientary «Našaj Nivie», što spytalisia ŭ Karanika, ci nie budzie soramna praz dva miesiacy? Jon adkazaŭ, što nie budzie. Prajšoŭ pakul adzin miesiac. Ale jak acenicie dziejańni dziaržavy, Karanika — nie soramna?
TD: Sam ja skazaŭ Karaniku na tym pasiadžeńni: moža, my nie ŭsio viedajem? Moža, varta biez presy pravieści sustrečy? Moža, nam nie kažuć, a situacyja našmat horšaja?
A jon adkazaŭ mnie tak: «Nam, u adroźnieńnie ad vas, soramna nie budzie».
Paśla hetaha na mianie niekatoryja čynoŭniki pačali kosa pahladvać, darečy. Ale siońnia jość u mianie pytańni da Karanika.
«NN»: Naprykład?
TD: Nu, jość. Čamuści rost [kolkaści zachvorvańniaŭ] pavialičvajecca, choć šmat jakija miery prymajucca. Ja havaryŭ ź miedykami, zaŭvažna, što idzie charošaja praca, heta hrech nie zaŭvažyć. Ale pytańni jość. Kali my rapartujem, što ŭsio ŭ nas vydatna, — na moj pohlad, nie zusim usio tak.
«NN»: Moža rost chvorych i jość vynik taho, što šyroka nie kažuć: «Nasicie maski, nie chadzicie nikudy!», a kažuć: jak chočacie, tak i rabicie.
TD: Ja dumaju, heta nie toj vypadak, kali treba žorstka i ŭ formie zahada kazać usim. Dy i narod u nas taki… Kali tak zahadać siońnia, to ŭsio roŭna pavalna ŭ maskach ludzi chadzić nie buduć. Narod tak vychavany, tak jon žyvie.
«NN»: Ale kali b Łukašenka źjaviŭsia ŭ navinach u mascy, heta b dało zusim inšy efiekt.
TD: Viedajecie, ja pavažaju hetaha čałavieka, bo jon siońnia taki cisk adkaznaści vytrymlivaje, i nie zaŭvažać hetaha — treba być ślapym.
«NN»: A aficyjnyja ličby pa karanavirusie, na vašu dumku, adekvatnyja realnaści?
TD: My žyviom nie ŭ takoj krainie, jak Rasija, Amieryka ci navat Ukraina, dzie mohuć zhubicca fakty. Biełaruś maleńkaja, tut schavać śmiarotnaść nierealna. Tamu ja tak kažu: kali farbuješ padłohu u čorny koler, to kolki farby nie dadavaj, čarniejšaj jana nie stanie. Tak i tut, nie treba nahniatać i tak niaprostuju situacyju. Ja chaču źviarnucca da ludziej: budźcie dabrejšymi, davajcie daviarać adno adnamu! Chaj hetaja zaraza nas zrobić bolš zhurtavanymi!
My siońnia musim zabycca na svaje palityčnyja pohlady, na kryŭdy, pretenzii, kali my sapraŭdy patryjoty, kali my lubim našu Biełaruś. Bo atrymlivajecca, što ludzi, jakija nie vierać, jany što, radujucca, što nasamreč bolš śmierciaŭ? Heta što, pa-čałaviečy? Heta pa-bosku?
Siońnia, jašče raz skažu, na Łukašenku taki cisk! Ja jamu nie zajzdrošču! I jon sprabuje spravicca! Chaj, moža, što budzie na sumleńni tych, chto jamu pieradaje infarmacyju, chto musić pieradavać praŭdu jamu, ale jon jak hramadzianin, jak patryjot, jak sapraŭdny haspadar svajho doma, robić usio, kab źbierahčy Biełaruś nie tolki dla nas, ale i dla našych naščadkaŭ!
«NN»: Vynikaje, što vy ideju žorstkaha karancinu nie padtrymlivajecie?
TD: Dla hetaha ŭžo pozna. A pa-druhoje, kali zavody i fabryki zakryjucca, to što budzie? Dziaržava nie maje mahčymaściaŭ usio spynić, Biełaruś nie takaja bahataja, kab skazać: siadzicie doma, my vam budziem płacić zarpłatu. Plus va ŭsich siemjach kredyty… Tamu karancin my b prosta nie vyciahnuli.
Samaje hałoŭnaje — heta kab ščyra pracavali tyja, chto adkazvaje. Ja schilajusia pierad miedykami — voś kamu by vypisaŭ Leninskija ci jakija chočacie inšyja premii.
«NN»: A infarmavać ludziej treba? Ci varta ahučvać tolki častku danych, jak miarkujuć niekatoryja, kab nie było paniki.
TD: Tut svaje niuansy. Kali hetyja ličby pastajanna musolić, to ciśnie na psichiku. Tut akuratna treba. Ale ja i suprać taho, kali zusim maŭčańnie — bo ŭbačyŭ statystyku čałaviek, jaki chadziŭ biez maski, i, moža, zadumaŭsia. Na jaho, moža, paŭpłyvaje heta. Ale heta taki vypadak, kali miedal maje dva baki.
«NN»: I što rabić?
