Zorka biełaruskaj estrady ŭ adsutnaść kancertaŭ šyje maski i pradaje ich za niemałyja hrošy
Masku ŭ śpiavački Haliny Šyškovaj moža zamović kožny žadajučy. Halina svaimi rukami vyšyje na lnianoj mascy kvietačku ź bisieru i paprosić za heta 15 rubloŭ.
My raspytalisia ŭ Haliny, ci nie zdajecca joj, što heta doraha navat dla ručnoj pracy?
«Što takoje 15 rubloŭ? Ja na adnoj mascy zarablaju nie bolš za try rubli. Heta mnie treba zapravić mašynu, źjeździć u mahazin, kupić darahuju jakasnuju tkaninu. Sama ja maski nie šyju, zamaŭlaju ich u svajački, jana taksama biare za heta hrošy. Paśla treba ŭstavić u masku humku. Vy ŭjaŭlajecie, raniej mietr humki kaštavaŭ 10 kapiejek, ciapier 45? Ja prafiesijny dyzajnier, zajmajusia ŭpryhožańniem šapak i palčatak. Na šapcy vyšyŭki mieniej, a kaštuje jana 80 rubloŭ. Tak što 15 rubloŭ za masku — heta simvaličnaja cana. Da taho ž, ja stolki padaryła tych masak svaim siabram», — raspaviadaje Halina Šyškova.
Śpiavačka raskazvaje, što maski stała šyć, bo za siem tydniaŭ, što znachodzicca na samaizalacyi, paśpieła zasumavać.
«Ja bolš nie mahu prybirać kvateru. Jana i tak u mianie až bliščyć. Nadakučyła hatavać. Učastak na leciščy daviała da daskanałaści. Niejak uviečary sieła i sšyła masku sabie i svajmu synu. My starajemsia redka pakidać kvateru, ale kali treba ŭ kramu, zaŭsiody nadziavajem maski. Vykłała ich u instahram, i mnie stali sypacca zamovy. Praŭda, i niehatyŭ taksama daviałosia pačuć. Mnie ŭ kamientarach pisali, što ja nažyvajusia na chvarobie i što nastupnym maim krokam budzie rabić straziki na trunach. Było i takoje. Zatoje, kali ja vyjšła ŭ mascy ŭ najbližejšuju kramu, pradavački skazali: «Šmat ciapier roznych masak, ale takoj pryhožaj, jak u vas, nie bačyli ni razu», — pryznajecca Šyškova.
Ciapier uviečary, kali Halina hladzić sieryjały, jana paralelna zajmajecca rukadziellem.
«Kancerty pačali admianiacca ŭ sakaviku, apošni kancert u mianie byŭ 6 sakavika, paśla admiena, admiena, admiena. A rukadzielle — heta dadatkovy zarobak. Ja zajmajusia hetym užo šeść hadoŭ, azdablaju sukienki našym zorkam, u maich abručach defilavali dziaŭčaty na konkursie «Mis Biełaruś». Ciapier ža, kali navat pieśni ŭ studyju nie jezdžu pisać, heta jašče i zaniatak, kab nie zvarjacieć», — śmiajecca Halina Šyškova.
Syn Haliny Šyškovaj Ivan sioleta zakančvaje dziaviaty kłas, ale jon taksama znachodzicca razam z Halinaj na samaizalacyi:
«Pasłuchajcie, heta nie žarty. U mianie imunitet słaby, synu sioleta pryščepak nie rabili, dy i vy sami razumiejecie, što pra realnuju situacyju nichto nam nie havoryć. Tamu treba być aściarožnymi samim. My pryniali rašeńnie nikudy biez patreby nie vychodzić. Mianie nie tak daŭno zaprašali na telebačańnie, ale ja, kali daviedałasia, što ŭ studyi budzie 20 čałaviek, admoviłasia. U nas jość sabaka, vychodzim hulać ź im. Na mašynie možam vyjechać za horad dalej ad ludziej. Čas zaraz taki. Płany ŭsie admianilisia, ale što zrobiš?» — kaža Halina Šyškova.
Kamientary