«Humanitarnaja katastrofa! Razdaŭ uciekačam z Rasii pradukty, jakija ŭ mianie byli». Jak biełarus trapiŭ u piekła na rasijska-hruzinskaj miažy
Z pačatkam častkovaj mabilizacyi ŭ Rasii tysiačy jaje hramadzian, jakija nie chočuć iści na impieryjalistyčnuju vajnu, chłynuli za miažu. Na hranicy z Hruzijaj, na pamiežnym pierachodzie Vierchni Łars, čarha mašyn i piešych raściahnułasia na dziasiatki kiłamietraŭ. «Naša Niva» znajšła biełarusa, jaki bačyŭ usio na svaje vočy.
Vierchni Łars — adziny pamiežny pierachod, praź jaki možna vyjechać z Rasii ŭ Hruziju, i ŭžo tydzień tam stajać ahromnistyja čerhi. Daŭžynia probki dasiahała niekalki dziasiatkaŭ kiłamietraŭ. Hruzinski bok pracuje ŭ maksimalnym režymie. Kožny dzień, pa danych hruzinskich uładaŭ, u krainu praź Vierchni Łars traplaje 10 tysiač čałaviek.
Ludziej sabrałasia stolki, što ŭłady dazvolili pierachodzić miažu nie tolki na mašynie, ale i pieški — praŭda, 29 vieraśnia takuju mahčymaść admianili. Rasijski bok ściahnuŭ da miažy vajskovuju techniku — bajacca, što ludzi mohuć pajści na šturm pamiežnaha pierachoda. U čarzie ŭźnikajuć bojki, mnohija ludzi dniami stajać nie jeŭšy i nie piŭšy. Nasielenych punktaŭ blizka niama, i śpiekulanty pradajuć vadu pa 1000 rasijskich rubloŭ za butelku, heta amal 40 biełaruskich.
«Naša Niva» znajšła čałavieka, jaki viartaŭsia ŭ Biełaruś z pracoŭnaj pajezdki ŭ Hruziju. Mužčyna pryjechaŭ na KPP z hruzinskaha boku prykładna a 19-j hadzinie 24 vieraśnia i ŭ vyniku pravioŭ na pamiežnym punkcie paŭtara dnia. Pra čarhu jon nie viedaŭ i spadziavaŭsia prajechać miažu za dźvie-try hadziny, jak heta i było zvyčajna, ale ž kałaps adčuli i z hruzinskaha boku miažy: «Nakolki ja zrazumieŭ, zator utvaryŭsia ad taho, što ruskija na svaim baku zaniali mašynami ŭsie pałosy, u tym liku pałasu dla ŭjezdu ŭ Rasiju. Takaja situacyja doŭžyłasia niedzie sutki, i za hety čas z boku Hruzii skupčyłasia šmat mašyn. A kali prajechali hruzinskuju častku pamiežnaha pierachoda, pačaŭsia harmidar: mašyny stali ŭ 6 pałos i zaharadzili darohu tym, chto ŭjazdžaje ŭ Hruziju z Rasii».
Mužčyna źviarnuŭ uvahu, što miažu pierachodziać šmat chłopcaŭ na viełasipiedach, pryčym na roznych — ad darosłych rovaraŭ da dziciačych, pryznačanych dla dziaciej uzrostam 5-6 hadoŭ. Na takich maleńkich viełasipiedach, vyšynioj 50—60 santymietraŭ, Hieorhij bačyŭ darosłych mužčyn rostam niedzie ŭ 170 santymietraŭ. Takomu niezvyčajnamu vidovišču jość tłumačeńnie: pakul jašče nie było dazvołu pierachodzić pieški miažu ŭ Vierchnim Łarsie, dla pierachodu byŭ patrebny niejki transpartny srodak, navat taki, jak viełasipied ci samakat.
Ludzi, ź jakimi hutaryŭ na tym pierachodzie biełarus, byli razhublenyja: «Usie ŭ panicy, usie źbiehli z krainy, i ŭsie stajali ŭ čarzie nie mienš za dvoje sutak. Spačatku ludzi raskazvali, što ich pravozili na mašynie za 15—20 tysiač rasijskich rubloŭ (650—860 biełaruskich rubloŭ), ale praz paŭtara sutak ceny stali dachadzić da 80 tysiač rasijskich rubloŭ (kala 3470 biełaruskich rubloŭ). Takija hrošy płaciać prosta za toje, kab pierajechać rasijski KPP, paśla hetaha ludziej vysadžvajuć».
Šmat chto zarablaje na ludziach, utknionych u zatory. Ludzi nie prosta płaciać hrošy za toje, kab prajechać miažu na mašynie, ale i hatovyja kuplać hetyja mašyny pa niejmavierna vysokich cenach. Pierad rasijskim KPP ludzi kuplajuć viełasipiedy za 35—40 tysiač rasijskich rubloŭ (1517—1734 biełaruskija rubli), paśla KPP jaho kuplajuć užo za 5 tysiač rasijskich rubloŭ (217 biełaruskich rubloŭ) i znoŭ viazuć na rasijski bok.
Samomu mužčynu paščaściła: jon vioz u Biełaruś padarunki z Hruzii, u tym liku słodyčy i try skryni hruzinskaj minieralnaj vady, tamu mieŭ što jeści i pić. Ale Hieorhij raskazvaje, što było maralna ciažka nazirać, jak u toj čarzie kožny byŭ sam za siabie, i niaprosta było bačyć siarod biežancaŭ maleńkich dziaciej z maci. U vyniku biełarus dzialiŭsia z uciekačami, što prasili jeści i pić, svaimi zapasami vady i słodyčaŭ.
Mužčyna kaža, što nie bačyŭ u čarzie nivodnaha prychilnika ideałohii «ruskaha śvietu». Nastroj rasijskich biežancaŭ jon charaktaryzuje jak upadnicki: «Ja nie bačyŭ ludziej z uśmieškami na tvary. Jany ŭśmichajucca chiba što pieršyja 5 chvilin paśla pierasiačeńnia rasijskaj miažy, ale potym razumiejuć, što im treba prajści 4-5 kiłamietraŭ pamiž KPP, na vulicy choładna, a na ich tonkija kurtački».
«Bačyŭ na miažy nie tolki chłopcaŭ, ale i siemji z małymi dziećmi. Usio vielmi dzika. Pałova mašyn jeduć pustyja, na vulicy vielmi choładna, moža, 5 hradusaŭ ciapła nočču. Ludzi iduć pieššu, hałasujuć, ale ja nie bačyŭ, kab ludzi padvozili adzin adnaho, navat kali hałasuje žančyna z trochhadovym dziciom».
A voś z hruzinskaha boku miažy jość prykmiety taho, što pracujuć vałanciory. Ludzi z termasami chodziać miž mašyn, razdajuć haračy čaj. Hetaja dapamoha darečnaja: «Heta adnaznačna biežancy, niejak pa-inšamu ja b ich nie nazvaŭ. Tyja ludzi, z kim ja hutaryŭ, brali z saboj tolki rečy na pieršy čas. Vidna, što ŭsie vymatanyja i ŭsim vielmi ciažka — i pamiežnikam, i prostym ludziam. Dakładna mahu skazać, što heta i jość humanitarnaja katastrofa».
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆ
Kamientary