TD: My siońnia ŭ takoj situacyi, što ja ščyra i nie viedaju. Bo i sam chacieŭ by razabracca, naprykład, ź situacyjaj u Stoŭbcach, dumaŭ pajechać tudy. Ale pačytaŭ artykuł aŭtaraŭ, jakich i nie abvinavaciš u «100% dziaržaŭnaści», pahavaryŭ ź siabrami ŭ Stoŭbcach… I kažuć roznaje, niekatoryja pačynajuć raskazvać, što ŭ nas až spalvajuć cieły! Nu jak tak možna?!
Ale kiraŭnikam dziaržaŭnych ŚMI ja kazaŭ: treba bolš infarmavać ludziej, vy ž sastupajecie fejkam! Vy prajhrajacie! Treba tok-šou vypuskać štodnia, abmiarkoŭvać, zaprašać kampietentnych ludziej, vy nie budziecie hetym pałochać narod.
Mnie paśla skazaŭ adzin kiraŭnik, nie chaču nazyvać imia: «Tenhiz Šukryjevič, vam, moža, nie chapaje času narmalna pahladzieć naša telebačańnie?» Ja kažu: «Chiba vy sumniavajeciesia, što prajhrajecie? Vy zrabili adnu narmalnuju pieradaču i ŭsio, «ura!», i pajšli».
Choć siońnia i šmat žurnalistaŭ pracujuć na pieradavoj, byvajuć u balnicach — małajcy, tak kožny musić pracavać. I adčuvać svaju adkaznaść!
«NN»: Vy kazali, što masavyja mierapryjemstvy paadmianiali. Ale ž 9 maja čakajecca śviatočny kancert i parad, vakoł jakich stolki siońnia sprečak…
TD: Ja ŭpeŭnieny ŭ adnym — napeŭna, kali dziaržava vyrašyła pravodzić, to ja tolki Boha prašu, kab usio było arhanizavana, kab źbierahčy starych, jakija pryjduć…
Ciažka štości skazać. Ja noč nie spaŭ, dumaŭ: jak tut być? I takaja data, i hety virus, jaki abrynuŭsia na nas, na ŭvieś śviet, usio pamianiaŭ…
U mianie spačatku było takoje žadańnie — pajechać ź siamjoj u Dziaržynski rajon, na mahiły dzieda i babuli. Uziać flahu sapraŭdnuju, vajskovuju, harełačku… Pamianuć ich tam, tam lažyć i dziadźka moj, były partyzan…
Ja tak chacieŭ. Ale na parad pajdu.
Ja pajdu na parad, bo liču, što heta moj doŭh. Chaj chto razumieje mianie jak choča. Ja pajdu ŭ mascy, kaniečnie, budu namahacca vytrymlivać dystancyju… Ale łaŭlu ŭ siabie takuju dumku: a kali ja ŭbaču frantavikoŭ, starych biez masak? Z majho boku heta maralna budzie, što ja ŭ mascy?
«NN»: Z vašaha boku «maralna» budzie ŭziać z saboju jašče masak i razdać im tady.
TD: Cikavaja dumka (śmiajecca).
«NN»: Dyk a što źmianiłasia, navošta vam parad? Jechali b u viosku, jak źbiralisia.
TD: Ja pajedu, abaviazkova, ale paśla.
«NN»: A ŭ subotniku vy ŭdzielničali, darečy?
TD: Tak, sadžaŭ drevy! Ja adrazu skazaŭ: kali budziem prybirać štości tam, to ja nie jedu! A pasadka drevaŭ dla mianie — śviatoje!
Ja sadžaŭ drevy ŭ Frunzienskim rajonie, tam novy park, my sadžali biarozki. Ja syna ŭziaŭ z saboju, pamočnica maja była. Paśla ja pajechaŭ u Partyzanski rajon, na vulicy Sołtysa. Nu i tam zakładvali park.
«NN»: Na Vialikdzień byli ŭ carkvie?
TD: Nie, my siamjoj padyšli da carkvy, pamalilisia — i ŭsio, a doma ŭziali ikonu, pastavili pierad trapiezaj. A pierad Radunicaj jeździli na mohiłki zahadzia, kali nikoha nie było. Na samu Radunicu byli doma: vystavili fotazdymki prodkaŭ, zapalili śviečki, ikonu pastavili… Adkryli sapraŭdnaje čyrvonaje hruzinskaje chatniaje vino… I liču, što pastupili pravilna. Hałoŭnaje ž toje, što pierad Boham. I dumaju, što hetyja dni my praviali pravilna.
Jašče skažu voś što: jak čynoŭnik ja nie maju prava 9 Maja… Heta moj doŭh. A kali chtości kaža: navošta heta, jašče i salut… Dyk davajcie tady ŭsie razam pamolimsia za tych, chto tudy pryjdzie. Ja nie prychilnik, kab ludziej hvałtoŭna kudyści sklikali. Ale kali ludzi pryjduć dobraachvotna… Ja piersanalna dobraachvotna tudy pajdu. Kab nie było parada, ja b sam naviedaŭ płošču Pieramohi i pajechaŭ by pa svaich płanach. Ale kali abjavili, što parad budzie — moj doŭh tudy pajści. I samaje hałoŭnaje — kab pryjści na jaho nie było abaviazkam. I tak, zdajecca, i jość, hladžu pa sabie. Paviercie, mnie nichto zahad nie davaŭ.
