«Ciapier jany našyja anioły-achoŭniki. Jany nas baroniać». Jak biełarusy ŭ hetyja dni naviedvali mahiły prodkaŭ ŠMAT FOTA
U pieršyja dni listapada biełarusy paminajuć pamierłych. Žurnalisty vydańnia «Anłajnier» naviedali niekalki viosak, pahutaryli ź miascovymi žycharami i viarnulisia z atmaśfiernym repartažam pra toje, jak biełarusy šanujuć svaich spačyłych.
Hetaja staradaŭniaja tradycyja, jakaja charakternaja dla ŭsich rehijonaŭ Biełarusi, atrymała narodnuju nazvu Dziady. Ź ciaham času zvyčaj mocna źnitavaŭsia z chryścijanstvam.
Siarod pravasłaŭnych paminalny dzień poźniaj vosieńniu viadomy jak Źmitraŭskaja (abo Dźmitryjeŭskaja) subota, u katalikoŭ — jak Uspamin usich pamierłych viernikaŭ. Pieršyja rušać na nabaženstvy ŭ cerkvy, druhija molacca ŭ kaściołach, niasuć śviečki i łampadki na mohiłki, ad čaho prastora pieraŭtvarajecca ŭ vialikaje mora ź jarkich ahieńčykaŭ.
Na Dziady dla prodkaŭ tapili łaźniu
Šanavać pamierłych asablivym čynam — tradycyja daŭniaja, jakaja siahaje ŭ daleč stahodździaŭ. Našyja prodki pryhadvali spačyłych na praciahu ŭsiaho hoda. U biełarusaŭ hety zvyčaj atrymaŭ nazvu Dziady. Tak, ahulna, našyja prodki nazyvali i samich pamierłych. Pryčym niezaležna ad taho, u jakim uzroście tyja skanali: u staraści ci ŭ maładości.
Doktar fiłałahičnych navuk, etnohraf Taćciana Vałodzina raskazvała, što ciaham hoda było siem Dziadoŭ, ale ž vosieńskija ličylisia vynikovymi i ledź nie samymi hałoŭnymi.
Napačatku ludzi prybirali chatu, tapili łaźniu, pakidajučy vienik i asobnuju jomistaść z vadoj śpiecyjalna dla pamierłych. Potym hatavali viačeru. U roznych rehijonach mieniu mahło być roznym, ale na stale abaviazkova była kućcia, kisłaja strava i sałodkaje. Pierad pačatkam viačery dziadoŭ admysłova klikali za stoł, pakidajučy dla ich asobnaje miesca. Paśla viačery sa stała ničoha nie prybirali — ježa zastavałasia stajać usiu noč.
U pravasłaŭnych Dźmitryjeŭskaja baćkoŭskaja subota, u katalikoŭ — Uspamin usich pamierłych
Z časam narodnyja tradycyi šanavańnia mocna pieraplalisia z relihijnymi. Pravasłaŭnyja ŭ listapadzie adznačajuć Dźmitryjeŭskuju baćkoŭskuju paminalnuju subotu. Jana prypadaje na apošniuju subotu pierad 8 listapada — uspaminam mučanika Dźmitryja Sałunskaha.
Napiaredadni pryniata naviedvać chram: prynosić z saboj zapiski ź imionami tych, kaho treba pamianuć, pakidać ich u carkvie i malicca za prodkaŭ. Taksama ŭ vyhladzie achviary vierniki prynosiać z saboj peŭnyja pradukty: chleb, sałodkaje, sadavinu, harodninu, muku, alej i kahor, jaki vykarystoŭvajuć padčas liturhii… Paśla słužby možna naviedać mahiły spačyłych, dazvalajecca zładzić paminalnuju viačeru.
U katalikoŭ tradycyja kryšačku adroźnivajecca.
«U Kaściole 1 listapada adznačajuć uračystaść Usich Śviatych, a 2-ha — Uspamin usich pamierłych viernikaŭ, — kaža franciškanin ź Ivianca ajciec Jaŭhien Hołub, da jakoha «Anłajnier» zavitaŭ u piatnicu. — U šmatlikich jeŭrapiejskich krainach jašče ŭ dachryścijanskaj tradycyi pačatak hetaha miesiaca byŭ źviazany z pašanaj da spačyłych.
Ale chryścijanstva, padmurkam jakoha źjaŭlajecca viera va ŭvaskresieńnie Chrysta, nadało hetym dniam jašče bolš hłyboki sens. Heta nie prosta pamiać pra prodkaŭ, ale pieradusim viera ŭ toje, što śmierć — nie kaniec isnavańnia, a heta značyć, našaja sustreča ź imi mahčymaja.
