Viktar Kalina: Ja razmaŭlaŭ z aficeram «DNR», jaki dapytvaŭ biełaruskaha vajennapałonnaha
A ŭ Daniecku vajuje «ŭsia Rasija», raskazaŭ śpiavak turemnaha šansonu.
Biełaruski šansańje Viktar Kalina źjeździŭ u Danieck, kab padtrymać bajcoŭ «DNR» i «ŁNR». Na Danbasie jon davaŭ kancerty, vaziŭ dapamohu, a taksama fotkaŭsia ź pistaletami na fonie nadpisu «Śmierć banderłoham».
My patelefanavali śpievaku ŭ Rasiju, kab jon vykłaŭ svaju pazicyju i padzialiŭsia ŭražańniami ad pajezdki.
«Naša Niva»: Šmat šumu narabili fatazdymki z Daniecka, dzie vy padtrymali bajcoŭ «DNR». Čamu pajechali tudy?
Viktar Kalina: U mianie ideja pajechać u Danieck źjaviłasia ad samaha pačatku, kali tam pačali razhortvacca padziei, ad krasavika minułaha hoda. U mianie blizkija siabry ŭ Maskvie vielmi nieabyjakavyja da taho, što adbyvajecca ŭ «Navarosii». U ich jość siabra Viktar Sivakonienka, jaki trenirujecca ŭ Maskvie, čempijon śvietu pa rukapašnym bai (ja taksama rukapašnik – heta nas abjadnoŭvaje). Jość deputat parłamienta «Danieckaj narodnaj respubliki», kamandzir padraździaleńnia «Bierkut», jaki maje piaty dan pa rukapašnym bai. Ja vielmi chacieŭ trapić tudy jašče letam, ale mianie kateharyčna nie puskali, bo tam išli žorstkija aktyŭnyja dziejańni. Prosta bajalisia za majo žyćcio, viedajučy moj charaktar. My ź siabrami vyrašyli stvaryć fond «Bierkut», u pieršuju čarhu dla bajcoŭ «Bierkuta», dla ich siemjaŭ. My sabrali cełuju furu, 24 tony praduktaŭ, kamuflažu, adzieńnia, buržujek. Ni pad jakimi ściahami heta nie išło. My sami praciahnuli furu praź miažu. Siabrami, uradam «DNR» było arhanizavana niekalki kancertaŭ u haradach i bataljonach.
«NN»: Kancerty prajšli z pośpiecham?
VK: Jany nie mahli prajści nie z pośpiecham. Kali da mianie padyšoŭ adzin upłyvovy čałaviek, to skazaŭ, što naša sprava vielmi važnaja. Bo my pryvieźli furu tavaraŭ, a ŭ bajcoŭ na pieradavoj časam niama cyharetaŭ. Jon kaža: «My kormim vajennapałonnych pa poŭnaj prahramie, a našy bajcy haładajuć časam». Ale toje, što jon ubačyŭ u vačach ludziej na kancercie, — heta našmat važniej za pradukty.
Mianie pavieźli ŭ špital MUS u centry Daniecka. Šmat ranienych, patuchłyja vočy, u kahości niama ruki, u kahości voka. Ciažkaje vidovišča. Jany ciažka źbiralisia ŭ aktavuju zału na kancert, mnie navat padałosia, što ź nieachvotaj. Ale pieśnia za pieśniaj, vieršy, i ŭ ich źjaviŭsia ahoń u vačach. Ja daryŭ dyski.
«NN»: Što za ludziej Vy tam bačyli?
VK: Absalutna roznych. Tam usia Rasija. Ludzi ź Sibiry, z Kaŭkaza. Jość kankretna kantraktniki i najomniki, supierprafiesijanały, jakija ŭsio žyćcio vajujuć. Ale bolšaść — heta ludzi, što nie majuć hrošy navat na cyharety. Jany vajujuć, bo adstojvajuć svoj «ruski śviet». Hetyja ludzi chočuć zachavać ruskuju movu, telebačańnie pa-rusku, škołu. Jany ŭsie kažuć, što nie chočuć adłučacca ad Ukrainy, jany hetaha nie chacieli ad pačatku. Ale paśla taho, jak razburyli našy harady, šlachoŭ nazad niama.
Ale samaje cikavaje. Jany ž vajujuć nie z ukropami i ŭkraincami. Jany vajujuć z nacyjanalistami. Ja spytaŭsia, a banderaŭcy ŭ vašym razumieńni – heta ŭkraincy? Viktar, ty ž darosły čałaviek, a zadaješ takija pytańni. Nie, kaniečnie.
«NN»: Vy ž stracicie svaju aŭdytoryju va Ukrainie.
VK: Ciapier mnohija artysty śpiavajuć va Ukrainie «Hierojam słava» i cisnuć ruki nacyjanalistam. Ja lublu Ukrainu, u mianie tam było kala 15 kancertaŭ na hod. Ja ich straciŭ, straciŭ vialikija hrošy. Najbujniejšaja ŭkrainskaja kampanija, što prasoŭvała mianie ŭ hetaj krainie, razarvała sa mnoj kantrakt. Maje sacyjalnyja sietki pakinuła kala 2,5 tysiač čałaviek z Ukrainy. Sumna. Ja ž nie zaklikaju da źviaržeńnia nijakaha ładu. Ja prosta suprać fašyzmu i nacyzmu. Ja šmat čaho pabačyŭ svaimi vačyma. Kaniečnie, tam šmat maradzioraŭ, jakija prykryvajucca armijaj «Navarosii» i rabujuć ludziej. Ale pry mnie pakazvali kadry, jak hetych ludziej vyličvajuć i rasstrelvać na miescy. Ale heta łyžka dziohciu.