***
«NN»: Darečy, a na siońniašnim pasiadžeńni Pałaty pradstaŭnikoŭ štości było asabliva cikavaje?
TD: Usiaho razhladałasia vosiem pytańniaŭ, čatyry ja liču vielmi važnymi. Vystupaŭ ministr unutranych spraŭ… Hałoŭnaje nabalełaje pytańnie — amnistyja, prymierkavanaja da 75-hodździa Pieramohi. Da mianie jak da deputata časta źviartalisia, u tym liku i hrupa matul pa pytańniach artykuła 328 i hrupa žonak i dačok tych, chto siadzić pa ekanamičnych złačynstvach.
Niaprosta było ź imi havaryć, bo ja bačyŭ, što pierada mnoju narmalnyja žančyny, ludzi, zaniepakojenyja tym, što ich karmilcy siadziać. Ja im skazaŭ: «Ja čałaviek, jaki ŭsio žyćcio namahaŭsia tolki dobraje rabić, vas razumieju».
Ale kali čałaviek, jaki skraŭ dziasiatki ci sotni tysiač, siadzić za karupcyju… — za takoha ŭ mianie jazyk nie padnimiecca zastupacca. Jość fakty, na žal, kali baćki siadziać, a ich dzieci jeździać na takich krutych mašynach… Uźnikajuć pytańni, pravilna?
Paśla vystupleńnia Karajeva, ja pacikaviŭsia: raniej ekanamičnyja złačynstvy nie traplali pad amnistyju, a ciapier pajšli na ŭstupki? Ministr patłumačyŭ, što heta kali drobnyja spravy.
Ale heta važna ŭsio, uličvajučy nakolki siońnia azłoblenaje hramadstva…
«NN»: Čamu azłoblenaje?
TD: Kali ja napisaŭ na svajoj staroncy, što bolš za 6 tysiač čałaviek trapili pad amnistyju, ludzi pačali pisać, maŭlaŭ, voś, bolš niama čaho rabić, tolki bandytaŭ, kryminał vypuskać! Ja tłumačyŭ, što pad hety zakon nie traplajuć hvałtaŭniki, zabojcy, recydyvisty. Dy i zadumajciesia pra ludziej, pra mam, jakija čakajuć synoŭ, pra žonak, dziaciej… Heta ž ludzi, my musim niejak narešcie navučycca radavacca za inšych.
Dy i za kraty traplajuć z roznymi losami. Chtości raz astupiŭsia, dyk što, jon nie maje prava na šaniec?
«NN»: Kali vy sami zahavaryli na hetuju temu, to skažycie, jak staviciesia da pakarańniaŭ pa 328 artykule? Kali 17-hadovych zakryvajuć na 13, na 15 hadoŭ?
TD: Tut jość pytańni, kaniečnie. Ja sam byŭ na sudovym pasiadžeńni: u maich siabroŭ syn tak trapiŭ. Było niaprosta, bo ja viedaŭ hetaha chłopca. 19 hadoŭ jamu. Trapiŭsia za raspaŭsiud: jamu nazvańvaŭ znajomy, maŭlaŭ, pryjdzi, pryniasi, łamaje… Toj pryjšoŭ, prynios svaju dozu, «dapamoh» takim čynam. I ŭsio, raspaŭsiud.
Na sudzie jon raskajaŭsia, praślaziŭsia, vybačaŭsia pierad svaimi baćkami, što ich padvioŭ… Takich mnie vielmi škada. A jamu spačatku dali 4 hady, i kazaŭ jaho baćkam: supakojciesia, supyniciesia, paviercie, jon budzie dobra siabie pavodzić, moža trapić pad daterminovaje ci amnistyju… Ale baćki vyrašyli pajści dalej, padavali na apielacyju, u vyniku prysud pierahladzieli — ale ŭ inšy bok. I chłopcu dali 10 hadoŭ.
«NN»: Nichto nie spračajecca, što narkotyki heta kiepska. Ale 10 hadoŭ 19-hadovamu chłopcu… Takim čynam prosta łamajucca ludzi.
TD: Tak, ja zhodzien. U pieršuju čarhu treba šukać i sadžać tych, chto pryvozić narkotyki, padsadžvaje na ich. Takich ludziej rasstrelvać treba. Rasstrelvać. Bo heta takaja biada…
«NN»: Chm, ale pa takoj łohicy i syna vašych znajomych rasstralali b tady.
TD: Nu, zaraz skažuć, što Dumbadze taki ahresiŭny… Ja, daruj Boža, viernik, ja viedaju, što pazbaŭlać inšaha čałavieka žyćcia — heta nie dobraja sprava. Ja viedaju, ja na stolkich vojnach byŭ, choć nidzie i nie stralaŭ. Maja zbroja voś što była — (dastaje ručku z kišeni) — i mikrafon.
Ale kali bačyš, što śpiecyjalna ludzi takim zajmajucca… Ja hadoŭ piać tamu jeździŭ pa sielskaj miascovaści ŭ Minskaj vobłaści. I voś tam, dzie dyskateki, pryjazdžali ludzi, razdavali tabletački biaspłatna, maŭlaŭ, pasprabujcie! Usim, navat školnikam! Kab jany padsieli na heta! Ich paśla, praŭda, uziali za adno miesca, ale takoje było.
