U Breście turystaŭ, jakija adpačyvali ŭ pałatcy, ledź nie pierajechaŭ hruzavik
Usio adbyłosia hetaj nočču ŭ papularnaj bresckaj zonie adpačynku Krasny Dvor, piša «Anłajnier». Pavodle śviedčańnia vidavočcaŭ, kala druhoj hadziny nočy ludzi pačuli tresk i kryki. Vybiehšy z pałatak, jany ŭbačyli, što hruzavik ruchaŭsia zadnim chodam prosta na pałatku ich siabroŭ.
Vidavočcy kinulisia da mašyny, kab spynić jaje. Adzin z chłopcaŭ vybiŭ kluč z zamka zapalvańnia, a inšyja pasprabavali vyciahnuć kiroŭcu, jaki, pavodle ich słoŭ, byŭ niećviarozy.
«Kiroŭca skazaŭ, što pryjechaŭ na voziera, kab paskakać z borta hruzavika», — skazaŭ adzin ź vidavočcaŭ.
Hruzavik spyniŭsia za ličanyja mietry ad pałatki ź ludźmi. Na miesca zdareńnia vyklikali milicyju, ale da ich prybyćcia kiroŭca hruzavika ŭciok u les. Adzin ź jahonych siabroŭ zastaŭsia ŭ kabinie, a dziaŭčyna, što była ź imi, pasprabavała zrabić vyhlad, što z kiroŭcam nieznajomaja.
«Paźniej vyśvietliłasia, što ŭ kiroŭcy hruzavika nie było paśviedčańnia kiroŭcy ŭžo hod. Paśla dačy pakazańniaŭ milicyi adpačyvalnikaŭ adpuścili dadomu. Asobny dziakuj chłopcu, jaki vyciahnuŭ kluč. Upeŭnieny, parušalniki źjechali b, kali b nie jon», — dadaŭ adzin z udzielnikaŭ padziei.
Kamientary