
U Biełaviežskaj puščy dvanaccaty dzień praciahvajucca pošuki 10-hadovaha Maksima Marchaluka, jaki prapaŭ u subotu 16 vieraśnia. Asnoŭnaja viersija, jakoj prytrymlivajucca ŭ štabie, — chłopčyk zabłukaŭ u lesie. Adnak ciapier pašukaviki adpracoŭvajuć i inšyja viersii. U pryvatnaści, chłopčyk moh naŭmysna syści z doma.
— Miascovyja žychary chvalujucca, i ciapier my reahujem na lubyja ich viersii, dzie mahło b znachodzicca dzicia i što ź im zdaryłasia. Siońnia dzień pačaŭsia, jak i ŭsie papiarednija. Kaardynatar atrada pryniaŭ udzieł u bryfinhu. Zadačy pastaŭleny. Pracujem dalej, — kamandzir pošukava-vyratavalnaha atrada «Anioł» Siarhiej Koŭhan.
Viadoma, u paraŭnańni z vychodnymi, ludziej, zaniatych u pošuku, stała mienš, ale vałanciory ŭsio-roŭna pryjazdžajuć u Novy Dvor.
Usia terytoryja, dzie b moh znachodzicca chłopčyk, adpracavanaja. Ciapier niekatoryja ŭčastki lesu, dzie ŭžo prachodzili pošukavyja hrupy, ale mahli niešta prapuścić, adpracoŭvajucca paŭtorna. U pryvatnaści, znoŭ ahladajucca zakinutyja chutary i pustujučyja chaty ŭ addalenych vioskach.
Učora Śledčy kamitet pačaŭ kryminalnuju spravu pa fakcie źniknieńnia chłopčyka. Adnak heta nie paŭpłyvała na intensiŭnaść pošuku - chłopčyka šukajuć u lesie, taksama, jak i raniej.
Kryminalnaja viersija źniknieńnia chłopčyka pakul nie razhladajecca. Maksim jašče nie znojdzieny.

Kamientary