Jość ukrainskaja armija i pryzyŭniki, jakija iduć abaraniać radzimu. Jość aficery, jakija prysiahali Ukrainie, ja ich pavažaju. Mnie spadabałasia humannaje staŭleńnie da pałonnych. Ich nichto nie bje, nie ckuje. U ich jość cyharety, ich kormiać. Kaniečnie, bolš žorstka staviacca da «Pravaha siektaru», ale jany redka traplajuć, bo ich adrazu likvidujuć. Jany nie zmahajucca z Ukrainaj.
«NN»: Vas nie zasmučaje, što Biełaruś nie padtrymlivaje «DNR» i «ŁNR»?
VK: U mianie žonka rasijanka, u mianie syn biełarus, ale hramadzianin Rasii, ja sam biełarus. U mianie navat dumki nie było pamianiać hramadzianstva. Ja hanarusia tym, što biełarus. Ja žyvu ŭ Kalinavaj Dalinie, u mianie ahrasiadziba «Biełaruskaje padvorje». Heta 120 kiłamietraŭ ad miažy. Pamiž Smalenskam i Jarcavym. Mianie imknulisia nazyvać na kancertach «rasijski śpiavak», ale ja zaŭsiody papraŭlaŭ, što ja biełarus.
A nie padtrymali chto? Ja bačyŭ aficera ŭ Daniecku, jaki raskazvaŭ, što dapytvaŭ biełaruskaha vajennapałonnaha, ź niejkaha biełaruskaha bataljona. Akazvajecca, vielmi šmat biełaruskich nacyjanalistaŭ sfarmiravali ceły bataljon. Jany vielmi žorstkija sami pa sabie. Toj pałonny kazaŭ, što jany vielmi daŭno prachodziać navučańnie va Ukrainie, pa 5—7 hadoŭ u łahierach Zachodniaj Ukrainie. Jon kazaŭ, što vielmi chutka svaju praŭdu pryniasuć u Biełaruś. Voś čaho treba bajacca našym siłavikam. Nie daj Boh heta tolki zdarycca. Heta budzie samy strašny kašmar, jaki možna tolki sabie ŭjavić.
Ja nie ŭ składzie bajavych atradaŭ, ja nie zaklikaju sa sceny iści na Kijeŭ. Ja prosta kažu: «Trymajciesia, zdaroŭja, viery vam». Jany zmahajucca za svaju ziamlu, za svoj śviet. Heta ich vybar, ich los.
Ja pracavaŭ nie na kamieru. Juryj Viktaravič Sivakonienka, čałaviek jaki nas prymaŭ, kazaŭ, kab ja nie vykładvaŭ fotki ŭ internet, kab mnie horš nie było. Ja jamu kažu: «Bacia, ja taki čałaviek, mnie nadta pozna pieraabuvacca, na hetym nie zrobiš vialikaha pijaru, navat buduć prablemy, ale ja chaču pakazać svaju pazicyju».
A fotka ź pistaletami na fonie nadpisa «Śmierć banderłoham», to ja skazaŭ, što «banderłohi» – heta fašysty, banderaŭcy, nacyjanalisty, a nie sałdaty Ukrainy.
«NN»: A nie baiciesia, što Jeŭropa zabaronić ujezd na svaju terytoryju?
VK: Ja nie byŭ u Jeŭropie 7 hadoŭ. Ničoha strašnaha, kali nie pabudu jašče 7 hadoŭ. U mianie jość Azija, jość Kalinava Dalina, jość vialikaja-vialikaja Rasija, Bajkał, Ałtaj, Pietrapaŭłaŭsk-Kamčacki. Ale ž ja nie vajavaŭ, nie znachodziŭsia ŭ bajavych bataljonach. Moj vybar – nie ludziej zabivać, a padtrymać achviar.
«NN»: Idei dla novych pieśniaŭ naradzilisia?
VK: Tak, try-čatyry pieśni. Ja navat vykłaŭ prypieŭ na svaim sajcie. «I ciełyj mir kričit vam v śled za vas mužčiny za vas zaŝitniki! Sołdaty! Oficiery! Pusť pokoriatsia na ziemle vam vsie vieršiny Zdorov́ja Vam! Dobra, i viery! Vy zaŝitniki novoj Rośsii dobrovolcy, opłot, opołčienije daj vam boh nieskončajemoj siły liš Rośsija imiejet značienije» [zachavanyja pravapis i punktuacyja aryhinału – «NN»]. U kancy studzienia – pačatku lutaha nas znoŭ čakajuć u Daniecku, choć tam adbyvajecca padciahvańnie ŭkrainskaha vojska.
«NN»: Apošniaje pytańnie. Dyk Vy razhladajecie Danbas jak čyj? Ukrainski, ruski? Niezaležnuju terytoryju?
VK: Ja pytaŭsia heta ŭ bajcoŭ. A što, kali zaŭtra Rasija vas špurnie, kali vy staniecie raźmiennaj kartaj? Usie kažuć, što nam niama kudy iści, kudy biehčy. My budziem iści da kanca. My tolki za niezaležnaść, navat kali nas nie padtrymaje ŭ budučyni Rasija. Heta havaryłasia z takimi pačućciami, što ŭ mianie muraški išli pa skury, heta nie najhraješ. A ja chacieŭ by bačyć tam mir. Kaniečnie, najlepš było, kab heta była fiederalnaja dziaržava ŭ składzie Ukrainy sa svaimi zakonami, movaj. Heta było b samaje pravilnaje.
Kamientary