«NN»: Atrymlivajecca, vy vystupajecie za śmiarotnaje pakarańnie?
TD: Składanaje pytańnie. Ja kažu zaŭsiody tak: daj Boh, kab kali da hetaha dojdzie, to nie atrymałasia tak, jak byvaje časam navat u samych cyvilizavanych krainach — kali praz 10-15 hadoŭ vyśviatlajecca, što čałaviek byŭ nie vinavaty. Voś takoha nielha dapuskać, voś heta strašna. Bo pierad Boham tam stolki ludziej vinavatymi akažucca…
Ale ź inšaha boku, jak možna vybačyć čałavieka, jaki zabivaje dziaciej? Rasčlaniaje žančyn? Taki čałaviek vypravicca kali-niebudź?
Tak, kažuć pra pažyćciovaje, što heta jašče bolšaja pakuta, čym rasstreł. Ale pažyćciovaje abychodzicca dziaržavie ŭ niemałyja hrošy. Heta narmalna?
Voś u Narviehii, što zrabiŭ toj kretyn, rasstralaŭ ludziej (majecca na ŭvazie Andres Brejvik, jaki ŭ 2011 hodzie zładziŭ vybuch u Osła i stralaninu ŭ moładzievym łahiery na vyśpie Utoja. Zahinuła 77 čałaviek). Ja viedaŭ siamju z Hruzii, u jakoj mama adna vychoŭvała dziaŭčynku, i dziaŭčynku jak vydatnicu adpravili ŭ Narviehiju. I jana była na toj vyśpie, zahinuła ad ruk taho miarzotnika! A jaho pakazvajuć na sudzie, jon staić u kaściumie i halštuku, pižon, i vykazvaje pretenzii, što jamu nie chapaje knižak u biblijatecy… Heta narmalna? Heta humanna, demakratyčna?
Ja siabie liču svabodnym čałaviekam, jak chočacie razumiejcie heta. Ja pavažaju siabie za toje, što nikoli nie žyŭ sa zhryzotami sumleńnia. Kamuści heta zdajecca śmiešnym, ale paviercie, navat u siońniašnich umovach, kali niekatoryja kažuć, što mała demakratyi — kali čałaviek choča, jon paŭsiul moža i demakratyju, i spraviadlivaść znajści. Ja adroźnivajusia ad mnohich. Adroźnivajusia ad žurnalistaŭ, bo maju svajo kreda, svajo mierkavańnie. Mianie nichto nie papraknie, što ja chamieleon.
Ja z 1994 hoda viedaju prezidenta i hanarusia tym, što byŭ pieršym zamiežnym žurnalistam, chto ŭziaŭ u jaho intervju! I ja adsočvaŭ uvieś čas, i mnie šmat što padabajecca, ale hałoŭnaje, što jon utrymaŭ niezaležnaść. Niezaležnaja Biełaruś — heta jaho zasłuha. Siońnia hetaha, moža, nie razumiejuć, ale pra heta skažuć praz 20 ci praz 50 hadoŭ. A krytyka — nu, nie krytykujuć tolki tych, chto ničoha nie robić.
Takoje majo mierkavańnie, jakoje ja hatovy adstojvać. I ŭ pytańni taho ž śmiarotnaha pakarańnia, kali krytykujuć prezidenta — a kali pravieści refierendum, ludzi adkažuć u bolšaści, što, napeŭna, śmiarotnaje pakarańnie patrebnaje. Moža, pryjdzie z časam inšaje, źmienicca śviadomaść, ale siońnia jašče savieckaje žyvie ŭ nas. A savieckaje maje pad saboju, što musić być pakarańnie, bo zaŭsiody tak było. I, napeŭna, ludzi staŭku robiać na toje, što kali siońnia nie pakarać, to zaŭtra takich stanie bolš.
«NN»: Pra savieckaje — vy ŭ niejkim intervju kazali, što škadujecie pra razvał Savieckaha Sajuza.
TD: Nu jak škaduju… Heta kraina, dzie ja naradziŭsia, i tam było šmat niehatyvu, ale i šmat dobraha. I z adnaho boku, takomu losu, jak u majoj siamji, nie pazajdrościš. U mianie pa baćku ŭsie byli kniazi. Jaho baćka, moj dzied, byŭ vykładčykam hieahrafii ŭ himnazii horada Batumi. U 1921 hodzie tudy ŭvajšła Čyrvonaja armija. U kabiniet dzieda ŭvajšoŭ kazak i pieršaje, što zrabiŭ — pierarubiŭ šablaj palityčnuju kartu śvietu! I dzied paklaŭsia, što nikoli nie budzie słužyć toj uładzie, jakaja tak stavicca da navuki. I paśla dzied pryncypova pracavaŭ prostym rabočym na tytuniovaj fabrycy! Ale što jon rabiŭ: kali bačyŭ, što chto ź dziaciej svajakoŭ tałkovy, jon ich vučyŭ doma, paśla za svaje hrošy kuplaŭ kvitok na ciahnik i adpraŭlaŭ z Batumi ŭ Tbilisi! I ŭsie pastupali ŭ instytuty! Čatyry rektary, try pieršyja sakratary abkomaŭ — voś kim stali tyja, kaho tak vyvučyŭ dzied! Ale sam jon nikoha z balšavikoŭ nie lubiŭ.
