Michaś Skobła uspaminaje paeta Anatola Viarcinskaha, jaki pamior hod tamu.
Paet Anatol Viarcinski svaim siabram i znajomcam lubiŭ rabić niečakanyja darunki ŭ vyhladzie redkich knih. Pryznajusia, u liku aščaśliŭlenych nieadnojčy daviałosia być i mnie. Niejak Anatol Illič paśla hutarki pra pierakłady suśvietnaj kłasiki na biełaruskuju movu padaravaŭ mnie biełaruskamoŭnaha Balzaka 1937 hoda vydańnia. Pierakładčykam tam značyŭsia Ryhor Kazak, i ja, da taho času padrychtavaŭšy da druku try knihi Ryhora Krušyny (a heta i jość Ryhor Kazak) i ličačy siabie nie aby-jakim krušynaviedam, hladzieŭ na toje vydańnie z takim ździŭleńniem, jak moj dzied Vasil na chmaračosy ŭ Čykaha, kudy jeździŭ na zarobki sa svajho zachodniebiełaruskaha chutara…
Pra jašče adzin darunak Anatola Illiča varta było b napisać asobna (daść Boh, kali-niebudź napišu) — heta jahonaja paema «Zaazierje», vydadzienaja ŭ 1975 hodzie ŭ adharodžanym na toj čas žaleznaj zasłonaj Ńju-Jorku. Tady biełaruskamu paetu vydacca tam było — jak źlatać na Miesiac. Na takich hladzieli z aściarohaj i padazreńniem. A jak inačaj možna było hladzieć na taho ž Viarcinskaha? Pradmovu da jaho knižki napisaŭ pierakładčyk i pa sumiaščalnictvie zaŭziaty antysavietčyk Leanid Pałtava, paślasłoŭje — były palavy kamandzir UPA Jarasłaŭ Stećko, a ananimnaje (ci zasakrečanaje?) vydaviectva źmiaściła na vokładku hieahrafičnuju kartu, dzie i Bransk, i Dźvinsk, i Biełastok — u miežach Biełarusi…
Dziela cikavaści ja pravieryŭ — ńju-jorskaha «Zaazierja» niama navat u Nacyjanalnaj biblijatecy. Jakija knihanošy ci knihavozy i pa jakich kantrabandnych ściežkach dastavili knižku ŭ Miensk — viedaje, vidać, tolki aŭtar. Ja ź lišnimi rospytami ŭ vočy jamu nie lez. Chtości duža ryzykavaŭ, dy i paetu ŭ vypadku čaho nie pazdaroviłasia b. Ale niejak abyšłosia.
Dumaju, skazanaje vyšej jaskrava paćviardžaje vidavočnuju vysnovu: Anatol Viarcinski — byŭ čałaviekam śmiełym i ščodrym. Ščodrym u razdavańni, razdorvańni svajho — inšym. Bo i nasamreč, jak trapna zaznačyŭ Rustavieli, «što schavaŭ ty, usio prapała, što addaŭ ty, usio tvajo».
Zhadvaju, jak my z Anatolem Illičom uletku 2004 hoda śpiašalisia na adkryćcio Muzieja Vasila Bykava ŭ Byčkach. Spaźnialisia, šukali karaciejšy šlach. I tut na niejkim skryžavańni pad Lepielem Viarcinski vybraŭ małaprykmietnuju na karcie partyzanskuju darohu, jakaja musiła nas vyvieści naŭprost u Byčki, minajučy Vušaču. Jak nie pasłuchać karennaha lepielca? Pajechali pa joj i ledź nie zahruźli ŭ piasku. Zaviarnuli na inšuju darohu, jašče mienš prykmietnuju i jašče bolš partyzanskuju, da taho ž harystuju. Niespraktykavany da jazdy ŭ takich umovach, ja (biaru ŭsiu vinu na siabie) u niejki momant nie spraviŭsia sa styrnom, i aŭto źlacieła z darohi, naskroź prataraniŭšy małady padatlivy jelnik. Vylez ja na darohu z dryžačymi kaleńmi, nie dumajučy tady, što toje DTZ trapić i ŭ paetyčnyja anały. A jano-taki trapiła:
Była vajna, moh być zabity,
moh być zabity i zabyty,
na tyja źviezieny kłady,
dzie cicha śpiać tvaje dziady…
Paćvierdziać Skobła i Akulin,
jak ich aŭto lacieli kulem,
jak my lacieli pad adchon
ź biadoju naŭzdahon, na skon.
Usie žyvyja, dziakuj Bohu.
Žyvu, źbirajusia ŭ darohu.
Nie, što ni kažycie, pryjemna stać hierojem vierša Viarcinskaha, chaj sabie i koštam raźbitaj aŭtamabilnaj fary! A tady, kali my ŭsio ž dabralisia ŭ Byčki, Anatol Illič pa-fiłasofsku padsumavaŭ: «Daroha da Bykava prostaj nie byvaje».
Dumaŭ na hetym pastavić kropku. Ale zhadaŭ jašče adzin — samy niečakany — darunak ad Viarcinskaha. Adnojčy ja atrymaŭ ad jaho Karan. Dychtoŭnaje vydańnie — pierakład i hruntoŭny kamientar akademika Ihnata Kračkoŭskaha. Na moj zapytalny pozirk daroŭca paraiŭ znajści dvaccać šostuju suru pad nazvaj «Paety». I što ja pračytaŭ u mudraj, šanavanaj miljonami ludziej knizie? Dajcie viery, tam čornym pa biełym było napisana, što «paety — chłusy, jakija błukajuć pa raŭninach i havorać toje, čaho sami nie robiać».
Ryzykuju naklikać na siabie hnieŭ praroka Muchamieda, ale tyja słovy nijakim čynam nie datyčacca biełaruskich paetaŭ. U tym liku Anatola Viarcinskaha, paeta admietnaha, niepaŭtornaha i nadzvyčaj praŭdzivaha. Hod tamu jon adyšoŭ u lepšy śviet…
Kamientary