Padčas pachavańniaŭ ja časta kažu, što malitva za pamierłych źjaŭlajecca vyznańniem viery ŭ toje, što spačyłyja isnujuć. I navat maleńkaje dzicia, kali molicca za spačyłych babul i dziadul, vidavočna, vieryć, što jany jość.
Viadoma, za niaisnych piersanažaŭ z kazak dy multfilmaŭ nichto nie molicca. Hetkim čynam, praz malitvu, my vyznajom svaju vieru ŭ isnavańnie pamierłych, žadańnie sustrečy ź imi, vykazvajem prahnieńnie ich kaliści sustreć i vykazać svaju luboŭ.
A fizičnaje vykazvańnie pamiaci — heta kvietki i źničy, jakija ŭ hetyja dni pryniata prynosić na zahadzia prybranyja mahiły blizkich. I kali ŭviečary my pryjdziem na mohiłki, ubačym raźlitaje mora śviatła ad hetych źničoŭ i łampadak».
Ajciec Jaŭhien kaža, što va Uspamin usich pamierłych na mohiłkach ładziać pracesii, jakija składajucca ź piaci prypynkaŭ. Padčas ich kataliki admysłovym čynam molacca za pamierłych:
«Molacca za pachavanych nie tolki na kankretnych mohiłkach, ale i ŭ inšych miescach. Nu i na praciahu tak zvanaj «aktavy» — vaśmi pieršych listapadaŭskich dzion — vierniki mohuć atrymać adpust i achviaravać jaho za kahości z pamierłych.
Kananičnaje prava Kaścioła vyznačaje adpust jak «adpuščeńnie pierad Boham časovaha pakarańnia za hrachi, užo adpuščanyja ŭ tym, što datyčycca viny, jakoje viernik atrymlivaje na dakładna ŭstalavanych umovach praź dziejańnie Kaścioła». Praściej kažučy, atrymać adpust — heta značyć likvidavać nastupstvy hrachu.
Kab ździejśnić heta, treba być u stanie aśviačalnaj łaski paśla spoviedzi (nieabaviazkova spaviadacca mienavita ŭ hety dzień — možna zrabić heta zahadzia), pryniać śviatuju Kamuniju i pamalicca ŭ intencyjach Śviatoha Ajca (intencyi, u jakich molicca Pantyfik), a taksama naviedać miesca pachavańnia blizkich. Takim čynam, pa sutnaści, my ŭpłyvajem na viečnaść pamierłaha, vyražajem jednaść z tymi, kaho niama. Pamierłyja nie źnikli — my vierym, što jany isnujuć.
Uspamin usich pamierłych — heta taksama dzień, kali siamja moža źjadnacca. Ludzi, što žyvuć na vialikaj adlehłaści, znachodziać mahčymaść i čas, kab pryjechać dadomu, sustrecca z rodnymi, pahamanić i daviedacca, što ŭ ich čuvać, pryhadać prodkaŭ. Tak našy pamierłyja vučać nas canić žyvych: znachodzić na ich čas i sustrakacca».
U piatnicu pa Biełarusi prakacilisia mocny viecier i doždž. Ale heta nie spužała ludziej, i ŭ roznych miescach krainy jany masava pajšli na mohiłki. Mnohija śpiašalisia tudy paśla pracy, a ŭ Iviancy šmatludna było ŭžo pa abiedzie.
Kala mahiły ksiandza Jana Kazialeviča, jaki ŭ miastečku niekali aśviaciŭ vieličny kaścioł Śviatoha Alaksieja, žurnalisty spatkali miascovuju žycharku Natallu — žančyna źbirałasia zapalić śviečku.
— Pomniu, što narodu na mohiłkach źbirałasia šmat. U asnoŭnym usie prychodzili ŭviečary, paśla pracy, — havoryć surazmoŭnica. — Jak pamiataju, 1 listapada my zaŭsiody prychodzili na mohiłki. Heta była asablivaja data. Uspamin usich pamierłych niaredka prypadaŭ na pracoŭny dzień, i baćkam dazvalałasia raniej pajści z pracy, kab pabyć na mohiłkach. Pryjazdžała radnia ź Minska, z rajona, usie išli da mahiłak, a paśla prychodzili pahrecca na poźni abied u chatu.
Dla mianie heta važna, bo tut lažać maje blizkija i znajomyja. I samaje vialikaje, što my možam dla ich zrabić, — vykazać našu ŭdziačnaść i pašanu praz malitvu. I kali miesca pachavańnia maje dahledžany vyhlad, dumaju, jany ciešacca z hetaha.
— Łampadki, u jakich śviečka moža doŭha hareć, źjavilisia adnosna niadaŭna. A što rabili raniej, kab śviečka chutka nie zhareła? — pytajucca ŭ žančyny.