Cikava, što dzied-biełarus zusim inšy byŭ. Pry im pra Stalina ničoha kiepskaha kazać nielha było — zabiŭ by! Jon ža frantavik, partyzan.
«NN»: Cikava, a vy sami jak staviciesia da Stalina?
TD: Pa-pieršaje, ja ź jaho praŭnukami siabruju, siabravaŭ ź jaho unukam. A sam Stalin… ja pavažaju i punkt hledžańnia dzieda pa baćkoŭskaj linii, i pavažaju padychod druhoha dzieda. A kumir moj zaŭsiody byŭ dziadźka, piśmieńnik Nadar Dumbadze. Kali siońnia pačytać jaho, vy zrazumiejecie, jak jon u tyja časy moh pryhoža i tonka krytykavać štości z humaram… Ale jon siabie ličyŭ savieckim čałaviekam.
I, chaču ja taho ci nie, napeŭna, niedzie ŭ hłybini ja taksama saviecki. U saviecki čas ludzi pa-inšamu žyli. Našmat horš, čym siońnia, našmat. Ale bolš siabroŭstva było. Nie było stolki ehaizmu, nianaviści, zajzdraści. Siońnia, hlańcie, susied nie viedaje, jak susieda zavuć. Heta chiba narmalna?
Ja siońnia sam pra siabie kažu tak: ja biełaruski hruzin. Ja hanarusia, što lublu dźvie Radzimy, dźvie Ajčyny i prasłaŭlaju kulturu i tradycyi dvuch narodaŭ.
«NN»: A vy ž naradzilisia pad Dziaržynskam u vioscy, tak?
TD: Tak. Baćka hruzin, a mama biełaruska. Jon tam słužyŭ i chadziŭ u viosku Nieharełaje na tancy ŭ samavołku. Tam žonku sabie i prykmieciŭ. Kali słužba skončyłasia, jany ažanilisia, i baćka zabraŭ mamu ŭ Hruziju. Tam u 1962 hodzie naradziŭsia pieršy syn, moj brat.
A pad Dziaržynskam zastalisia maminy baćki. Moj dzied byŭ frantavik, mieŭ ranieńni. I ŭ 1964 hodzie mama zaciažaryła mnoju. Joj telefanujuć: dzied pry śmierci.
Ciažarnaja mama pryjechała razam z mužam — dumali, dzieda chavać, a jon na papraŭku pajšoŭ! A tam i ja naradziŭsia, darečy, byŭ pieršym dziciom, jakoje naradziłasia ŭ radzilni pasiołka!
«NN»: Vy niedzie raskazvali, što paśla raśli ŭ Hruzii, a zatym vas addali dziedu ŭ Biełaruś «na pieravychavańnie».
TD: Tak, da 7 kłasa škoły ja žyŭ z baćkami ŭ Batumi. Byŭ chulihanisty, vielmi. U dziciačym pakoi milicyi byvaŭ nie adnojčy. I tam była žančyna, napałovu biełaruska, darečy, jana mnie skazała: «Nie, ja ŭsio ž vieru, što z hetaha chłopčyka niešta vyjdzie». Ja na ŭsio žyćcio zapomniŭ.
Nu i pryjechaŭ da nas u Batumi dzied ź Biełarusi. Pahladzieŭ na mianie i kaža: davajcie ja jaho zabiaru da siabie na pieravychavańnie! I zabraŭ!
«NN»: Pieravychavaŭ?
TD: O-cho-cho! Pieršy hod dla mianie ciažki byŭ u Biełarusi! Nijakaha chulihanstva… Mnie pajšło jaho vychavańnie na karyść.
«NN»: Nie biŭ vas dzied?
TD: Nie, takoha nie było. Ale na tancy nie puskaŭ, zakryvaŭ dźviery. A babula ciškom mnie adkryvała fortku, ja tak źbiahaŭ. A na ranicu dzied prychodziŭ mianie adčytvać (śmiajecca).
«NN»: U vojsku vy nie słužyli?
TD: Nie, u mianie invalidnaść ź dziacinstva, niama častkova troch palcaŭ na levaj ruce. Trapiŭ u avaryju. Mnie było 5 hadoŭ, ja jechaŭ u aŭtobusie sa svajoj ciotkaj i ŭrezaŭsia hruzavik, mnie prycisnuła ruku.
Ale ja chacieŭ u vojska, pryčym vyklučna ŭ pavietrana-desantnyja vojski. Ja chavaŭ ruku na miedahladzie, paŭsiul — hodny! I chirurh zaŭvažyŭ, kali ja ŭžo vychodziŭ ad jaho kaža: «A nu idzi siudy! Pastaŭ ruku na stoł!» Nu, ja pastaviŭ — i ŭsio, nijakaha vojska.
«NN»: Cikava, ci sutykalisia vy kali-niebudź u Biełarusi z abrazami pa nacyjanalnaj prykmiecie?
