Śvinacyd. Na našych vačach źniščajecca nieadjemnaja častka kultury biełarusaŭ
…u Turcyi, padčas Ramazana, mnie navat u śnie prychodzić časam pach smažanaje śvinoje śviežyny. A z navinami prychodziać viestki pra tatalnaje vyniščeńnie śviniačaha statku ŭ Biełarusi.
Značnaść sioletnich padziejaŭ my nieŭzabavie acenim svaim kašalkom, a voś dalejšaja pierśpiektyva moža stacca dla biełarusaŭ hłabalnaju.Bo na našych vačach źniščajecca spradviečnaja i nieadjemnaja častka našaj kulinarnaj i pabytovaj kultury, našyja zvyčai i, bieź pierabolšvańnia, častka mientalitetu.
Vobrazy śviniej prysutničajuć ŭ biełaruskaj narodnaj mifałohii, u bahaciejšym falkłory, u kłasičnaj našaj litaratury i navat u mastactvie!
Hibrydy dzikoŭ ad časoŭ niealita zabiaśpiečvajuć ludziej smačnym i dalikatnym miasam.
I choć, jak zaŭvažyŭ Lec, «dzikaja śvińnia» hučyć našmat bolš vysakarodna, čym prosta «śvińnia», svojskija parody śviniej — nieadjemnaja častka racyjonu bolšaści ludziej. Rałan Bart, u svaju čarhu, śćvierdziŭ, što my — pa sutnaści toje, što my jamo. A miž inšym, pavodle chimičnaha składu kroŭ svojskich śviniej najbližejšy adpaviednik čałaviečaje kryvi. I mienavita tamu pravodziacca ekśpierymienty z vynošvańniem imi donarskich orhanaŭ dla čałavieka. Zrešty, i pavodle svaich mazhavych zdolnaściaŭ svojskija suidae pieraŭzychodziać svaich dzikich surodzičaŭ
. Hetaja žyviolina demanstruje dzivosnyja zdolnaści. Vučanyja parsiučki adčyniajuć zasaŭki, aryjentujucca pa hadzińniku j navat składajuć ličby…Kali karol Francyi Ludovik zaniepadaŭ u miełancholiju, ništo nie ciešyła jaho tak, jak skoki j hulni dresiravanych parasiataŭ, apranutych u «fantastyčnyja» ŭbory narodaŭ Rečy Paspalitaj, pad huki našaje dudy.
Parasiataŭ dastaŭlali z Smarhoni.
Čućcio ŭ śviniej nie słabiejšaje za sabačaje. U Francyi i pa siońniašni dzień naščadki tych parasiataŭ vykarystoŭvajucca ŭ «cichim palavańni» na trufieli. Znajšoŭšy trufiel, śvińnia robić stojku ŭ čakańni haspadara. A ŭ Anhlii žartaŭniki daŭmielisia vykarystoŭvać śviniej na sapraŭdnym palavańni.
Parsiuki ŭ Biełarusi źjavilisia razam z čałaviekam, paśla apošniaha ledavika. Vialikaje majsterstva śvinahadoŭli daskanaliłasia stahodździami.Biełarusy nie prosta hadavali, sielekcyjanavali, ale navat apiavali hetuju istotu!
Nie udzieliš śvincy łaski —
Nie adviedaješ kaŭbaski — Z usiaje vializarnaje raznastajnaści parodaŭ, što isnavali ŭ nas niekali, za apošnija 100 hadoŭ zastalisia tolki čatyry miascovyja:
litoŭskaja, čavuskaja, biełaruskaja čornarabaja i biełaruskaja biełaja bujnaja. Apošnich da siońnia było ŭžo 92% śvinoha pahałoŭja Biełarusi, što ŭ 1993 h. składała 5.000.000 hałoŭ (pa adnoj na dvuch biełarusaŭ!). Što ŭ nas zastniecca paśla hetaha leta?
Pry tonkaj i pieknaj kanstytucyi arhanizmu śvińnia nosić na sabie takija płasty tłušču, što sała
Išła śvińnia pasiarod Rastva,
Kalada, Kalada.
Niasła kišok parciany miašok,
Kalada, Kalada.
Išła śvińnia pa ladu…
Rassypała kaladu…
Idzi miška, pabiraj…
Budzie tabie karavaj…
Biełaruś, Kalady j parsiuki byli niepadzielnyja tysiaču hadoŭ. Taki paradak byŭ… Što ž budzie na Kalady ŭ hetym hodzie?Ci možna vyniać z našych kulinarnych knihaŭ tradycyjnyja stravy z damieškami śvininy — tłuščam, sałam, miasam? Što ž tady zastaniecca? Možna, viadoma, pierajści na chalal i košer, abo stać viehietaryjancami, ale peŭna ž, tady my ŭžo staniem kimści inšymi… Zrešty, zamianić ciaham adnaho pakaleńnia ŭsie pradukty na viehietaryjanskija, zachavaŭšy pry tym narmalny spažyŭny bałans — nierealna.
Pry tym, peŭna ž, śvinstva miž ludźmi ŭ našaj krainie nie pamienieje. Ludskaje śvinstva da hetaje vialikaje biełaruskaje dramy niedatyčnaje.Chacia… Śvinstva ŭžo ŭ tym, što i jak robicca ŭładami — jak infarmujuć ludziej, jak adbirajuć ich ułasnaść i jak demanstrujuć svaju poŭnuju niedatykalnaść i niachibnaść. Nie atrymali my adkazu na niepasrednaje (i hałoŭnaje pytańnie!): adkul u Biełaruś pryjšła hetaja pošaść? I što treba było rabić, kab jaje nie było? I chto za heta pavinien panieści adkaznaść? Ale pakul davodzicca raspłočvacca haspadaram visłavuchich viskunoŭ. A zaŭtra daviadziecca raspłočvacca ŭsim žycharam Biełarusi! Bo, navat kali ty nie jasi palandvicaŭ dy kumpiakoŭ, navat kali nie nadziavaješ ničoha sa parsiučynaje skury — sandaletaŭ, ramianioŭ, partmanietaŭ,
to ŭsio adno musiš razumieć jakija katastrafičnyja straty dla biudžetu krainy, dziaržaŭnaha i pryvatnaha, pryniasie tatalnaje zabojstva miljonaŭ śviniej.Bo spatrebicca ž i vializarnaja masa praduktaŭ, kab kampiensavać vyniatyja z racyjonu tony praduktaŭ sa śvininy! I nia treba być viaščunom, kab zdahadacca, za čyj košt buduć kampiensavać hetyja straty…
Ničoha nazad nie viernieš, tysiačaŭ zabitych marna śviniej nie ŭvaskrasić. A heta aznačaje, što naš biełaruski śviet źmienicca sioleta biezpavarotna. Parsiučynaja epidemija stanie dla Biełarusi, u cyvilizacyjnym sensie, jašče adnym Čarnobylem.
Nie staŭlu pad sumnieŭ kampietencyju epidemijołahaŭ, bo ja nie jość admysłoŭcam u hetaj spravie.Ale maju vialikija sumnievy… Bo kali ŭžo viadziecca tatalnaje źniščeńnie i ŭsich dzikoŭ pa lasach, to mižvoli naprošvajecca pytańnie, ci heta adzina mahčymaje vyjście?
Bo, kali na nastupny hod pryjdzie jaki jaščur, to my źniščym usich parnakapytnych, ad karovaŭ da łasioŭ? A kali ptušyny hryp, barani Boh, abryniecca na naš kraj?Nie zastaniecca ničoha ani chalalnaha, ani kašernaha, ani našaha…
Kamientary