— Nam chaciełasia, kab śviečki hareli doŭha. Jany stvarajuć anturaž, u jakim pryjemna malicca. I tata dziela hetaha rabiŭ roznyja prystasavańni. Naprykład, źbirali kvadrat sa škła i abstaŭlali im śviečku. Zadźmuć jaje viecier užo nie moh. I ŭsie mohiłki «hareli». Kali chadziła ŭ škołu, my z adnakłaśnikami ŭviečary śpiecyjalna prychodzili na mohiłki, kab pahladzieć na hetaje śviatło. U ciemry było trochi strašnavata, ale pryhoža, bo śviaciłasia ŭsia prastora.
Niedaloka ad kaścioła, pobač z mahiłami Jadvihi i Antonija Novikaŭ, razam z žonkaj sustreli Kazimira Lamboviča.
«Heta tradycyja našych baćkoŭ. U hety dzień jany išli na mohiłki ŭ vioscy Kamień i paminali ŭsich svaich rodnych, — raskazvaje mužčyna. — My ich pachavali ŭ Iviancy i ciapier sami prychodzim siudy, kab uspomnić našych svajakoŭ, dziadoŭ, pieradajom hetuju tradycyju našym dzieciam. Pomniu, što ludziej było mnoha. Štučnych kvietak jašče nie źjaviłasia, tamu prynosili žyvyja. Na mahiły stavili śviečki. Ich nabyvali ci sami rabili z vosku. Nadvorje časam byvała dobrym, i choraša prahladałasia, jak harać śviečki. A časam navat miacielica była, i pomniu, jak 7 listapada my ŭžo jeździli na sankach. Jadviha — heta stryječnaja siastra majoj maci.
Razam z mužam jany nam jak rodnyja. Padčas vajny maja maci zastałasia siratoj i hadavałasia ŭ ich siamji. Tamu my nie mahli nie naviedać hetyja mahiły».
Pobač la mahił baćkoŭ zavichajecca Hienadź. Mužčyna žyvie ŭ Minsku, adnak u jaho siońnia vychadny i jon zdoleŭ raniej pryjechać u Ivianiec.
«Baćka byŭ instruktaram — vučyŭ dziaciej na šafiora, a maci ŭ svoj čas była lepšaj zakrojščycaj u Iviancy. Lepš za jaje nichto nie šyŭ, — kaža Hienadź. — Ciapier jany našyja anioły-achoŭniki. Jany nas baroniać. U mianie jość lubimaja ŭnučka. I kali prychodžu da baćkoŭ, zaŭždy kažu: «Kali što, nie na mianie hladzicie, a joj dapamažycie».
«Śviečki stavili ŭ trochlitrovy słoik»
U vioscy Dudy, što pobač z rajcentram Iŭje, uviečary na mohiłki pryjšło taksama niamała ludziej.
Sustrety žurnalistami mužčyna raskazaŭ, što zaraz žyvie ŭ Dajlidach, ale naradziŭsia pobač z Dudami, na hetym niekropali lažać jahonyja svajaki. Paśla pracy jon zabraŭ žonku, unučku i pajechaŭ pa mohiłkach, źbirajučysia naviedać adrazu niekalki nasielenych punktaŭ. Mužčyna pryhadvaje, što kaliści miascovy draŭlany kaścioł byŭ zakryty, jaho navat źbiralisia razburyć, ale ludzi, ledź nie kładučysia pad ciahač, zdoleli adstajać chram. Mnohija ź ich užo skanali i spačyvajuć u hetym miescy.
Taksama surazmoŭca pryhadvaje historyju, jak chavali śviečki, kab jany daŭžej hareli i pry hetym nie padpalili vianki pobač.
«A takoje niekali sapraŭdy było. Śviečki ich padpalvali. I kab hetaha nie było, my stavili ich u trochlitrovy słoik», — kaža mužčyna.
U Lipniškach žurnalisty apynulisia ŭžo ciomnym viečaram. Kab aśviatlić darohu i nie nastupić na mahiły, ludzi vykarystoŭvajuć mabilnyja telefony i lichtaryki.
A heta ŭžo Słabadskija mohiłki, jakija znachodziacca pobač ź Lidaj. Udalečyni bačnyja lichtary viečarovaha horada. Uźnik hety niekropal u 1930-ch hadach.
Tut pachavanyja dzieviać katalickich śviataroŭ, jakich 10 sakavika 1943 hoda ŭ Lidzie rasstralali hitleraŭcy.
A tak vyhladaje niekropal u Biełahrudzie. Pryhožy i vieličny hatyčny kaścioł u śviatle ahieńčykaŭ i lichtarykaŭ hladzicca asabliva pryhoža.
Źničy stajać nie tolki na katalickich mahiłach, ale i na pravasłaŭnych.
Kamientary