TD: Vielmi redka. Ale nu ludzi roznyja, hadoŭ 6-7 tamu byŭ na mierapryjemstvie ŭ Pałacy sportu. Staju z žonkaj, čakaju ŭvachodu i padychodzić chłopiec-biełarus, kaža: o, ja vas viedaju, pavažaju, što jeździcie ŭ haračyja kropki! A paśla i kaža: a čamu tolki vy jeździcie, našaha nie mahli znajści, biełarusa?
Mnie pryjemna było, što ludzi, jakija pobač stajali, za mianie ŭstupilisia. Ale toj chłopiec i nie sa złości heta skazaŭ: tak, lapnuŭ, nie padumaŭšy.
Ale takoje redka. I ŭ Biełarusi, i ŭ Hruzii ludzi dobryja, talerantnyja. A sam ja ŭvohule žyvu pa zapavietach baćki, jaki kazaŭ: syn, pamiataj, jość adna nacyjanalnaść — charošy čałaviek.
I svaich synoŭ ja tak vychavaŭ, što jany choć i žyvuć u Hruzii, ale nikoli nie ścierpiać, kali pačujuć, što chtości abražaje Biełaruś. Maŭčać nie buduć, ich heta začepić. Mnie heta padabajecca ŭ ich.
«NN»: A vy nie ličycie, što siońnia ŭ Biełarusi i Rasii idzie takaja restaŭracyja savieckaści: pijanieryja, kult dziaržavy, kult Pieramohi, kiraŭniki siadziać na pasadach dziasiatkami hadoŭ, jak hiensieki.
TD: Nu heta adbyvajecca amal na ŭsioj postsavieckaj prastory, za vyklučeńniem, moža, Bałtyi. U Hruzii i Ukrainie zabaranili ŭvohule savieckuju simvoliku, ale prosty narod usio roŭna niaredka žyvie nastalhijaj pa SSSR.
Ale ž SSSR nikoli ŭžo nie vierniecca, čas idzie napierad. Moža pastupova ad usiaho hetaha adydziem…
Ale voś vy kažacie: pijaniery, BRSM… A što kiepskaha? Tam ža nie vychoŭvajuć kiepskija zvyčki, tam vučać kalektyvizmu, dobrym spravam. Nie treba bajacca.
«NN»: Usio roŭna, varta jak minimum źmianić leksiku, nie? Nu jakija pijaniery?
TD: Moža, pacichu tak i budzie. Ale nielha rezka. Ja zaŭsiody suprać taho, kab pieramieny byli rezkimi. Voś u majoj Hruzii rezka ŭsio prybrali — i ŭva što jaje pieratvaryli? Siońnia niama nivodnaha zavoda, nivodnaj fabryki, jak ludziam žyć?
«NN»: Darečy, pra Hruziju. Vy skončyli BDU ŭ Minsku, tak?
TD: Ja skončyŭ histfak BDU, bo mianie zaŭsiody cikaviła palityka, palitałohija. I heta byŭ cikavy čas — ja nieadnaznačna staŭlusia da Harbačova, ale pierabudova dała mahčymaść studentu havaryć, dyskutavać z vykładčykam.
A paśla razvaliŭsia SSSR. Radaści ja nie adčuŭ, bo pradčuvaŭ hety chaos. I razvał Sajuza ja sustrakaŭ u Hruzii i kazaŭ siabram: nie śpiašajciesia radavacca! U Hruzii 9 krasavika 1989 hoda razahnali mitynh u Tbilisi, zahinuła niekalki dziasiatkaŭ čałaviek, u asnoŭnym žančyny. I ŭ toj čas u Hruzii na lubym mierapryjemstvie padnimali tost za zahinułych. A ja kazaŭ: tavaryšy, siabry! Adumajciesia! Nie rabicie modu! Heta nielha, heta vy śmiejaciesia nad hetymi ludźmi!
Prajšli hady, vy dumajecie siońnia chtości pamiataje proźvišča choć adnoj dziaŭčyny, jakaja tam zahinuła? Čamu siońnia za ich nie padnimajuć tosty?
Toje ž samaje, jak i z tak zvanaj Niabiesnaj sotniaj va Ukrainie. A ja byŭ na Majdanie, usio było na maich vačach. U toj viečar, kali tam rasstrelvali ludziej, ja spuściŭsia ŭniz, u pierachod — 500 mietraŭ ad Majdana, kupiŭ tam sabie koftu i kašulu. Na pamiać, dla historyi. Razumiejecie? Ujavicie — tut handlujuć, a tam ludziej zabivajuć. Pra jaki patryjatyzm možna kazać? Kali vy patryjoty, to vy ŭsie b ustali! Ci jak ty možaš tam pracavać, handlavać? Dla mianie heta dzikunstva.
U Hruzii try hramadzianskija vajny było. Tut pirujuć — tam vajujuć. Jak tak možna? Heta vialikaja trahiedyja. I amal usie krainy praz takuju trahiedyju prajšli, akramia Biełarusi, i my hetaha nie ŭśviedamlajem! Bo tut nichto nie viedaje, što takoje, kali brat idzie suprać brata! I ja znoŭ kažu, možna z asobnymi momantami nie pahadžacca, ale canić mir, jaki jość siońnia, nieabchodna!
