Londanskich hałuboŭ razhaniajuć z dapamohaju mehafonaŭ i admysłova navučanych sokałaŭ.
Ź piaci tysiačaŭ ptušak na placy zastajecca dźvie sotni samych zaciatych, što nahadvaje kolkasnyja suadnosiny ŭdzielnikaŭ kolišnich i ciapierašnich akcyjaŭ rodnaj apazycyi.
Emanuel Svedenborh vieryŭ, što pad Londanam znachodzicca jaho padziemny adbitak — horad z tymi samymi placami, vulicami, prytonami j piŭnicami, ale nasieleny niabožčykami, jakija pakrysie pieratvarajucca ŭ aniołaŭ abo demanaŭ.
Treba mierkavać, što za dva z pałovaju stahodździ sam vučony i mistyk užo nabyŭ adpaviednaje Božaj voli kančatkovaje abličča i, nia vyklučana, taksama ruchajecca ciapier u takt maim viečarovym krokam pa tahaśvietnym londanskim rajonie Finčli, kirujučysia ŭ tamtejšy pab «The Torrington», kudy, chočacca spadziavacca, puskajuć jak demanaŭ, tak i aniołaŭ — kab apošnija nie adryvalisia ad narodu.
U zhadanaj ustanovie ja ź jašče bolšaj nadziejaju dumaju, što źmieny ŭ hetych Londanach-bliźniatach adbyvajucca ŭsio ž nie synchronna i niachaj chacia b znakamity šved zaśpieje stary ŭtulny interjer z učarniełymi dubovymi panelami dy lipučymi ad «Hinesu» stałami, jakija — na hetym śviecie — čuli niekali hałasy Lava Haroški, Kastusia Akuły i moj ułasny hołas, kali jahony ŭładalnik da krajoŭ nalivaŭsia hustym i ciomnym irlandzkim pitvom, nie padazrajučy, što praź dziesiać hadoŭ ubačyć tut niešta nakštałt mienskaj «Krynicy», jakaja bruicca na praspekcie Skaryny trochi naŭskos ad KDB.
Paśla naviedańnia dziasiatka pabaŭ, ź jakich dzieviać užo źniaviečanyja pad «standart», manicca pasłać na nieba bluźnierskuju sms'ku prykładna takoha źmiestu: «Hospadzie, jakuju b ipastaś ty ni abraŭ dla mianie, — i aniołam, i demanam budu antyhlabalistam».
* * *
Niekalki anhielskich prafesaraŭ-słavistaŭ, jakija časam vystupajuć jak eksperty ŭ prablemach Uschodniaj Eŭropy, a značyć, i majoj krainy, uvažliva prahledzieŭšy videastužku ź mienskimi vuličnymi akcyjami pad bieł-čyrvona-biełymi ściahami, z chvilinu zaniepakojena pierahladvajucca. Narešcie adzin z vučonych mužoŭ farmuluje ahulnaje pytańnie: ci niama ŭ hetych demanstracyjach i mitynhach niečaha rasisckaha? Adkazvaju nieparazumiełym pozirkam, i prafesar tłumačyć: jany nia ŭbačyli siarod udzielnikaŭ nivodnaha ciomnaha tvaru.
Adrazu ŭspaminajecca, što ŭ klasie, dzie vučycca syn londanskaha pryjaciela, usiaho troje biełych — roŭna stolki, kolki było ŭ vahonie padziemki, kali jechaŭ na sustreču z ekspertami.
Zachad abaviazkova dapamoža majoj siniavokaj krainie.
Mienskija vulicy Marksa, Enhielsa j Lenina, vidać, ablubujuć žaŭtaskuryja braty pa rozumie. Učora niekalki delehacyjaŭ jakraz takoha koleru doŭha zaminali mnie ź siabrami dastupicca da Marksavaha nadmahilla na Hajhiejckich kładach, kab učynić nievialiki performans z pryviezienaj zdalok postmarksisckaj hazetkaj, plašačkaj i, na žal, biez zabytaha kavałka sała.
Duchoŭnyja spadkajemcy Ŭsamy ben Ładena, peŭna, atabaracca na Kamunistyčnaj, dzie niekali byŭ prapisany Li Charvi Osvald, jakomu małady Stanisłaŭ Šuškievič, kaleha z radyjozavodu, na zadańnie načalstva davaŭ uroki rasiejskaj movy. Cikava, a što pryčyniłasia b, kab Stanisłaŭ Stanisłavavič uziaŭsia vučyć amerykanskaha tavaryša pa-biełarusku? Moža, kolišni žychar domu №4 abraŭ by prycełam nia Džona Kienedzi, a kaho inšaha?
Poŭnaściu hety artykuł možna pračytać u papiarovaj i pdf-versii "Našaj Nivy"
Uładzimier Arłoŭ
Kamientary