«NN»: Paśla razvału SSSR vy viarnulisia ŭ Hruziju, pracavali na telebačańni Adžaryi, tak? Pačynali karespandentam, skončyli kiraŭnikom.
TD: Tak, ja stajaŭ la vytokaŭ. Atrymałasia nastupnym čynam: ja ažaniŭsia ŭ 1990-m, žonka maja — hruzinka. I jaje baćka skazaŭ: ja nie suprać šlubu, ale dačku dalej za Batumi nikudy nie adpušču! Tamu mnie pryjšłosia šukać pracu ŭ Hruzii. Tam siabry adkryvali hety kanał, ja pačaŭ pazaštatnym karespandentam.
«NN»: Vialikija hrošy krucilisia, napeŭna?
TD: Tudy ŭkładvaŭ kiraŭnik Adžaryi hrošy. My, naprykład, pieršyja va ŭsim Kaŭkazie tranślavali pieradačy praz spadarožnik, nas možna było hladzieć u 70 krainach! Kiraŭnik Adžaryi Abašydze praź siabroŭ zdabyvaŭ pirackija kopii halivudskich filmaŭ, my ich paśla krucili! (Śmiajecca.) Kino jašče ŭ šyroki prakat nie vyjšła, a telebačańnie Adžaryi jaho ŭžo pakazvała!
«NN»: Z kryminałam nie sutykalisia?
TD: Nie, u nas i rekłamy nie było, bo Hruzija tady była žabrackaj. I kanał naležaŭ dziaržavie, tamu abychodzilisia biez kryminalnych razborak. My byli pad kryłom u Abašydze, jon razumieŭ, jakaja važnaja reč — telebačańnie.
Ja byŭ u apazicyi da Ševarnadze, ale Ševarnadze mianie nastolki pavažaŭ, što ja byŭ chiba nie apošni žurnalist, jakoha jon padpuskaŭ da siabie až da svajho apošniaha ŭzdychu.
«NN»: Vy i ŭ apazicyi da Saakašvili byli taksama?
TD: Tak. Što tyčycca jaho znakamitaj baraćby z karupcyjaj — ja bačyŭ hetuju baraćbu. Jon navioŭ palicejski režym, prybraŭ daišnikaŭ, ale i heta nie jon — heta amierykancy. Sam Saakašvili tolki hulaŭ, vypivaŭ, bolš ničoha nie rabiŭ. Heta čałaviek chvory. Jon razumny, charyzmatyčny, načytany — ale samaŭlubiony frajer! Ja jaho viedaju daŭno. Kab vy razumieli, Saakašvili — chrosny syn Ševarnadze. Ševarnadze jaho sam i stvaryŭ faktyčna. A paśla amierykancy nad im praviali ekśpierymient, takija placoŭki dla ekśpierymientaŭ byli Hruzija, Ukraina i Polšča. U hetyja krainy amierykancy šalonyja hrošy ŭkładali. Hruzija dała im vynik, ale heta nie zasłuha Saakašvili.
I baraćba z karupcyjaj była takaja, što hałodny kurycu skradzie, a jaho na kamiery zdymajuć: hladzicie, złavili karupcyjaniera! U toj čas jak kamanda Saakašvili mieła miljardy! I sam jon, pahladzicie, jak žyvie hetyja hady! Kali ja zhublu pracu, ja nie viedaju, jak budu žyć! A jon, pahladzicie, spakojna katajecca pa ŭsim śviecie. Pahladzicie, jakija mašyny maje, jakoje žyllo. Adkul heta, za jakija šyšy?
I apošni momant, kali b jon byŭ takim dobrym — hruziny jaho b nie pasłali b. A ŭkraincaŭ siońnia mnie škada.
Ja byŭ u Adesie, sustrakaŭsia z Saakašvili, źniaŭ ź im intervju. Jon mnie kaža: ja čuŭ pra vas, što jość taki hruzin u Biełarusi. Pytajecca: a kali vy źjechali z Hruzii? Ja adkazvaju: kali vy pryjechali, tady ja i źjechaŭ.
«NN»: Vy kazali, što vam ułada Saakašvili nibyta vystaviła ŭltymatum i vy vymušany byli źjechać z Hruzii.
TD: Jon nie moh mnie vybačyć, kali ja ŭ žyvym efiry pryjšoŭ u studyju, kali išła Revalucyja ružaŭ, prynios ružu. Ja skazaŭ: «Ruža, siabry, ulubionaja kvietka kožnaha z nas. Ale nie zabyvajciesia, što jana maje kalučki!» i paśla hetaha ja prakałoŭ sabie palec šypom. Skazaŭ: barani nas Boža, kab nie praliłasia kroŭ!
A Saakašvili pad kajfam znachodziŭsia, ubačyŭ heta i kaža: lubymi srodkami jaho złavicie i tydzień pakatujcie! Mnie znajomyja z orhanaŭ heta pieradali, paraili na vulicu nie vychodzić. Jość taki zahad, kažuć. I ja byŭ vymušany źjechać z Hruzii.
«NN»: A z čaho vy ŭziali, što Saakašvili byŭ pad kajfam?
TD: Jon uvieś čas byŭ pad kajfam! Hulaŭ, toje-sioje. U Adesie ja bačyŭ, jak jon idzie na sustreču ź ludźmi i dva razy ŭ škło ŭrazajecca, nu što vy.
«NN»: I jak vy adjazdžali z Hruzii?
TD: A treciaj hadzinie nočy ja źjazdžaŭ. Kab mianie tady chtości złaviŭ, to tamu čałavieku Saakašvili b hieroja daŭ. Ja archiŭ vyviez taki, z takimi materyjałami!.. Nu dapamahli mnie, śviet nie biez dobrych ludziej.
Hałoŭnaje, što ja siońnia byvaju ŭ Hruzii — i ludzi mianie pamiatajuć, pavažajuć. Ja zdradnikam nie byŭ nikoli, mnie nie soramna.
«NN»: Vy viarnulisia ŭ Biełaruś. A jak trapili na ANT?
TD: Ja siabravaŭ z Ryhoram Kisialom usie hetyja hady, jašče z 1995-ha. I štohod ja pryjazdžaŭ u Biełaruś, rabiŭ šmat filmaŭ, my ź im ščylna supracoŭničali. I kali pryjechaŭ z Hruzii tady, my pahavaryli z Kisialom, ja kažu, što dumaju ŭ Biełarusi zastavacca. Mianie pryniali «na ŭra», było pryjemna. Ale momantami było niaprosta: kali ŭznačalvaŭ telebačańnie Adžaryi, ja byŭ faktyčna na pasadzie, anałahičnaj ministru,a tut heta nikomu nie dakažaš. Ja sam tady skazaŭ, što pajdu z nula pačynać, uziaŭ mikrafon, staŭ karespandentam znoŭ.
«NN»: Vaša pieradača «Dychanije płaniety» — prajekt dla niebahataha biełaruskaha telebačańnia — unikalny. Heta vy prydumali sami?
TD: My spačatku rabili z Kisialom prajekt «Piatnaccać», prajechali pa ŭsich postsavieckich respublikach. Jon byŭ paśpiachovy. I paśla ja prapanavaŭ prajekt dakumientalnych filmaŭ pa ŭsim śviecie: mała palityki, bolš paznavalnaści, kab roznyja aŭtary zdymali. Jon pahadziŭsia.
I heta honar moj. Tady ANT mieŭ mahčymaści, ujavicie: kožny paniadziełak my piać zdymačnych hrup adpraŭlali pa śviecie!
I pryjemna, što raznastajnaja hieahrafija była, ja chaču skazać dziakuj usim, chto pracavaŭ nad prajektam. Ale, na žal, siońniašniaje kiraŭnictva pieršaje, što zrabiła, — zakryła hety prajekt.
«NN»: Čamu?
TD: Nie viedaju. Heta na sumleńni Markava chaj budzie. Ale mnie było vielmi kryŭdna.
«NN»: Jak vam Markaŭ uvohule jak kiraŭnik kanała?
TD: Nie viedaju, nie mahu šmat kazać. Mieŭ stasunki ź im vielmi redka, tamu nie viedaju. Jość pytańni, ale nie mahu ŭsio kazać.
Ale kryŭdna, što nie dali mahčymaść mnie pracavać, bo ja šmat što moh i chacieŭ zrabić. Apošnija try hady na ANT usie maje prajekty na 90% rabilisia maimi znajomymi i siabrami, ja maju na ŭvazie, pierajezdy, žyllo. Nie biudžetnyja hrošy tracilisia. I za heta mnie navat nie skazali dziakuj narmalna.
«NN»: Čamu paśla vy vyrašyli iści ŭ deputaty?
TD: Pa-pieršaje, u palitycy ja 30 hadoŭ, daŭno. Pa-druhoje, mnie było vielmi sumna na ANT, heta było ŭžo nie majo.
«NN»: A siońnia ŭ deputackim kreśle vam viesieła?
TD: Mnie asabista siońnia pieraškadžaje karancin. Adkryjecca ŭsio — u mianie šmat idej. Chaču źviazacca z Ukrainaj jak miratvorac, možna naviedać Danbas, pastaracca naładzić rasijskija znosiny z Ukrainaj… Ja heta chaču rabić jak pradstaŭnik Biełarusi, rabić usio mahčymaje, kab na mižnarodnaj arenie pra Biełaruś taksama inakš havaryli. Na heta ja patencyjał maju! Maju šmat siabroŭ u palitycy! I siońnia ja siabie bolš kamfortna adčuvaju navat u takich umovach, bo na ANT mnie było vielmi sumna. Bo mnie nie davali pracavać. Nie davali! Ja musiŭ uprošvać, malić! Dumbadze pavinien byŭ pa zapisie chadzić da Markava — dla mianie heta było abraźliva.
-
Novaja zorka prapahandy kaža, što ŭciok z Polščy praz represii. Ale jon akazaŭsia machlarom z pazykami na $370 tysiač
-
«Zakryvać treba k čortu ŭsie resursy». Redaktarka «Minskaj chvali» vučyła rasijan zmahacca z apazicyjnymi ŚMI
-
Pamiatajecie bandu, jakaja ŭ bałakłavach rabavała na trasach fury? Vynik suda šakuje
Kamientary